26/09/2016
Nie sądziłem, że przy moim doświadczeniu, może mnie jeszcze coś zdziwić na kocich wystawach. Jednak to co zobaczyłem na wystawie TICA w Warszawie (24-25.09) przekroczyło moje wyobrażenia…. Wiele dobrego słyszałem o wystawach TICA i chciałem to wreszcie zobaczyć na własne oczy. Kongres – czyli specjalistyczna wystawa kotów bengalskich to jakby podwójna okazja do uczestnictwa w takiej wystawie.
Na wystawę zgłoszono 72 koty bengalskie. Gdy zobaczyłem tą liczbę spodziewałem się wielkiego show bengalskiego – pieszczoty dla oczu i wielkiego święta dla hodowców. Trochę zaniepokoiło mnie, iż w katalogu poza hodowlą Ilendri – Agaty, współorganizatorki wystawy - praktycznie nie było kotów z żadnych innych znanych mi hodowli bengalskich … ale myślę TICA – coś przeoczyłem. Rzeczywistość przerosła jednak moje najgorsze oczekiwania: ( i tu zastrzeżenie – cała moja dalsza wypowiedź dotyczy oceny i wyglądu bengali rozetowych (Brown Black Spotted Tabby), na których jak uważam dość dobrze się znam… nie wypowiadam się na temat Marbli i innych kolorów, gdyż w tych grupach moja wiedza może nie być na odpowiednim poziomie. Przed wystawą sprawdziłem standardy TICA bengala rozetowego. Różnią się one nieznacznie od FiFe, lecz w zasadzie są podobne. Ponieważ nasze linie kotów bengalskich pochodzą z uznanych hodowli TICA, są one zgodne z tymi standardami.
Na wystawie warszawskiej grupa zagranicznych hodowców kotów bengalskich wraz z obecnymi służbowo i prywatnie na tej wystawie sędziami TICA - „ punktowała” swoje wyniki. Wszystkie czołowe miejsca, na wszystkich ringach zajmowały koty tej grupy wystawców – bez żadnych emocji, bez żadnego zażenowania, po prostu za każdym razem czołowe miejsca zajmowały wyznaczone koty. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby były to koty trzymające standard kota bengalskiego – przecież każdy może mieć swój typ….- ale koty wygrywające zdecydowanie bliższe są ocikatowi niż bengalowi. Pełny standard rozetowego bengala trzymały tylko ściągnięte na wystawę koty z kilku polskich i zagranicznych poza-układowych hodowli – ale te koty odpadały na początku każdej rywalizacji. Młodzi stażem hodowcy, którzy pytali mnie o co tu chodzi i patrzyli zdziwieni na swoje koty - zostali brutalnie i bezwzględnie oszukani przez grupę współpracujących ze sobą wystawców – hodowców, sędziów i sędziów-hodowców. Piszę to wprost, gdyż po prostu tak było. Próbowaliśmy nawiązać dialog z sędzią i hodowcą kotów bengalskich Stevenem Corneille z Francji, ale było to niemożliwe – jego argument, że według polityki TICA „nie maluje się domu przed jego postawieniem” a bengala najpierw trzeba ukształtować a dopiero później kolorować są dziecinne i naiwne, gdyż po pierwsze: - „projekty” nie biorą udziału w konkursie wyrobów gotowych, a po drugie - już wiele lat temu rozetowe bengale z renomowanych północnoamerykańskich hodowli TICA przyjechały do naszej hodowli, a inne wybitne koty do innych polskich hodowli. Koty te miały budowę i wygląd nieosiągalny dla najlepszego pseudo-bengala tej grupy oszustów. Grupa ta, doprowadziła do tego, iż używając swoich wpływów i możliwości wypromowali w europejskim TICA i wysoko utytułowali koty bengalo-podobne o wyglądzie słabego ocikata. Koty „punktowane” na wystawach europejskich przez tą grupę nie trzymają dzisiejszych podstawowych standardów - wyglądu, kolorów i kontrastu. Koty tej grupy przypominają słabe bangalowe rozetowce z początku lat 2002-2005. Od tego czasu bardzo zmienił się wygląd i standard bengala. Koty tej grupy mogą być równie dobrze słabymi bengalami lub słabymi ocikatami. Oszukiwanie ludzi, którzy kupują młode koty po utytułowanych rodzicach myśląc, że kupują koty bengalskie nie jest etyczne, ale jak widać na tyle dochodowe, że pod przykrywką europejskiego oddziału TICA robi się tak duży przekręt – powodujący powstanie nowej, koszmarnej odmiany kota bengalskiego uznawanego tylko przez tą jedną grupę wzajemnej adoracji i z konieczności przez ludzi których oszukali. Żaden z tych wielce utytułowanych kotów bengalskich nie miałby żadnych szans na uczciwą rywalizacje z kotami w innych organizacjach. Oczywiście hodowla tego typu „ bengali” jest dużo prostsza niż hodowla prawdziwych kotów tej rasy. Byle jakie połączenia genetyczne zawsze dadzą coś bengalo-podobnego a odpowiednia punktacja na wystawach pozwoli toto sprzedać … To tak jakby grupa ekspertów uznała, iż Polonez lub Wartburg to najlepsze samochody w Europie w 2016 roku…. To dokładnie tak samo….
Jeżeli są osoby które mają wątpliwości co do mojej wiedzy i moich intencji proszę przed wydaniem sądu, o sprawdzenie w źródłach standardu kota bengalskiego rozetowego w TICA , sprawdzenie materiału genetycznego w uznanych, wiodących hodowlach USA i Kanady ( Legacie, Drinkwater, Mainstreet, Kanpur, Koopiekatz, Azana, Mariebengal, Dazzledots, Anjali i wiele , wiele innych…) sprawdzenie wystaw TICA w USA i porównanie tego do kotów promowanych przez europejską grupę oszustów lub nieudaczników – gdyż nie mogę wykluczyć, iż część sędziów jest po prostu słaba i naśladuje wybory sędziów = hodowców.
Chciałbym wierzyć, ze Agata, Jarek oraz osoby z nimi współpracujące, które wprowadziły praktycznie TiCA do Polski i zrobiły kawał dobrej roboty w tej sprawie – nie są w żaden sposób zamieszani w ta sprawę. Chce wierzyć, że to dla nich równie wielkie zaskoczenie jak dla mnie, że jest im przykro, iż kilku młodych stażem hodowców polskich i zagranicznych, którzy zjawili się na tej wystawie, zostało tak nabitych w butelkę, Chciałbym także, aby konspekt tej sprawy przedstawili sędziemu Corneille i poprosili go o zajecie stanowiska i odpowiedź na moje zarzuty.. Ja ze swojej strony stawiam do dyspozycji p. Cornellie oraz każdemu innemu sędziemu z tej wystawy swoje koty z tej kategorii kolorystycznej do jawnej oceny punktowej według standardu TICA – oczywiście pod nadzorem eksperta – do uczciwego porównania z dowolnymi kotami, z którymi przegrywały bezpośrednio na tej wystawie. Jeżeli choć jeden kot z wystawowej grupy ciemnych interesów wygra uczciwie taką klasyfikację punktową z dowolnym moim kotem – będę Was długo i mocno przepraszał. Uważam także , ze działanie tej grupy jest rażąco szkodliwe dla wizerunku i rozwoju kota bengalskiego. Postaram się jak najszybciej zebrać odpowiedni materiał w tej sprawie i nawiązać kontakt z zaprzyjaźnionymi i uznanymi hodowlami kotów bengalskich w USA i w Kanadzie - abyśmy wspólnie wystosowali odpowiedni protest do władz TICA i jak najszybciej wyrównali wygląd i standard bengala rozetowego w USA i w Europie – eliminując dzisiejsze wypaczenia europejskie.
Ryszard Jędrzejowski
Hodowla Jadry