
04/07/2025
„Trwamy w ostatnim oddechu zwierzęcia.
W drżących rękach właściciela.
W cichym ‘czy to już?’ i łzach, których nie da się zatrzymać.
W sekundach, które rozdzierają serce.”
„Nie mamy tytułu doktora. Ale jesteśmy fundamentem każdego zabiegu, każdej opieki, każdej chwili życia i śmierci naszych pacjentów.”
„Asystujemy przy ratowaniu, przy eutanazji, przy porodzie, przy resuscytacji.
Trzymamy łapę, gdy świat się wali. I trzymamy siebie – żeby nie rozsypać się przy pacjencie.”
„System nas nie widzi.
Społeczeństwo nie rozumie.
A emocjonalny ciężar zostaje tylko z nami – po godzinach, w milczeniu, w bezsenności.”
„Czuwamy, zanim lekarz wejdzie do gabinetu.
Czuwamy, kiedy już wyjdzie.
Czuwamy, kiedy wszystko się kończy – i kiedy wszystko się zaczyna.”
„Nie jesteśmy od sprzątania.
Nie jesteśmy od podawania leków bezrefleksyjnie.
Nie jesteśmy tylko ‘od pomocy’.
Jesteśmy Technikami – z wiedzą, z doświadczeniem, z sercem na dłoni i stresem pod skórą.”
„To my słyszymy pretensje, krzyk, pytania bez odpowiedzi.
To nam właściciele powierzają emocje, których nie są w stanie już unieść.
A my ciągle nie mamy prawa do słabości.”
„Widzimy cierpienie. I widzimy ignorancję.
Zmagamy się z brakiem personelu, z presją czasu, z oczekiwaniami ponad możliwości.”
„Między jednym przypadkiem a drugim nie ma czasu na oddech. Między jedną stratą a drugą – nie ma przestrzeni na łzy.”
„Czasem wystarczy ‘dziękuję’. Ale słyszymy je za rzadko. Słyszymy: ‘To tylko technik’.
Tylko? To my nosimy zwierzęta, podtrzymujemy je przy życiu, monitorujemy ich puls, zanim cokolwiek stanie się „widoczne”.”
„To my wracamy do domu z obrazami, które zostają z nami na lata. Z oddechem, który ustał. Z oczami, które zgasły. Z winą, której nie powinniśmy czuć – ale czujemy.”
„Potrzebujemy: szacunku, rozpoznawalności, dostępu do wsparcia psychicznego.
Potrzebujemy, by zawód Technika Weterynarii był traktowany jako część medycyny – nie jako dodatek.”
„Chcemy być słyszani. Nie tylko wtedy, gdy trzeba sprzątnąć salę operacyjną.
Chcemy być częścią zespołu terapeutycznego – bo jesteśmy jego sercem.”
„To przez nasze ręce przechodzą setki pacjentów.
To my jesteśmy pierwszym dotykiem i ostatnim spojrzeniem.
To my niesiemy ulgę – i nosimy ciężar.”
„Nie chcemy medali.
Chcemy zrozumienia.”
„Jesteśmy Technikami Weterynarii.
Nie od czystych klatek – od trudnej prawdy o cierpieniu.
Nie od trzymania zwierząt – od podtrzymywania nadziei.
Nie od pomocy – od partnerstwa.”
„I chcemy, by w końcu wszyscy to zrozumieli.”
Polskie Stowarzyszenie Techników Weterynarii