08/08/2025
Raport z rozmnożenia
Harpactira namaquensis (1902 William Purcell)
Hej Ho!
Zapraszam do przeczytania mojego raportu z pierwszego udanego rozmnożenia pająka, z rodzaju Harpactira namaquensis w mojej skromnej hodowli.
1. Skompletowanie pary.
Samiczka (~4,5DC) wyliniała 20.02.2025r. Po około półtora tygodnia od wylinki zacząłem ją obficie karmić, głównie dostawała dorosłe karaczany z rodzaju Periplaneta lateralis (karaczan turecki) oraz dorosłe samce z rodzaju Blaptica dubia (karaczan argentyński). Samca, który w styczniu osiągnął dorosłość płciową nabyłem od innego hodowcy.
2. Dopuszczanie.
Parkę dopuściłem dwa razy - 23.03.2025r. i 14.04.25r. Samiec po wpuszczeniu do terrarium samicy niemal natychmiast zaczął działać. Sam akt był bardzo szybki i sprawny. Nie byłem do końca przekonany, czy aby na pewno się udało, stąd druga próba dopuszczania, która dała mi większa nadzieję na sukces. Sukces samego dopuszczenia, bo jak wiadomo, w świecie pająków nic nie jest pewne. Samica nie przejawiała agresji względem samca.
3. Kokon i klimat.
Samica zrobiła sobie na tyłach terrarium obszerne gniazdo, pod kawałkiem kory. Zapajęczynowała również górę. Podgląd co dzieje się w gnieździe miałem bardzo utrudniony. Jedyny sposób na sprawdzenie co dzieje się w gnieździe, było wysunięcie terrarium i świecąc latarką zaglądanie przez boczną szybkę do wnętrza wyścielonego warstwą pajęczyny gniazda. Kokon zauważyłem 01.05.2025r. był to duży, gruby, zawieszony hamak wewnątrz gniazda. Od tej pory nie wysuwałem terrarium i dałem samicy spokój.
Warunki starałem utrzymywać się cały czas takie same, mianowicie w nocy temp 24-25*C, a w dzień maksymalnie 27-28*C. Wilgotności nie mierzyłem. Od czasu do czasu wlewałem na front zbiornika trochę wody, uważając żeby nadmiar wody nie przesączył się pod kokon.
Samica często wychodziła z gniazda i przyjmowała pokarm w postaci karaczana tureckiego. W trakcie opieki nad kokonem zdarzyło się to kilkukrotnie.
4. Odebranie kokonu.
Kokonu nie odebrałem. Postanowiłem zostawić go samicy pod opieką do samego końca. Po ok. półtora miesiąca tj. 13.06.25r. samica wypuściła z kokonu nimfy w drugim stadium. Było ich całkiem sporo i chętnie przesiadywały na zewnątrz gniazda, gdzie samica uwiła dużą ilość pajęczyny. Pierwsze L1 pojawiły się 02.07.2025r. Po ok. 10 dniach postanowiłem rozdzielić maluszki i umieścić je w osobnych pojemnikach. Łącznie wyszło równe 164 szt. zdrowych L1. Samica nie przyjmowała już pokarmu. 25.07.2025r. przeszła wylinę.
5. Parę słów na koniec.
Nie zawsze jest tak, że samica opuszcza gniazdo pozostawiając kokon. W tym przypadku tak było. Trafną decyzją było to, że zacząłem w tym czasie dokarmiać samicę. Nie wiem jak by się to skończyło gdybym tego nie zrobił. Czy samica zjadła by kokon? Tego nie wykluczam. Zawsze istnieje ryzyko. Pewnymi decyzjami możemy je zminimalizować lub uniknąć nieszczęścia. Pająki są nieprzewidywalne, jednak czasami proste obserwacje naszych pupili, mogą być nam pomocne w odczytaniu ich indywidualnych potrzeb.
Zdjęcia przedstawiają dorosłą samicę, młode chwilę przed rozdzieleniem oraz L1 w trakcie posiłku.
Pozdrawiam,
Wojciech Marcinkiewicz – Pająk pl.