01/07/2025
W punkt!!
„Jesteśmy w ostatnim oddechu naszego pacjenta.
W bezradnym spojrzeniu właściciela.
W bólu, którego nie da się opisać słowami.
W ciszy gabinetu po eutanazji.”
„Jesteśmy Lekarzami Weterynarii — i mamy dość milczenia.”
„Nasz zawód to filar opieki zdrowotnej nad zwierzętami,a traktuje się nas jak usługę – nie medycynę.”
„System nas przeciąża, społeczeństwo ignoruje, a emocjonalne konsekwencje pracy zostają tylko z nami.”
„Jest nas za mało, pracujemy za długo, podejmujemy decyzje o życiu i śmierci codziennie – często w pojedynkę.”
„Jesteśmy świadkami cierpienia, bezsilności i rozpaczy. A mimo to po kilku minutach musimy przejść do kolejnego pacjenta – jakby nic się nie stało.”
„Wracamy do domów w ciszy, z głową pełną obrazów, których nie chcemy zapamiętać.
Zasypiamy w stresie, budzimy się z lękiem. Czekamy latami na zmiany, których nikt nie planuje wdrożyć.”
„Krzyczymy: nie jesteśmy tylko od szczepień, kastracji i podcinania pazurów.
Jesteśmy Lekarzami.
Tymi, którzy walczą o każde istnienie – nawet jeśli nie potrafi mówić.”
„Trwamy w świecie, w którym właściciele bardziej wierzą forom niż faktom,
gdzie zaufanie często przegrywa z podejrzeniem, gdzie każda decyzja o leczeniu czy eutanazji niesie emocjonalny ciężar, który nie znika po wyjściu z gabinetu.”
„To nie zawód dla wrażliwych?
A właśnie my – wrażliwi, empatyczni, z pasją – codziennie mierzymy się z granicami własnej psychiki.”
„Rozumiemy miłość do zwierząt, ich cierpienie, strach opiekunów. Jesteśmy blisko.
Ale też codziennie zmagamy się z brakiem zrozumienia, agresją, pretensjami i oczekiwaniami ponad nasze siły.”
„Jesteśmy nieustannie między dramatem a ulgą, między leczeniem a stratą, między pomocą a wypaleniem.
I tak, płaczemy po cichu po każdej porażce. Dostrzeżcie to… prosimy.”
„Czasem wystarczy jedno „dziękuję”, jedno zrozumienie, by pomóc nam przetrwać ten dzień. Ale my też potrzebujemy wsparcia.
Każdy z nas to też człowiek.”
„Wołamy o pomoc.
To właśnie my jesteśmy w grupie z najwyższym wskaźnikiem samobójstw – w Polsce i na świecie.
Zostaliśmy z tym sami – bez systemowego wsparcia psychicznego, bez bezpiecznej przestrzeni na przeżywanie emocji, bez prawa do słabości.”
„Ile naszych tragedii jeszcze trzeba, by nas usłyszano? Ilu z nas ma zapłacić najwyższą cenę…”
„Apelujemy o: realną opiekę psychologiczną, bezpieczne warunki pracy,szacunek do naszej profesji.”
„Chcemy uznania Lekarza Weterynarii jako Medyka. Bo nim jesteśmy.”
„Potrzebujemy kampanii społecznej, edukacji, zatrzymania fali pseudomedycyny,
która zagraża zdrowiu zwierząt i naszym sumieniom.”
„Pragniemy przestrzeni, w której dobrostan nie dotyczy tylko pacjenta – ale też lekarza.”
„Dostrzeżcie to, że nie jesteśmy dodatkiem do miłości do pupila.
Jesteśmy jego szansą.”
„To przez nasze ręce odchodzą i przychodzą na świat Wasze zwierzęta.
Potrzebują naszej wiedzy i siły – my też potrzebujemy jej, żeby wytrwać.”
„Nie uważamy się za bohaterów.
I wcale nie chcemy nimi być.
Jesteśmy Lekarzami Weterynarii.
I chcemy być traktowani jak ludzie.”
„Wielu z nas samych straciło swoje zwierzęta, wielu wciąż mierzy się z traumą, a mimo to kolejnego dnia jesteśmy w gabinecie – wśród emocji, które nie należą tylko do pacjentów i ich właścicieli.”
„Jesteśmy Lekarzami Weterynarii.
Nie od zastrzyków – od życia.
Nie od zwierząt – od relacji, bólu i nadziei.
Nie od rutyny – od decyzji, które
łamią serce.
I chcemy, by w końcu wszyscy to zrozumieli.”
Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna Warszawska Izba Lekarsko-Weterynaryjna