08/06/2025
A dla ciekawskich... film z naszego startu! Tak właśnie wyglądają zawody Rally Obedience prosto z murawy boiska.
Pogoda - jednodniowy upał, nieznośny ukrop przed nadciągającą burzą. Bardzo wietrznie - furkotały taśmy, futerko z uszu wpadało Ciri w oczy, a komendy były dosłownie "rzucane na wiatr". 😆
Czas czekania - długi. W jedynce było zgłoszone ponad 30 psów, kilka nie przybyło. Stawka była podzielona na dwie grupy, by oszczędzić czekania i by zmieścić się w limitach ilu uczestników może jednorazowo uczestniczyć w odprawie z sędziną. My byłyśmy pod koniec drugiej grupy.
Warunki murawy - idealne, w tym roku organizator zadbał, by trawę przyciąć na krótko tuż przed zawodami - ale pamiętam, że rok temu mój papillon miał problem, bo już była dla maluchów "wysokawa"! 🙃
Z racji na popularność tego sportu na południu kraju i ilość zgłoszeń, ringi były dwa, dwie sędziny i pracowały one równolegle obok siebie, oczywiście tylko inne klasy na nich były.
Sam start... Jestem dumna z mojego małego białego pieska! Cały tydzień przed zawodami był bardzo aktywny (ale bez treningów rally). Był to jej debiut w klasie 1, choć już ma dwa rajdy w Puppy zaliczone i ma tytuł Puppy Championa Rally-O 😀 I to oczywiście ja namieszałam, bo "pogubiłam się" ze stresu na "Spirali" i obeszłam o jedno kółko za dużo, było też jedno poprawienie siadu. Niemniej to błędy kosmetyczne, bo osiagnęłam cel naszych ćwiczeń - pieska skupionego, myślami ze mną pomimo braku nagród i braku nagradzania w czasie przebiegu, mającego frajdę z bycia razem tu i teraz. ❤️
Kibicowałyśmy też naszym psim znajomym z południa kraju, z którymi wspólnie trenowaliśmy "dwa pieski temu", których historię znamy, których wspieraliśmy i zarażaliśmy tym wspaniałym sportem. Cudownie widzieć, jak się rozwijają! A zwłaszcza, gdy pies nie jest łatwym adopciakiem, a tutaj - pokazuje piękną klasę. Bo rally-o to nie tylko sport dla psów sportowych - to sport dla każdego i za to go uwielbiam.