Zielone Pastwiska - Agata Rynk Psychodietetyk

Zielone Pastwiska - Agata Rynk Psychodietetyk Zawodowo pomagam ludziom naprawić swoje relacje z jedzeniem jednocześnie odzyskując zdrowie 💚 Zawodowo zajmuję się naprawianiem zepsutych relacji z jedzeniem.
(1)

Pomagam wychodzić z błędnego koła odchudzania. Dzięki temu, często przez swoich podopiecznych jestem nazywana ostatnią "deską ratunku". Dlaczego? Ponieważ do problemu nadwagi i otyłości podchodzę holistycznie - nie tylko z perspektywy dietetyka.

Dalej aktualne ❤️
04/07/2025

Dalej aktualne ❤️

Wakacje to czas kiedy warto sobie przypomnieć, że piękno tak naprawdę jest w NAS 🥰 Nie w naszych udach, nie w naszych brzuchach, czy ciasnych szortach 😇
Odpocznijcie i uwierzcie, że jesteście wystarczający 🙏

Miłego dnia moje Człowieki! 😍

Zdjęcie przed? Zdjęcie po?Dlaczego tutaj tego nie umieszczam?Bo zdjęcie nie pokazuje tego co tutaj robimy.Nie pokaże uwo...
03/07/2025

Zdjęcie przed? Zdjęcie po?

Dlaczego tutaj tego nie umieszczam?
Bo zdjęcie nie pokazuje tego co tutaj robimy.

Nie pokaże uwolnienia się od nieustannego myślenia o jedzeniu. Nie pokaże tego co zadziało się w środku.

A tu trzeba zacząć od środeczka, żeby nasze „zewnętrze” za ty poszło - i wtedy to już jest bajka!

Wtedy kiedy mój człowiek może wyjść na spotkanie ze znajomymi, zjeść kawałek pizzy bez wyrzutów sumienia, cieszyć się tą chwilą bez poczucia winy. Bo jedzenie jest częścią życia, dodatkiem ale nie jego centrum.

A w całej gonitwie za „idealną” sylwetką chyba o czymś zapominamy, nie?

P.S. Jeszcze chwilę sobie poleżę i wracam do was :)

Grażyna! 😎Zapraszam cię do głowy kobiety na diecie…6:30 – „Dziś zaczynam nową erę. Nową mnie. Nową dietę. Owsianka, chia...
09/05/2025

Grażyna! 😎
Zapraszam cię do głowy kobiety na diecie…

6:30 – „Dziś zaczynam nową erę. Nową mnie. Nową dietę. Owsianka, chia, zero cukru. Easy.”

9:15 – „Jestem królową silnej woli. Koleżanki w pracy jedzą drożdżówki? Ha! Mnie to nie rusza.”

11:47 – „Dobra, trochę rusza… Ale ja mam swoje migdały. Migdały są zdrowe. Dwa migdały. No… cztery. No dobra, garść. GARŚĆ TO NIC.”

13:05 – „Kurczę, głodna jestem. Sałatka z kurczakiem. Sos osobno. Bez grzanek. Bez smaku. Ale za to JESTEM FIT.”

15:30 – „Czekolada w kuchni biurowej. Ktoś ją tu położył specjalnie. Testują mnie. Ale nie dam się. NIE DAM SIĘ. *zjadłaś kostkę*. O nie… już po diecie. Skoro jedna, to może dwie. Skoro dwie, to cała. Skoro cała, to jutro od nowa.”

18:00 – „Po pracy idę na siłownię. Zrobię trening za tę czekoladę. A potem coś lekkiego na kolację.”

19:30 – „Trening odwołany, bo życie. Kolacja: hummus, warzywa, pół paczki chipsów, bo otworzyłam „tylko spróbować”. No i kanapka… no i jeszcze coś słodkiego, żeby domknąć dzień.”

22:15 – „Dlaczego ja tak mam? Od jutra naprawdę. OSTATNI raz. A teraz idę spać z Google’em: ‘jak naprawić metabolizm po zjedzeniu wszystkiego’.”

I tak to się kręci, dzień za dniem…

Pamiętaj – jeśli odnajdujesz się w tej historii, to nie twoja wina ani „brak silnej woli”. To znak, że twoja relacja z jedzeniem potrzebuje więcej czułości niż kontroli.

Znajdujesz kogoś znajomego w tej relacji? 😎

Jeśli Jula zaplanowała powrót na Cross Będzina- nie ma innej opcji, jak tylko znów znaleźć się tam z Wami! 😍To już IV cr...
07/05/2025

Jeśli Jula zaplanowała powrót na Cross Będzina- nie ma innej opcji, jak tylko znów znaleźć się tam z Wami! 😍

To już IV cross Będzina, w którym mam przyjemność brać udział 😍
Tym razem dostaniecie ode mnie:
🫠 3 vouchery na 3 miesięczną współpracę psychodietetyczną,
😵‍💫 a w pakietach znajdziecie mega zniżki na pierwszą konsultacje 🥰

Lepszego black week… wróć: “black run” w tym roku nie spotkacie 😅
To jak? Czekacie na losowanie nagród po biegu?

Do zobaczenia w niedzielę!😌

Biegowa Kuźnia
Będzin
lukasz_komoniewski

Wiedzieliście o tym? Ja dowiedziałam się przypadkiem od przyjaciela dziś rano 🤗I z okazji tego dnia życzę Ci… żebyś już ...
06/05/2025

Wiedzieliście o tym?
Ja dowiedziałam się przypadkiem od przyjaciela dziś rano 🤗

I z okazji tego dnia życzę Ci… żebyś już nigdy nie musiała liczyć kalorii w liściu sałaty, pić koktajli z trawy pszenicznej aby schudnąć, i żebyś nie dawała nabierać się na cudowne detoksy 😎

Porzuć diety, porzuć kult idealnego ciała, ale nigdy nie porzucaj siebie.
Dbaj o siebie po swojemu i w zgodzie ze sobą – bo to właśnie działa! 🤗

Codziennie pracuje z ludźmi. Codziennie rozmawiam z Wami.I widzę jedną rzecz - absolutnie wszyscy, chcemy aby nasze życi...
03/05/2025

Codziennie pracuje z ludźmi.
Codziennie rozmawiam z Wami.
I widzę jedną rzecz - absolutnie wszyscy, chcemy aby nasze życie nie przeciekało nam przez palce. Działamy, robimy, zmieniamy, rozwijamy się. Żeby tylko do przodu, żeby nie poczuć, że coś przespaliśmy 🤨

Musimy być idealni, dążymy do tych wszystkich kanonów piękna, ktore i tak za chwilę się zmienią. Mocniej, więcej, szybciej! 🏎️

Tfuuuu! 😖
Nie da się wszystkiego zaplanować. Nie możesz ogarnąć wszystkiego exelem. Życie pisze swoje scenariusze - choroby, wyjazdy, zmęczenie, święta. No i to jest właśnie życie! Czy tego chcemy czy nie, możemy jedynie niektóre rzeczy lekko modyfikować, ale nie na wszystko MAMY WPŁYW.

Czy liczy się na nas to, żeby mieć wszystko?
Może lepiej spojrzeć inaczej:
Może nie miejmy wszystkiego, ale to co się dla nas najmocniej liczy.

Za kilka lat będziemy marzyć o zdrowiu. Tym, o której teraz jeszcze się nie martwimy.
Może będziemy marzyć jeszcze o czymś innym.

Idźmy powoli po swoje. Z szacunkiem do siebie, a nie w kulturze zapi***lu.

Bo to nie jest tekst o produktywności i ciśnięciu się do granic możliwości.
To jest post o wybieraniu.

Wybieraniu tego co dla Ciebie ważne.

Taka wasza na dobranoc 🙂

Nie jestem lalką Barbie. Jestem kobietą. 💃Nie mam jakiś supermocy. Ale mam swoje marzenia.Nie mam jakiegoś gotowego plan...
23/04/2025

Nie jestem lalką Barbie. Jestem kobietą. 💃

Nie mam jakiś supermocy. Ale mam swoje marzenia.
Nie mam jakiegoś gotowego planu. Ale mam determinację i swój cel.
Nie mam idealnego ciała. Ale mam samoświadomość i samoakceptację.
Nie mam wszystkich odpowiedzi. Ale mam odwagę, by szukać odpowiedzi.
Nie mam idealnych dni. Ale mam poczucie, że każdy dzień ma swój sens i coś mi przynosi.
Nie mam perfekcyjnych nawyków (dobrze czytasz!). Ale mam chęć do ich zmiany.
Nie wiem co przyniesie przyszłość. Ale już chętniej otwieram się na zmiany, niż wcześniej.

Zawsze, gdy widzę te „idealne” zdjęcia w social mediach, zaczynam się zastanawiać… Czy naprawdę musimy być perfekcyjne we wszystkim? Bo, jeśli chodzi o mnie, to właśnie przyznaję się – nie jestem lalką Barbie, ani „idealistyczną” wersją siebie, którą czasem media nam pokazują. Nie chcę być. To jest mega duże obciążenie, którego nikt z nas nie potrzebuje.

Dlaczego miałabym narzucać sobie presję bycia kimś, kim nie jestem? Każdy dzień to nowa okazja, żeby zaakceptować siebie, nie czekając na moment „idealny”. Idealna figura, idealna dieta, idealna praca, idealne życie? Proszę Was, kto tak żyje? 🙄

Dlatego, dzisiaj decyduję się żyć po swojemu, z moimi niedoskonałościami i błędami, które uczą mnie więcej niż każda „idealna” wersja.

Każda kobieta zasługuje na to, żeby czuć się dobrze w swoim ciele. Zdrowym ciele. Zdrowo odżywionym. Gotowym na to co przynoszą kolejne dni...

Poświąteczna rzeczywistość, czyli jak przetrwać powrót do „normalności” 🍽️Szukasz motywacji, by wrócić na ścieżkę zdrowe...
21/04/2025

Poświąteczna rzeczywistość, czyli jak przetrwać powrót do „normalności” 🍽️

Szukasz motywacji, by wrócić na ścieżkę zdrowego jedzenia po świątecznym szaleństwie?

Nie tylko Ty! Nawet mnie dzisiaj ciężko było ruszyć swoje szanowne cztery litery, żeby cokolwiek przebiec z domowym pasztetem od mamusi w brzuszku (a nawet w pewnym momencie wyżej niż w żołądku) :) Ale spokojnie, nie jesteśmy w tym sami! 😅

Zamiast przejmować się tym, co było (tak, te kawałeczki ciasta niech idą w zapomnienie - a tata niech nie straszy mnie w kuchni jak oblizuję nóż po Stefance :P), postanowiłam zacząć małymi krokami.

Krok pierwszy: zamiast przerażać się każdą kalorią, wracamy do ulubionych warzyw (nawet jeśli zostały w postaci sałatki jarzynowej z nutą majonezu) 🤗

Krok drugi: pamiętamy, że zdrowe odżywianie się to maraton a nie sprint. Ale... Czy ja powiedziałam "maraton"? Może właśnie wyznaczenie kolejnego celu biegowego będzie dla mnie fajnym ruchem? Może Ty też potrzebujesz przypomnieć sobie w którym kierunku zmierzasz?
.. i tyle kroków na początek. Bo po co więcej?
Teraz tylko noga za nogą, krok za krokiem robimy swoje :)

I tak sobie myślę – może warto podejść do siebie z trochę więcej luzu w tej poświątecznej rzeczywistości? 😎 I koniecznie jedna rzecz! Nie wchodź jutro na wagę! Bo po co? Przecież wiadomo, że w twoich jelitach przesuwają się jeszcze ciasta, popychane mazurkiem i sałatką jarzynową. Dajmy im opuścić nasze cudowne ciała 😅

Ciekawa jestem jak Wy się czujecie po świętach.
Wypoczęci czy bardziej zmęczeni?

🥚🌿 Jak przeżyć Święta i nie zwariować? (ani nie pęknąć od sernika 😉)Znasz to uczucie, kiedy wchodzisz do kuchni „tylko p...
18/04/2025

🥚🌿 Jak przeżyć Święta i nie zwariować? (ani nie pęknąć od sernika 😉)

Znasz to uczucie, kiedy wchodzisz do kuchni „tylko po herbatę”, a wychodzisz z trzema jajkami, kawałkiem mazurka i wyrzutami sumienia? 😅

Święta to piękny czas — rodzinny, pachnący żurkiem, pełen wspomnień i... różnych napięć. Ot, takie to piękno mieszane. Bo z jednej strony chcesz świętować, a z drugiej masz gdzieś z tyłu głowy ten głos: „No, i po co ci był ten trzeci kawałek?”

Ale momencik... Jak to wygląda z mojej perspektywy?

W gabinecie uczę kobiety (i sama siebie też!), że:

✨ Nie trzeba zasługiwać na świąteczne jedzenie.
✨ Ruch może być frajdą, nie karą za mazurka.
✨ Można się najeść i czuć się dobrze — fizycznie i psychicznie.
✨ Warto zapamiętać smak rozmów, nie tylko smak żurku.
✨ Można wybrać z tego stołu to, co naprawdę lubisz — a nie wszystko, bo mama się obrazi. Myślę, że ona doskonale zrozumie :)

Dla mnie Święta to dziś bardziej spotkanie niż spektakl. Wolniejsze tempo. Mniej muszę, więcej chcę. I coraz częściej widzę, że ta zmiana zaczyna się właśnie w głowie, a nie na talerzu.

A Ty?
💛 Jak sobie radzisz w święta z jedzeniem, relacjami, oczekiwaniami?
💛 Masz swoje sposoby na świętowanie z głową i sercem?

Podziel się, może zainspirujesz inne kobiety, które też szukają tej równowagi 🌷

Czy to już ten moment… kiedy Święta zaczynają się od zmęczenia? 🥚🥹 Zakupy z listą, której i tak nie wzięłaś.🥹 Porządki z...
17/04/2025

Czy to już ten moment… kiedy Święta zaczynają się od zmęczenia? 🥚

🥹 Zakupy z listą, której i tak nie wzięłaś.
🥹 Porządki z dziećmi, które pomagają jak potrafią (o jakości tej pomocy nie mówimy głośno 😅).
🥹 Pieczenie ciasta, które wygląda jak z mema pt. „oczekiwania vs rzeczywistość”.
🥹 I to pytanie: „Czy na pewno o wszystkim pamiętałam?”

A gdzieś w tym wszystkim TY. Zwyczajnie zmęczona. Z takim bajzlem w głowie, jaki ja mam na głowie na dzisiejszym zdjęciu 😅

Z Twoimi emocjami. Z potrzebą oddechu. Z ochotą na to, żeby Święta poczuć, a nie tylko ogarnąć.
Bo może nie chodzi o to, żeby wszystko było idealne.
Może wystarczy, że będzie wystarczająco dobrze.
Z miłością. Z luzem. Z kawałkiem siebie w tym całym zamieszaniu.

Może jesteś w takim momencie życia, że całkowicie nie myślisz o Świętach, bo ilość problemów Cię przerasta? A wszechobecne życzenia, porady, piękne dekoracje działają na Ciebie triggerująco?
Wyłącz to pieroństwo - nie patrz, nie słuchaj, nie rób sobie tego...
I mówię to jako twórca w tej przestrzeni, gdzie fajnie byłoby mieć zasięgi.

Ale dla mnie ważniejsza jesteś TY. Nie ilość łapek w górze 😌

Spokojnego czasu w najbliższych dniach 😘

💛 Nie zapytam dzisiaj co gotujesz. Zapytam: Jak się dzisiaj czujesz? ❤
I czego najmocniej potrzebujesz? ❤

Daj znać. Może właśnie Twoje słowa będą dla kogoś iskierką ulgi. ✨

Adres

Ulica Księdza Jerzego Popiełuszki 48
Sosnowiec
41-200

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Zielone Pastwiska - Agata Rynk Psychodietetyk umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Zielone Pastwiska - Agata Rynk Psychodietetyk:

Udostępnij