
27/07/2025
💥 Niedawno dodawaliśmy post o małych organizacjach i finansach
https://www.facebook.com/zwierzakiwBockach/posts/1068114725418695
Jeszcze parę dodatkowych słów w temacie.
👉 Podstawowe problemy z psami i kotami w Polsce to nadmierna liczba tych zwierząt, a także niewłaściwa opieka nad nimi.
Oczywiście im mniej ich będzie, tym łatwiej będzie zapewnić im dobrostan. Jest ich tyle, że nie ma możliwości zapewnienia wszystkim odpowiednich warunków.
Aby było ich mniej, trzeba ograniczyć pojawianie się nowych zwierząt, a zagubionym pomóc wrócić do domu. Praktyka różnych krajów uśmiercania już żyjących zdrowych zwierząt nie jest czymś, czego chcielibyśmy doświadczyć.
👉Jakie podstawowe środki wiodą do poprawy ich losu?
✅ KASTRACJA jako podstawowa metoda, aby nie pojawiały się zwierzęta, których nikt nie chce i na które nikt nie czeka. Kastracja ma też dodatkowy walor. Otóż wciąż jeszcze często na terenach wiejskich, szczególnie z utrudnionym dostępem do weterynarza od małych zwierząt, zabieg kastracji bywa dla wielu psów i kotów ich pierwszym kontaktem z weterynarzem. Takie przetarcie szlaku jest bardzo cenne, bo łatwiej wrócić, niż iść pierwszy raz. Powszechna kastracja to absolutna baza.
✅ EDUKACJA w zakresie potrzeb zwierząt i prawidłowej opieki. Nie eventy i imprezy, tylko normalna edukacja. Wbrew pozorom wielu opiekunów nie jest świadomych, jakie są potrzeby i jak powinna wyglądać prawidłowa opieka.
✅ ZNAKOWANIE zwierząt z wpisem do ogólnopolskiej bazy.
👉 I to są podstawowe metody ograniczenia problemu.
Działania takie dają najlepsze efekty. Troszkę trzeba na te efekty poczekać, ale są to efekty trwałe, a nie chwilowe. Wymagają środków, ale ileż mniej kosztuje wykastrowanie jednej suki czy kotki niż potem opieka nad jej potomstwem czy ratowanie porzuconych lub źle traktowanych zwierząt. O ile prościej odnaleźć właściciela oznakowanego zwierzęcia niż latami utrzymywać w schronisku, hoteliku czy domu tymczasowym.
▪️ Natomiast odbieranie zwierząt, karanie za niewłaściwą opiekę powinno być marginesem działań, bo skupia się tylko na pewnym wycinku skutków, tym najbardziej spektakularnym, a pomagającym tak naprawdę śladowej ilości zwierząt w całym ogromie potrzebujących . Zwiększanie uprawnień organizacji prozwierzęcych służy organizacjom natomiast samej istoty problemu nie rozwiązuje. Nie likwiduje przyczyn, nie zmniejsza bezdomności, nie poprawia jakości opieki. W miejsce odebranych psów pojawiają się następne.
😕 Realia życia zwierząt na wsiach, w pseudohodowlach są takie, że patrząc z perspektywy jak powinny wyglądać dobre warunki, praktycznie w każdej gminie średnio z 500 psów kwalifikowałoby się do odebrania. Gmin w Polsce mamy 2500. Niech dotyczy to tylko 1000. Daje to pół miliona psów żyjących w niewłaściwych warunkach. W świetle fleszy odbieranych jest 200, niechby nawet 1000. Poprawia to jakoś los pozostałego pół miliona? Nie. Reszta dalej żyje w cierpieniu i umiera w cierpieniu😢 Tylko już poza blaskiem fleszy.
▪️ Jest PONAD TYSIĄC❗️ organizacji prozwierzęcych. W normalnie funkcjonującym systemie w Polsce powinno wystarczyć góra 50. Celem nie powinien być rozwój, gromadzenie majątku i generowanie zysków, tylko działania na rzecz tego, aby organizacje prozwierzęce nie musiały być potrzebne. Aby były zbędne, a nie niezastąpione.
Inaczej fundacja to tylko zawoalowana forma prowadzenia działalności gospodarczej pod szczytnymi hasłami.
Nie o to chodzi, żeby tworzyć coraz większe organizacje i coraz więcej organizacji, tylko żeby problem rozwiązywać, a nie go pielęgnować.
Czy ubywa potrzebujących zwierząt ⁉️
Potrzebujących zwierząt nie ubywa ‼️
Miliony złotych idą nie na zapobieganie i walkę z przyczynami, tylko na bardzo wybiórcze likwidowanie skutków. Wszystkich skutków nie da się zlikwidować, bo nikt nie ma takich mocy przerobowych. Chory system ma się świetnie. I dlatego trzeba się skupić na likwidacji przyczyn.
👉🟢 Nad LIKWIDACJĄ PRZYCZYN i realną poprawą losu psów i kotów w ramach malutkich budżetów wytrwale pracuje trochę małych organizacji i trochę fantastycznych lokalnych wolontariuszy. Nie wszystkie oczywiście, ale to one wykonują tę mało spektakularną pracę, która jednocześnie przynosi najwięcej trwałych efektów.
😞 Wielu Darczyńców o tym nie wie. Czas, żeby się dowiedzieli i mieli szansę stać się częścią zmiany na lepsze, a nie utrwalania chorego systemu za fasadą spektakularnych akcji.
🙄 A że otwieranie oczu czasami bywa bolesne. Bywa. Wiemy. Wiele z nas przeszło szokową terapię z łatwowierności.