
19/02/2025
19.02.2025 Trump obwinia Kijów - "Nigdy nie powinni tego zaczynać."
Autobus z dziećmi z Donbasu jechał w okolice Białegostoku do zamkniętego obozu terapeutycznego. Ich wiek nie przekraczał 14 lat, były zgwałcone i miały wyrwane zęby, rodziców zastrzelono na ich oczach- "abyście pamiętały i szanowały naszą armię".
"Baks" Polski ochotnik, walczy od początku pełnoskalowego konfliktu-"weszliśmy do domu, z którego wypędziliśmy pidarów, mieszkańcy byli martwi, z jednego z pomieszczeń dochodził płacz dziecka. W kuchni na stole leżało jeszcze żywe niemowle, miało otwartą całą jamę brzuszną, krzyknąłem -Medyk! - wszedł i kazał nam wszystkim wyjść, po chwili płacz ustał..."
W Makarowie w śmietniku leżał wyjący z bólu pies, miał połamane wszystkie łapy, został położony na minie pułapce- Mateusz Lachowski.
W Irpieniu starsza pani pokazała mi na ulicy wielką zaschniętą plamę krwi, po rozstrzelanych kilka dni wcześniej bliźniakach w wieku 5 lat.
Swietłana wraz z córką były ewakuowane z okolic Chersonia na ich oczach rosyjscy żołnierze zgwałcili, oskalpowali, potem odcieli uszy, a na końcu zastrzelili ich sąsiadkę.
W Irpieniu tuż po wyzwoleniu weszliśmy do mieszkań na osiedlu w bloku 10 piętrowym, wszystko było splądrowane, a w wielu miejscach zaminowane.
"Snajper" oprowadzał nas po stadninie koni sportowych, 40 arabów spalonych żywcem przez Rosjan, każdy zwęglony w swoim boksie. Smród nie do zapomnienia.
Oleksandriwke ruscy okupowali przez 8 miesięcy. W domach, które zajęli, na ścianach wszędzie malowali pen*sy, w jednym z pomieszczeń wrzucali zwłoki zwierząt, w drugim pomieszczeniu obok spali, w łazience załatwiali się na podłogę obok toalety... potem mieszkańcy pokazali nam miejsce gdzie stały dwa mobilne krematoria.
W okopie po Rosjanach leżały skradzione sprzęty agd ze splądrowanych w pobliżu mieszkań z obrzeży Kijowa, wśród rozwalonych T72 leża urwana stopa, a obok niej but ruskiego czołgisty o rozmiarze 38. Resztę ciała zjadły dwa miejscowe burki, które stały obok nas i merdały ogonkami ocierały się o nasze nogi, a ja im dawałem suchą karmę...