09/01/2025
Bronienie zasobów
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie widział psa warczącego przy misce, zabawce lub ulubionym legowisku!
Każdy z nas kiedyś widział – albo sam doświadczył – tego momentu, gdy pies zamienia się w strażnika skarbów. Warczenie przy misce? Obsesyjne uciekanie z zabawką? A może nawet zaciśnięte szczęki i groźne spojrzenie, gdy próbujesz odebrać coś, co „nie powinno” znaleźć się w pysku?
Jeśli Twój pies ma podobne zachowania, to spokojnie – nie jesteś sam. To częsty problem, który potrafi wprowadzić napiętą atmosferę w domu. Frustracja, stres, poczucie bezsilności – znam to. Ale wiem też, że można to naprawić!
Dlaczego psy bronią zasobów?
Zarówno my, jak i psy, mamy rzeczy, które są dla nas cenne i którymi nie zawsze chcemy się dzielić. Dla psa takim zasobem może być jedzenie, zabawka, ulubiona kanapa, a nawet człowiek czy określona przestrzeń.
Niechęć do dzielenia się jest naturalnym instynktem – problem pojawia się wtedy, gdy przeradza się w agresywne bronienie zasobów.
To nie „dominacja”, „złośliwość” czy „charakterek”. To lęk przed utratą czegoś cennego.
Pies broni tego, co dla niego ważne, bo boi się, że straci zasób, który – w jego oczach – może być kluczowy dla przetrwania. Przyczyn może być wiele – rywalizacja o zasoby w hodowli, wcześniejsze głodowanie, negatywne doświadczenia czy brak poczucia bezpieczeństwa. Psy, które w przeszłości miały ograniczony dostęp do zasobów, mogą żyć w ciągłym napięciu i strachu, że to, co cenne, zaraz zostanie im odebrane.
Historia Karmela – pies, który walczył o swoje… dosłownie
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam historię Karmela – rocznego, niekastrowanego samca rasy Corgi Pembroke, którego opiekunowie zgłosili się do mnie z problemem obrony zasobów.
Karmel nie oddawał zdobyczy (najczęściej znalezionych odpadków), uciekał z nimi, chował się, a kiedy ktoś próbował mu coś odebrać – reagował agresją.
Krytycznym momentem było pogryzienie opiekunki, gdy próbowała zabrać mu gryzaka, którego „ukradł” w domu swojego psiego kumpla.
Brzmi groźnie? Bo było.
Ale jak do tego doszło?
📌 U Karmela problem mógł zacząć się już w hodowli. Jako szczeniak musiał dzielić miskę z rodzeństwem – a kto nie zdążył, ten nie jadł.
📌 Do tego miał problemy z układem pokarmowym, przez co jedzenie było dla niego czymś, co trzeba było zabezpieczyć.
A teraz dorzucamy do tego fakt, że Corgi to rasa, która:
✔️ Jest niezależna i uparta
✔️ Lubi mieć kontrolę nad otoczeniem
✔️ Ma tendencję do pilnowania swoich rzeczy
I tak oto powstał mały pies z wielkim przekonaniem, że „to moje i nikomu nie oddam”.
Jak nauczyliśmy Karmela, że nie musi już niczego bronić?
Nie było magicznych sztuczek ani siłowego odbierania przedmiotów. Była konsekwentna, mądra praca opiekunów dostosowana do potrzeb psa.
📌 Plan obejmował:
✅ Budowanie pewności siebie – poprzez odpowiednie ćwiczenia i rutynę, aby zmniejszyć jego potrzebę kontroli nad otoczeniem.
✅ Pracę nad relacją z opiekunami – tak, by nauczył się ufać i rozumieć, że człowiek nie jest zagrożeniem dla jego zasobów.
✅ Stopniowe odwrażliwianie – nauczenie Karmela, że oddawanie przedmiotów może być dla niego korzystne i że nikt nie odbiera mu niczego „na siłę”.
📌 Co się zmieniło?
Karmel dziś nie czuje już potrzeby bronienia wszystkiego, co znajdzie. Stał się spokojniejszy, bardziej wyluzowany – bo w końcu zrozumiał, że jego opiekunowie nie są zagrożeniem, tylko wsparciem.
Rola opiekunów – klucz do sukcesu
Opiekunowie Karmela mieli w sobie ogromną determinację i codziennie pracowali nad poprawą jego komfortu.
➡️ Stosowali się do wszystkich zaleceń, dzięki czemu każdy etap terapii był skuteczny.
➡️ Regularnie raportowali postępy, co pozwalało mi dostosowywać kolejne kroki.
➡️ Wykazali się niesamowitą cierpliwością, mimo że czasem sytuacja była trudna.
I wiecie co? To działa!
Karmel z każdym tygodniem robił ogromne postępy – a ja, jako wielka miłośniczka tej rasy, wielokrotnie miałam łzy wzruszenia w oczach. To była prawdziwa współpraca człowieka z psem, oparta na zaufaniu, cierpliwości i determinacji.
I wiecie co jeszcze? Trafił swój na swego!
Karmel i jego opiekunowie byli równie uparci – on w swojej obronie zasobów, oni w dążeniu do zmiany.
I udało się.
A teraz pytanie do Ciebie: czy Twój pies też niepokojąco broni zasobów?
Niektóre zachowania mogą wydawać się „niewinne” – lekkie warczenie przy misce, uciekanie z zabawką, czy ściskanie w pysku znalezionej rzeczy. Ale czy Twój pies:
❓ Zastyga w napięciu, gdy podchodzisz do jego miski lub gryzaka
❓ Warczy, kładzie uszy po sobie lub unika kontaktu wzrokowego, gdy ktoś zbliża się do jego zasobu
❓ Odruchowo ucieka z przedmiotami, nawet jeśli nikt mu ich nie zabiera
❓ Pilnuje kanapy, łóżka lub innych miejsc, nie pozwalając na swobodny dostęp
❓ Reaguje agresją (szczerzenie zębów, rzucanie się, ugryzienia) na próbę odebrania czegokolwiek
Jeśli tak, masz dwa wyjścia:
❌ Czekać, aż problem się pogłębi (spoiler: samo nie przejdzie).
✅ Działać teraz i nauczyć psa, że niczego nie musi już bronić.
Nie czekaj, aż obrona zasobów stanie się poważnym zagrożeniem – im wcześniej zaczniemy pracę, tym szybciej i skuteczniej pomożemy Twojemu psu poczuć się bezpiecznie.
🔹 Chcesz, żeby Twój pies przestał bronić zasobów i czuł się komfortowo?
🔹 Nie wiesz, jak reagować, by nie pogorszyć sytuacji?
🔹 Potrzebujesz skutecznych metod, dostosowanych do Twojego psa?
📩 Napisz do mnie! Pomogę Ci zrozumieć, skąd bierze się ten problem i wspólnie nauczymy Twojego psa, że nie musi już niczego pilnować.
💡 Zrób pierwszy krok do poprawy Waszej relacji – umów się na konsultację i zacznijcie pracę nad zmianą!