Skrytych Marzeń początek
Kiedy chodziłam jeszcze do szkoły podstawowej, na swojej trasie spotykałam psa wyprowadzanego przez właścicielkę. Oczywiście codziennie gmerałam go za uchem, a on wdzięcznie i przyjaźnie merdał ogonem. Jak się okazało, to był nietrymowany jamnik szorstkowłosy. Przyzwyczajałam się do tych naszych spotkań coraz bardziej, a on wypełniał wizerunek prawie każdego mojego dnia. I
m był starszy, tym dla mnie stawał się bardziej kochany i piękniejszy. Rzadko spotyka się takie zjawisko, że coś się starzeje i jednocześnie pięknieje! No ale tak właśnie było w tym przypadku. Nadszedł jednak dzień ,w którym nie spotkałam już mojego sierściucha. Nie widziałam go także następnego dnia, ani jeszcze następnego...i jeszcze następnego...
Pamiętam ten okropny żal, smutek jaki ogarnął moje wnętrze....
I właśnie wtedy zrodziła się we mnie myśl (która w tamtym okresie dodała mi skrzydeł) - myśl bardzo optymistyczna ..."kiedyś kupię sobie takiego psa..."
*********************************************************************
Gdy mój synek miał 7 lat pewnego dnia powiedział: "mamuń-kup mi siostrę albo psa". Oczywiście kupiłam psa!!! Dokładniej maleńką sunię - jamnika szorstkowłosego - Metrę. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=719724371380972&set=ms.719724404714302.719724441380965.719724371380972.719724501380959.bps.a.701595636527179.1073741830.701587923194617&type=1&theater
Była z nami 13 lat. Odeszła nagle - praktycznie z dnia na dzień. Pustka była ogromna. Ponieważ mieszkaliśmy już w domu z ogrodem, postanowiliśmy kupić dużego psa - takiego, przy którym czulibyśmy się bezpiecznie. Wybór padł na Fila Brasileiro. W wieku 7 tygodni, z Daszewic przywieźliśmy do domu małą kulkę. To była MAFYA. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=719724404714302&set=ms.719724404714302.719724441380965.719724371380972.719724501380959.bps.a.701595636527179.1073741830.701587923194617&type=1&theater
Kuleczka nasza rosła, aż osiągnęła wagę 65 kg. Stała się cudownym, dużym, okazałym psem. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=719724441380965&set=ms.719724404714302.719724441380965.719724371380972.719724501380959.bps.a.701595636527179.1073741830.701587923194617&type=1&theater
Ale niestety, nie można było jej wziąć na ręce i po prostu przytulić . Jej rozmiary na to nie pozwalały. Narodził się więc pomysł, by kupić psiaka na kolanka. No i stało się! Do naszego domu przybyła MARA-oczywiście jamnik szorstkowłosy-maleńka sunia. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=716978334988909&set=pb.701587923194617.-2207520000.1392754311.&type=3&theater
To się dopiero zaczęło dziać! Godzinami można było siedzieć przy nich i obserwować ich zabawy, psikusy i metody komunikowania się. Mafya z ogromną ostrożnością przemieszczała się po domu, patrząc pod swoje łapy, czy przypadkiem nie nadepnie kruszynki. Zżyły się bardzo. Do dzisiaj MARA wtapia się w wielkie cielsko Mafy i czuje się przy niej tak jak my - bezpiecznie i pewnie. Mara podrosła, stała się piękną, dojrzałą kobietą-sunią i obdarowała nas potomstwem. Maluchy były przeurocze!!! Rozstanie z nimi było koszmarem. Na otarcie łez została z nami MATA - córuś . W taki oto sposób zostaliśmy właścicielami trzech uroczych psiaków. Sielanka!!! Tworzyły i tworzą super zgraną złaję. Razem szaleją, bawią się, smucą, gdy którejś coś dolega...
Tak właśnie miało być!!! Spełniło się moje marzenie z dzieciństwa...
Stąd też nazwa naszej hodowli "SKRYTE MARZENIA". MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ....
..jednak do pełni szczęścia brakowało nam pozytywnej adrenaliny, emocji związanych z prezentacją psów na ringu. Namiastkę dała nam Mafya, którą wystawialiśmy w Inowrocławiu, Lesznie, Chojnicach, Poznaniu...
Stąd pomysł na kolejną sunię. Z Borkowa, z hodowli "Z Przystani Wodniackiej" przywieźliśmy DELTĘ . Ponieważ wszystkie nasze dziewczyny mają imiona na literę "M" - Delta została MOZĄ. (Moza-rzeka płynąca przez Francję, Belgię, Holandię-tworzy deltę z odnogą Renu)-wszystko się więc zgadza...
Mozunia rośnie jak na przysłowiowych drożdżach. Osobowość ma niespotykaną. Bardzo ciekawska-sympatyczny urwis! Jej wzrok niewiniątka to jednocześnie kokieciarstwo do potęgi en-tej. Głowa pełna pomysłów:
* z oczka zrobiła sobie basen osobisty https://www.facebook.com/photo.php?fbid=719720601381349&set=pb.701587923194617.-2207520000.1392754311.&type=3&theater
*z garnka miskę i wygodne łoże https://www.facebook.com/photo.php?fbid=701596306527112&set=pb.701587923194617.-2207520000.1392754344.&type=3&theater
*pożera wszystkie "urządzenia " do pisania
*uwielbia piłki,ale gdy ma aportować, mówi -"biegnij sobie sama"...
*kocha się w pluszakach