
07/03/2025
Przyznaję bez bicia, że odkąd jestem mamą, moje relacje znacząco się skurczyły przez wieczny brak czasu. Prawda też jest taka, że także odkąd mam Lunę, moje znajomości zyskały zupełnie inny poziom. Otaczałam się przez długie lata przede wszystkim psiarzami, znajomości niepsie trochę zaczęły kuleć, a sama nie miałam czasu na zawieranie kolejnych. Ba, wyprowadzka na wieś dodatkowo utrudniła mi obcowanie z ludźmi. Tak naprawdę odżyłam kiedy zaczęłam prowadzić zajęcia nosework 🥰 Sam udział w kursie był dla mnie wielką przygodą i odskocznią. Momentem kiedy mogłam w końcu spędzić też trochę czasu z moją ukochaną suczką, kiedy to mogłyśmy po zajęciach pójść na długi spacer, a wieczorem odpocząć w ciszy 😉
Jednak praca jako trener to przede wszystkim praca z człowiekiem, z opiekunem psiaka. W końcu ja mogę jedynie pokazać metodę, przelać wiedzę i zaprezentować ćwiczenia ale to Wy moi drodzy robicie dalszą robotę w domu ze swoim czworonożnym przyjacielem 🥰 Dlatego ogromnie się cieszę, że sama w sobie odkryłam jak bardzo dobrze działa na mnie otaczanie się ludźmi, nie tylko tymi zafascynowanymi światem psiego nosa 😊
Dziękuję, że jesteście, mimo mojej przerwy w prowadzeniu treningów, nadal obserwujecie ten profil, a czasem nawet zapytacie jak się czuję 😊 To dodaje skrzydeł, bo wiem, że jesteśmy tu nie tylko dla treningów ale także dla relacji 🥰
Fot. dla firmy