UrazZone - rehabilitacja i fizjoterapia psów

UrazZone - rehabilitacja i fizjoterapia psów PROFILAKTYKA I REHABILITACJA SCHORZEŃ I URAZÓW ORTOPEDYCZNYCH PSÓW

STEMS & BRANCHES (weterynaria i zoofizjoterapia funkcjonalna)Dawno dawno temu napisałam książkę, ma 119 stron i nawet ni...
31/05/2025

STEMS & BRANCHES (weterynaria i zoofizjoterapia funkcjonalna)

Dawno dawno temu napisałam książkę, ma 119 stron i nawet nie pamiętam co w niej jest. Nie chciało mi się jej wydać. Często jak coś napiszę to ląduje w szufladzie. A mówi ona o .. wielu aspektach związanych z psami sportowymi. Dziś zajrzałam przypadkiem i ze zdziwieniem przeczytałam taki mocno ideologizujący (jak pewnie pół tych treści tam) fragment / rozdzialik:

WETERYNARIA I ZOOFIZJOTERAPIA FUNKCJONALNA

****************************************
weterynaria i fizjoterapia funkcjonalna
jako wypadkowa różnorodnych dziedzin naukowych i stylów terapeutycznych
****************************************

Zoofizjoterapia to nie tylko rehabilitacja fizykalna i ruchowa po wypadku lub nagłym poważnym stanie klinicznym. Rozwój tej dziedziny dawno wyszedł już poza ramy pourazowego przywracania sprawności. Obecnie obejmuje zagadnienia od profilaktyki szczenięcej, psa dorosłego i psiego staruszka, poprzez usprawnianie ubytków funkcjonalnych i anatomicznych, kończąc na procedurach stricte leczniczych, korzystających z wiedzy weterynarii normatywnej, ale i z metod niestandardowych czy prekursorskich, czy też opiece nad zwierzętami w trendzie medycyny wschodu czy innych odłamów tradycyjnych. Cała ta praca ma na celu:

profilaktykę, poprawę, przywracanie i tworzenie FUNKCJI
przy użyciu narzędzi wpływu na FORMĘ
.gdzie w fizjoterapii funkcją nazywać będziemy właściwy dla danego organizmu wzorzec, zakres i wydajność ruchu, odpowiedni dla jego budowy anatomicznej i typu fizjologicznego, czyli dla formy właśnie.

Coraz częściej współczesna weterynaria łączy w sobie zdobycze nowoczesnej technologii w diagnostyce, jak również dopuszcza do równorzędnego głosu terapeutyczne i diagnostyczne metody medycyny wschodu oraz medycyny tradycyjnej (naturalnej). Można ją więc nazwać weterynarią:

- funkcjonalną - ze względu na ukierunkowanie na prawidłową funkcję,
- zintegrowaną - ze względu na mnogość terapii i diagnostyki, czyli wpływania na formę
- i totalną, czy holistyczną - ze względu na ogół zagadnień który obejmuje.

Weterynaria funkcjonalna nie jest kolejną alternatywą, a równoprawną dziedziną naukową.

****************************************
weterynaria i fizjoterapia funkcjonalna
ocenia jednostkę indywidualnie,
bazując na osobniczej właściwości biochemicznej i genetycznej
****************************************

Weterynaria i zoofizjoterapia funkcjonalna do oceny wykorzystuje:

- pogłębiony wywiad dotyczący pacjenta,
- badania analityczne,
- badania obrazowe,
- profil zdrowotny rodziny, linii czy rasy.

****************************************
weterynaria i fizjoterapia funkcjonalna
docenia historię zdrowotną i funkcjonalną pacjenta,
opiera się na niej
****************************************

Weterynaria i zoofizjoterapia funkcjonalna bierze pod uwagę:

- aktywność,
- leczenie,
- urazy,
- suplementację,
- dietę,
- tryb treningowy,
- wiek,
- ilość lat startów i wzmożonej aktywności,
- długość okresów odpoczynku,
- szybkość regeneracji.

****************************************
weterynaria i fizjoterapia funkcjonalna
traktuje organizm holistycznie (całościowo)
****************************************

Dla weterynarii i zoofizjoterapii funkcjonalnej pacjent to jego:

- stres i napięcie
- sen i relaks
- toksyny i dieta
- trening i aktywność
- genetyka i dziedziczenie
- historia chorobowa i urazowa
- budowa, typ, rasa i cechy psychiczne
- jak również środowisko i styl życia właściciela

****************************************
weterynaria i fizjoterapia funkcjonalna
stawia profilaktykę na piedestale
****************************************

Główne cele weterynarii i zoofizjoterapii funkcjonalnej:

- przywracanie funkcji utraconej,
- wpajanie prawidłowych nawyków codziennych i treningowych,
- budowa właściwych wzorców dla uniknięcia przyszłych zmian patologicznych,
- wyprzedzanie procesu kompensacji,
- równoważenie sił i obciążeń sportowych,
- profesjonalne przygotowanie planu treningowego.

****************************************
weterynaria i fizjoterapia funkcjonalna
dba o odporność psiego sportowca
****************************************

W centrum zainteresowania weterynarii i zoofizjoterapii funkcjonalnej znajdują się więc także:

- procesy trawienne,
- stopień przyswajania składników,
- zróżnicowanie i stan biomu jelit i śluzówek całego organizmu, a co z tym związane swoistej odporności osobniczej.

****************************************
zalety weterynarii i fizjoterapii funkcjonalnej
****************************************

Weterynaria i zoofizjoterapia funkcjonalna pozwala na:

- ograniczenie inwazyjności terapeutycznej,
- minimalizowanie skutków ubocznych,
- jasne związki przyczynowo - skutkowe,
- płynność diagnostyczną,
- dużą skuteczność i trafność diagnoz,
- umiejętność przewidywania przed wystąpieniem ostrych objawów,
- precyzję szacowania strat i zysków,
- większą skuteczność terapeutyczną,
- wyjątkowo precyzyjne rokowania.

W sztuce medycznej dalekiego wschodu, sztukach uzdrawiania i profilaktyki, bardzo znamiennym jest nurt “Stems & branches” opierający się o założenie, że objawy są ostatnimi odnogami zakorzenionego w przeszłości problemu. Leczenie więc, niezależnie od techniki, powinno opierać się o znajomość zarówno pacjenta od strony jego temperamentu, ale też wszystkich zmiennych które na niego w ciągłości życia wpływały, traum, blizn, chorób przebytych wcześniej etc. Dlatego terapia ta nosi również nazwę KONSTYTUCYJNEJ czyli opierającej się na konstytucji psychicznej i fizycznej pacjenta, na wszystkich elementach z których wzrósł i które go definiują.

W przypadku psa jest to o tyle prostsze, że jego życie można dość łatwo kontrolować i nie wypuszczamy go “z rąk” przez całą długość jego ziemskiej obecności. Najlepiej więc do dobrego terapeuty chodzić z założonym przez siebie segregatorem pełnym informacji, może na pozór błahych, ale czy nie znamy przypadków posocznicy zagrażającej życiu, bo kiedyś coś się wbiło w opuszkę stópki? Tak czasem niewiele trzeba byśmy zapomnieli o przyczynie, bo może od niej minąć wiele miesięcy, a brak skojarzenia tych dwóch sytuacji może pacjenta kosztować życie! Warto więc zadbać o to by zapisywać dziwne biegunki, kaszel, zwracanie o poranku, zwiększone drapanie się czy zapalenie ucha - one wszystkie mogą być kiedyś jedynym tropem do prawidłowej diagnozy, zamiast leczenia objawowego.

Dla przykładu zaś osteopata będzie bazował np. na ewolucjonistycznej i embriologicznej drodze szacowania i szeregowania zmian. Są to metody również mocno rozpowszechnione obecnie wśród fizjoterapeutów. Z punktu zainteresowania układem ruchu, powinno nas więc interesować jego połączenie z układem wisceralnym i nerwowym. W tym ujęciu można się spodziewać przeniesienia chronicznych zmian pomiędzy tymi układami. Około roku 1900 Osteopatka Louisa Burns na modelach zwierzęcych i ludziach, głównie zaś na psach, dowiodła swej tezy przenoszenia impulsów pomiędzy blaszkami zarodkowymi, czyli ektodermą (późniejszym układem nerwowym) a endodermą (późniejszymi narządami wisceralnymi). Drażniąc drogi nerwowe potrafiła ona sprowokować zmiany ciśnienia krwi, pracy serca, napięcia mięśni gładkich układu pokarmowego. Na jej badaniach wyrosły późniejsze, potwierdzające bezpośrednią zależność nie tylko w obrębie jednego narządu czy układu, ale całego ciała. Mezoderma jako środkowa blaszka zarodkowa, tworząca późniejszą tkankę łączną, tak samo może wpływać na pozostałe. Przy przewlekłych schorzeniach jednego z układów należy więc spodziewać się zmian funkcjonalnych w pozostałych układach. Dla nas właścicieli psów istotne jest, że zauważamy często dopiero sygnały z kolejnego układu. Dopiero ich manifestacja jest dla nas widzialna czy zrozumiała. Zaś sama przyczyna problemu może leżeć w innym z układów.

To tak dla rozładowania atmosfery przed wyborami, z okazji dnia dziecka :* lowja

W związku z tym, że w tym roku jesienią minie 🍂11🍂 lat pracy edukacyjnej w zakresie seminariów, warsztatów, kursów, szko...
24/05/2025

W związku z tym, że w tym roku jesienią minie 🍂11🍂 lat pracy edukacyjnej w zakresie seminariów, warsztatów, kursów, szkoleń, etc, czas i pora na telesfora wprowadzić jasny podział na dotychczasowych i najnowszych materiałach, tak żeby każdemu było łatwiej dopasować do swoich potrzeb tematykę szkolenia.

Zawsze był z tym problem, czy u mnie, czy kiedy ja zapisywałam się do kogoś, czy nie za wysoki / za niski poziom, wymienialiśmy się między sobą informacjami. Od dziś będzie ciut prościej. Jeśli byliście na którymś z nich, to wiecie czego spodziewać się po innych z danej grupy.

SKILL BUSTER (SB) - poziom podstawowy

- Kynoedukacja
- Anatomia i higiena skóry, oczu, uszu, pazurów
- Rodzaje, budowa i funkcje włosa
- Fizyczne aspekty pracy psa
- Trening sportowy
- Rozgrzewka i rozprężenie
- Mądre psa używanie
- WF psiego ratownika
- Szczenie i pies młody w domu aktywnym i sportowym
- Anatomia i fizjologia psów

PRO SKILL BUSTER (PSB) - poziom wyższy, dla średnio-zaawansowanych

- Trener motoryki psów
- Dysplazja stawów biodrowych
- Hamowanie na rozdrożu
- Masaż w regeneracji pourazowej i potreningowej

SUPER PRO SKILL BUSTER (SPSB) - poziom zaawansowany

- Iliopsoas me tender
- Masaż ŁOM

Mam nadzieję że to zlikwiduje rozterki wielu osobom ;) Dziękuję Wam wszystkim za ten wspólnie spędzony czas, jestem w szoku kiedy to minęło, wzrusza mnie kiedy wspomnę ilu wspaniałych ludzi poznałam, ile przyjaźni po dziś dzień dzięki temu jeżdżeniu po całej Polsce, a ile kontaktów i znajomości ciągle odnawianych dzięki pandemii i kursom online. To jak wzbogacacie moje życie jest nie do opisania, dziękuję :*

       Chyba na tym profilu pierwszy raz piszę o wystawach psów rasowych.Jest taka moda, która nie dotyczy już tylko Owc...
12/05/2025



Chyba na tym profilu pierwszy raz piszę o wystawach psów rasowych.

Jest taka moda, która nie dotyczy już tylko Owczarków niemieckich, że psy pędzą uwieszone na lince, handler wyciągniętym sprintem za nimi lub tuż obok. Ok, teraz odezwą się głosy że ale przecież coraz jest lepiej w tym zakresie, bo już NIEKTÓRE tak nie wiszą. Ale my dziś nie o Owczarkach niemieckich.

Problemem jest to w jakim tempie się psy wystawia. Są specjalne pro-tipy dla handlerów i wystawców, mówiące na jakiej bieżni i w jakim tempie uczyć psy kłusa, bo przecież normalny pies przeszedłby przy takiej prędkości już dawno do galopu / cwału. Tak, w sposób naturalny przy tym tempie każdy psowaty przeszedłby do galopu lub cwału.

A co niezrozumiałe dla tych pospieszających swoje pociechy KŁUS to TRUCHT (eng. *TROT = trucht)! Kto bywał w latach 1980-2000 na lekcjach WF lub zajęciach SKS doskonale wie co to jest trucht. "Forma biegania charakteryzująca się niską intensywnością i WOLNYM tempem". Co to jest wolne tempo, że przecież każdy może rozumieć to inaczej. No nie. Chody psów dzielimy na :

~SPACER (walk)
w tym tempie u psów jest STĘP i SZŁAP / SKROCZ (dwa chody 4-taktowe) łapa za łapą przestawianie po ziemi

~TRUCHT (trot)
w tym tempie u psów jest KŁUS i INOCHÓD (ten z fazą lotną! oba 2-taktowe) i ostatni

~BIEG (run)
i tu mamy 3 i 4-taktowe wyścigowe bądź rekreacyjne GALOP/CWAŁ

TRUCHT to takie coś, gdzie po raz pierwszy mamy zauważalną fazę lotną, więc zarówno u ludzi jak i u psów to moment przejścia ze spacerkowego tempa do powolnego biegu. Odbijamy się lekko od ziemi. Paradoksalnie truchtać można też w miejscu. I to zarówno potrafią ludzie, jak i np. konie! Bo TRUCHT to przecież nie pogoń, nie ucieczka, nie wyścig. W naturze truchtają psowate jak sobie spacerują troszkę szybciej ;) Czyli nie zatrzymują się na powąchanie każdego krzaczka tylko IDĄ dziarsko. Nie biegną! Tak samo u nas. My truchtamy żeby się np przewietrzyć, albo delikatnie rozgrzać, albo uspokoić tętno po treningu biegowym (patrz -> BIEG). U koni trucht, a w nim kłus, są fazą lekkiego unoszenia się nad powierzchnią gruntu. Popatrzcie na araby prezentowane w ringu wystawowym, koń płynie delikatnie muskając grunt.

Ale jakiś mroczny człowiek wymyślił sobie, że zmusi swojego psa do tego żeby truchtał w prędkości solidnego sprintu. Bo chciał się pochwalić jak znakomitym KŁUSAKIEM jest jego pies. Co dziwne, bo znakomitość bycia kłusakiem nie polega na SZYBKOŚCI biegu, tylko WYDAJNOŚCI, lekkości i wytrzymałości na długich dystansach.

Oczywiście pies dał się wytresować jak małpa w cyrku i potem biegał po ringu wyprzedzając inne psy ;) Hehhehehe serio jak to piszę to się śmieję, bo przecież niby każdy wie że wystawa to nie wyścig.. Oh well. Podpatrzyła to konkurencja, i oni też chcą tak szybko kłusować więc dawaj!

Nikt kto ma szybko kłusującego psa nie wie jednak, że to że jego pies kłusuje bardzo szybkim tempem, to nie dowodzi że mają świetnego kłusaka. Tylko wręcz przeciwnie. Że mają super sprintera! Kłusak (j.w.) to długodystansowiec, więc se zróbcie takie wyścigi na 50 km tym kłusem, wtedy to macie świetnego kłusaka. Do tego służy kłus :) Co ja mówię, TRUCHT!

A teraz o wadach szybkiego śmigania truchtem po ringu. Im szybszy ruch tym mniejsza szansa na wyłapanie wad budowy, kulawizn, błędnych zakresów ruchu etc. Dlatego kłus powinien być w miarę wolny lub średniego tempa. Wtedy sędzia może okiem wyłapać wszystko. Im szybciej biegnący pies tym poprostu mniej widać, ale też motoryczne pies bardziej się napina i stara, więc ukrywa swe wady. Trochę jak dla nas bieganie w szpilkach. Tak samo musimy się spiąć. Czy bieganie w szpilkach wygląda naturalnie? Czy można biegać w szpilkach? Wszystko można, ale nie wygląda to ani naturalnie, ani dobrze.

Ani dobre to dla układu ruchu. Jak zmierzymy ilość taktów psom biegnącym w poprzek ringu, to zawsze te które biegną bardzo szybko, w porównaniu do tych które biegną wolniej, mają WIĘCEJ TAKTÓW. Układ ruchu psa i cała jego motoryka zaprojektowane są do tego by foule w kłusie było Wolne, Elastyczne, Amortyzowane, Wyciągnięte i Długie. Jako że jest to ruch biomechanicznie zaprojektowany do pokonywania długich dystansów, to musi być MAKSYMALNIE energooszczędny i bezpieczny. Każdy ruch w kłusie musi być maksymalnie energooszczędny! Bo inaczej te przywoływane przez wszystkich wilki nie dałyby rady przemierzać setek kilometrów, w galopie się NIE DA. Stąd powstał Kłus. Jeszcze raz RUCH MAKSYMALNIE ENERGOOSZCZĘDNY w którym środek ciężkości zawsze pokrywa się z ustawieniem łap przy minimalnej stabilizacji tułowia. No więc jak zmuszamy psa by drobiąc popylał w kłusie po ringu (i trenując na bieżni) to jego stawy nie mają czasu na amortyzację, a środek ciężkości na stabilizację. Powoduje to ciągłe ratowanie własnej dupy przy pomocy kompensacji, czyli nieamortyzowanych uderzeń stawami o podłoże. Dlatego psy drobią, bo boją się w takim tempie wykonywać długich ruchów w chodzie, który wg projektu ich mechaniki ruchu powinien być Powolny i Amortyzowany.

Czemu sędziowie nie instruują żeby wolno biegać? Bo każdemu najbardziej się podoba rozwijany włos i mknący rumak. Poprostu tak mamy, my, wszyscy ludzie, szczególnie Polacy. Ale z punktu oceny ruchu w porównaniu do wzorca, to ruch powinien być dynamiczny, lekki, sunący, wybijający, a nie sprinterski. To nie wyścig, a wystawa psów rasowych na której pokazujemy nasz płynący na chmurce zabawy i dobrego humoru skarb na ringowce.

W mojej rasie najszybciej w ringu poruszały się psy kulejące lub z poważnymi widocznymi wadami ruchu lub budowy. Tak, taki nadmiernie szybki "goniony" kłus ukrywa idealnie wszystko co złe. I tak, widziałam w życiu kilku sędziów którzy prosili o wolniejsze (naturalne) tempo kłusa

         Dziś polecajki dla zaglądających tu zoofizjoterapeutów
06/05/2025


Dziś polecajki dla zaglądających tu zoofizjoterapeutów

UWAGA, UWAGA ‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️ startuje kolejna edycja bardzo intensywnego Kursu online:TRENER MOTORYKI PSÓW edycja WIOSNA-...
03/03/2025

UWAGA, UWAGA ‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️ startuje kolejna edycja bardzo intensywnego Kursu online:

TRENER MOTORYKI PSÓW edycja WIOSNA-LATO ⛱🌼 2025

Zajęcia online co tydzień, na grupie FBkowej, od 25 marca do końca czerwca 2025. Egzaminy można zdawać w wakacje!!

TRENER MOTORYKI PSÓW 🐕🐩🦮🐕‍🦺

💹cena 1600 zł, pokrywa:
- udział w kursie online
- interakcję z grupą i wiedzą grupy
- cotygodniowe zadania domowe 🙂
- cotygodniowe KJUENEJE z prowadzącą
- EGZAMIN, certyfikat i skrypt po zakończeniu kursu
- dostęp do materiałów z kursu

💲 płatność całości lub pierwszej raty do 20 marca 2025 roku

💱możliwa, po uzgodnieniu, płatność ratalna
(3 raty płatne CO MIESIĄC marzec-kwiecień-maj)

⏱ czas trwania kursu: około 3 miesiące +

formularz zapisów:
https://forms.gle/cao82HTyUERUtH8o6

dokładne informacje o Kursie TMP w opisie formularza:
https://forms.gle/cao82HTyUERUtH8o6

Dane do przelewów wysyłam do 3 dni roboczych od daty zapisów, na podanego w formularzu maila ❤

pozdrawiam!
/Agnieszka Biały
UrazZone

formularz zgłoszeniowy trzymiesięcznego kursu online, edycji WIOSNA-LATO 2025 treść merytoryczna Agnieszka Biały organizator UrazZone

       O rzepkach i ich rehabilitacji. O tym że WARTO operować. O tym KIEDY warto operować. O tym kiedy i że zawsze wart...
12/02/2025


O rzepkach i ich rehabilitacji. O tym że WARTO operować. O tym KIEDY warto operować. O tym kiedy i że zawsze warto rehabilitować. I o tym że rehabilitacja, choćby najlepsza, jeśli są WYRAŹNE WSKAZANIA do operacji, nie zastąpi operacji. Podpisuje się pod tym 4 kończynami. Text by Kasia Ruszkowska 👍💓

Szczęśliwego Nowego Roku 🚀🙏🚀 dużo zdrowia i pomyślności, spełnienia Waszych marzeń, zarówno tych malutkich, jak i tych d...
01/01/2025

Szczęśliwego Nowego Roku 🚀🙏🚀 dużo zdrowia i pomyślności, spełnienia Waszych marzeń, zarówno tych malutkich, jak i tych dużych. No i żeby Wasze pieski były zawsze zadowolone. Życzy całe UrazZone

   Drodzy , znaczy  😁👍 Druga część o vit E i jej suplementacji. Grafika jest skubnięta sprzed paru ładnych lat, z postów...
28/12/2024



Drodzy , znaczy 😁👍 Druga część o vit E i jej suplementacji. Grafika jest skubnięta sprzed paru ładnych lat, z postów poniżej, tu na stronie UrazZone. Tu też nic nowego w zakresie motoryki nie wymyślono. Bo i nie trzeba, akurat vit E ma tak dobrze udowodnione i tak szerokie spektrum działania, że nie trzeba koła na nowo kręcić w pierdolniku 👍

Ale że wszystko co dobre to się szybko kończy, takoż i z vit E NALEŻY uważać. Też, na logikę biorąc, skoro coś działa mocno, to nie jest zieloną herbatą. Zieloną herbatę pić możemy codziennie. Ma całkiem zbliżone właściwości czynne biologiczne do vit E. Ale mikroskopijny ułamek skuteczności, porównując do vit E. Ostrożniej więc używamy substancji o mocniejszym i skuteczniejszym działaniu.

Substancje czynne biologicznie, wpływają zarówno na zaspokojenie zapotrzebowania organizmu (przy niedoborach), jak i zaburzenie równowagi biologicznie aktywnej (życia) na planecie wewnętrznego ustroju (w nadpodaży).

Wolne rodniki, o których mówi się w krainie reklam suplementacyjnych CIAGLE, używając ich jako substytutu ZŁA z obowiązkiem ZWALCZANIA, to nic innego, jak czyściciele, sprzątacze, kompulsywni pedanci. Zarówno kiedy tych kompulsywnych pedantów jest za mało, jak i kiedy jest ich za dużo, mamy problemy z życiem wewnętrznym. NIE WOLNO ICH WIĘC NAGMINNIE TĘPIĆ! A do tego służą Antyoksydanty. Których przodownikiem pracy i naczelnym kierownikiem jest vit E.

Czemu naczelnym kierownikiem? Jak taka vit E spotka leżące na łące i namiętnie pachnące inne antyoksydanty w świecie wewnętrznym, to podbiega do nich, wyciąga swe rączki i każdego bierze za jedną rączkę i jeszcze krzyczy "ŁAPCIE INNYCH!" i oni tą drugą rączką biorą kolejnego antyoksydanta za dupę i heja na wolne rodniki!

Czemu to nie dobrze kiedy jest jej za dużo? Bo kiedy za mało wolnych rodników (kasta sprzątaczy / śmieciarzy / porządkowych / układaczy / segregowaczy) to często idziemy np. w nowotwory. Znacie taki kawał o Indianinie który leży w szpitalu i gwiżdże w tle czajnik? Jeśli nie, to polecam. No to jak nowotwór był małą kijanką, to komórki wokół niego były w stanie zapalnym. Czyli próbowały posprzątać tę kijankę, kilim, na śmierć. Ale przyszedł antyoksydant, cały na biało i mówi "uspokójcie się wy pedanty!". I tak powstał duży nowotwór.

Z działaniem antyoksydacyjnym wiąże się również anaboliczna strona vit E. I znów, dokąd nie naruszymy cienkiej granicy równowagi między anabolizmem a katabolizmem w ciele, to fajno jest, więcej budujemy niż się rozpada. Ale czy chcemy mieć więcej jelita? Drugą kość udową? Więcej krwi? Anabolizm jest OK, jeśli utrzymuje się go w ryzach. W których utrzymują go komórki i reakcje chemiczne KATABOLIZUJĄCE. Czyli nie można być "bardziej" Pudzianem, bo nawet sam Pudzian nie może być bardziej. Gdzieś kończy się zdrowy rozsądek anaboliczny i przechodzimy do przesadności rozrostu tkankowego, zarówno mięśniowego (co jest okupione ciężką pracą ustroju, a więc znacznym stresem oksydacyjnym, a więc trudno jest tu o przewagę anabolicznych tendencji nad katabolizmem, bo ciągle trzeba sprzątać odpady powysiłkowe) jak i innych tkanek (czego wgl nie chcemy!).

Zbyt zdrowe odżywianie, zbyt mało stresu, w tym stresu oksydacyjnego, zbyt dużo antyoksydantów powoduje choroby dokładnie tak samo, jak przegięcie w drugą stronę.

Ciekawe badanie w zakresie leczenia stłuszczenia wątroby pokazało, że vit E może działać (w ramach optyki ogólnoustrojowej) również jako katabolit. W stłuszczeniu wątroby ogromnym czynnikiem zła jest nadmierne magazynowanie w tkance miąższowej i na jej powierzchni, substancji tłuszczowych. Tu przytyk do suplementujących się lub zwierzaki prowitaminą~ lub witaminą~ A. Nieomal każdy jej nadmiar odkładany jest w wątrobie, jako "niby" zapas. Ale nie jest on wykorzystywany NIGDY kiedy nie doprowadzimy ustroju do skrajnego wyniszczenia. Więc nigdy. Nie można jej również wyczyścic w łatwy sposób. I tu przychodzi znów vit E, na rumaku nadjeżda, łapie w swe objęcia vit A i odjeżda. Aktywizuje, odrywa pojedyncze elementy od "kupy", porywa i usuwa.

W podobny sposób może się vit E wiązać w makrocząsteczki również z innymi substancjami aktywnymi biologicznie, ponieważ sama jest SILNYM antyoksydantem, co mówi nam o tym że jej wiązania czynne biologicznie również są SILNE. Stąd wynika jej skuteczność jako substancji pomocniczej przeciwoksydacyjnej (przeciwstarzeniowej / przeciwkatabolicznej / przeciwutraceniowej).

Co polecam pacjentom. "Odpowiednią ilość mg" na 10kg psa na dobę przez 3-4 dni. Wtedy działanie jest szybkie, skuteczne, celowane, nie wprowadzające zamętu. Nie wpłynie znacząco na krzepliwość krwi, bo nie zdąży, na zaburzenie homeostazy, na dedykację komórek w okładzinie układu pokarmowego w pozyskiwaniu vit E SAMODZIELNIE, z pożywienia. Proces można ponowić po 2 tygodniach. W czasie podawania zmniejszyć ilość tłuszczy w diecie, zmniejszyć, ale nie obciąć. Czemu? Vit E (rozpuszczalna w tłuszczach) potrzebuje lipidów do bycia wchłoniętym z układu pokarmowego. Ale, już w wersji aktywnej, przyczepia się w wielu miejscach naszego ciała do tych samych "portów" do których inne substancje lipidowe, więc im jest ich mniej danego dnia (w danych kilku dniach) w pożywieniu, tym szersze działanie vit E w czasie jej podawania. Tak, uważam że powinna być stosowana w konkretnych protokołach, jako lek. Dlatego nie napisałam ILE mg na psa. W sytuacjach krytycznych użyjemy innej wielkości podaży, w sytuacjach suplementacyjnych i różnych potrzebach, innej.

Ave Cezar i Nju Jer raka-maka-fą :*

03/11/2024



Pytacie gdzie co można ogladac:Agility Team Polska tam są filmiki naszychFCI Agility World Championship 2024 całość Pasi...
06/10/2024

Pytacie gdzie co można ogladac:

Agility Team Polska tam są filmiki naszych

FCI Agility World Championship 2024 całość

Pasienie w stylu tradycyjnym linki do filmów naszych

https://www.youtube.com/live/jnWxotkyllY?si=FzNefhqMZC3FNhOZ LIVE z finałów warto oglądnąć 🫶😘

Bibbona 3-6 Ottobre 2024

    ha! Odwieczne i powtarzające sieu pytanie, które głupie nie jest, ale próba odpowiedzenia na nie jednoznacznie, zaws...
04/09/2024



ha! Odwieczne i powtarzające sieu pytanie, które głupie nie jest, ale próba odpowiedzenia na nie jednoznacznie, zawsze jest bez sensu.

JAKI ALGORYTM (stała) DLA ROZSTAWIANIA SZEROKOŚCI HOPEK W CAVALETTI w zależności od psa?

Ano więc (bo "od więc" się nie zaczyna) pytanie o algorytm rozstawu kawaletek jest pytaniem poniżej pasa 😜 Są niby jakieś ogólne wytyczne, ale co to za wytyczne, jak np mówią że dana wysokość psa to "tyle-a-tyle" odległości między kawaletkami. Skoro kiedy pies jest nad wyraz długi i wysoki to się nie zmieści między i będzie skracał foule. Albo uzależnianie rozstawu kawaletek od długości psa. Tzn dla jamnika o długości 50 cm rozstawimy tak samo jak dla cattledoga długości 50 cm? No też nie. Co tu można wykoncypować więc żeby było sprytnie i nie za trudno.

Mniejszym problemem jest przetestować, albo zaobserwować ile na spacerze wynosi w danym tempie (chodzie - stępie czy kłusie - w tym chodzie w którym chcemy by pies pokonywał kawaletki) pełny takt chodu psa i wtedy mamy bardziej wiarygodną miarę, bo to co robi naturalnie, to skrócimy o 10% i powinno wyjść fule między kawaletkami. Łatwo to zmierzyć, np na mokrej ziemi czy piasku.

Mamy też kolejną zmienną, czyli masę / wagę psa. Dwa psy załóżmy mają jednakowy wzrost i długość. A jeden spasiony ledwo brzuch od ziemi odstaje, turla się, drugi zaś w kondycji sportowego husajna bolta 😉 No to wiadomo że wykrok tego pierwszego to może będzie nawet i połowa odległości tego drugiego. To jak tu podać wzór? No chyba że ma się w dupie jak psu wygodnie, to można podawać wzór.

DRUGI WĄTEK chyba nawet bardziej istotny. Ponieważ albowiem. Do czego, do jakiego celu ustawiasz te kawaletki.

- jeśli do pliometrii to wąsko, maksymalnie wąsko dla możliwości przeskoczenia przez psa w manierze "skok - wyskok" między drążkami
- jeśli do delikatnego skrócenia długości wykroku (budowanie uważności / świadomości kończyn - częste u nadpobudliwych psów agilitowych - trza je uczyć szanować tyczki) to ustawiasz nieznacznie krótsze foule niż jest psu wygodne, tak by patrzył ładnie pod łapecki
- a jeśli chcesz wykrok wydłużyć, np pooperacyjnie w okresie rekonwalescencji, to układasz normalne foule danego psa

Poniżej na rysunku przykład ćwiczenia na uważność dla KONKRETNEGO psa o konkretnej budowie, dopasowane do jego możliwości i jego warunków fizycznych.

Oczywiście powyżej nie ujęłam jeszcze takich warunków (zmiennych) jak:

- naturalna przyrodzona czy wyćwiczona sprężystość,
- typ naturalnego ruchu, tzn. czy wychodzi ze struktur ścięgnistych czy jest mniej ekspresyjny polegający na sile mięśniowej,
- typ pobudliwości i chęć współpracy delikwenta,
- lęki i fobie psa (w tym lęk przestrzeni),
- świadomość kończyn,
- ogólny stan zdrowia, w tym stan neurologii pokładowej,
- urazy i inne delicje ograniczające motorykę, etc.

Nie polecam więc korzystania z gotowych algorytmów typu "wysokość X to odległość Y", albo "długość Z to odległość X" i tak dalej. Każdy psiak ma inne cechy, nawet wśród rodzeństwa, wpływające na motorykę, zakresy ruchu, długość foule. A każdy właściciel czy zoofizjo ma inny CEL ustawiania kawaletek dla danego osobnika.

Peace and love ☮️🫰👄

Tak se siedzę i myślę, bo mam wrażenie że jednak nadal nie jest to jasne. W każdym gabinecie zoofizjo oferującym usługi ...
22/08/2024

Tak se siedzę i myślę, bo mam wrażenie że jednak nadal nie jest to jasne. W każdym gabinecie zoofizjo oferującym usługi manualne czy fizykalne, zdarzają się pacjenci, którzy pogarszają się, lub nie poprawiają na skutek zabiegów.

Czemu? Podam może przykład jako podpowiedź. 14letni pacjent z ewidetnymi wskazaniami do terapii neurologicznej. Nazwijmy ten przypadek "Pływającym zadem". Klasyka gatunku, niby nic trudnego. Podskórnie coś mi jednak mówiło by go nie ruszać wgl. Wymijająco zaopatrzyłam ich w sprzęt do magnetoterapii niskopolowej i odesłałam. Pies w domu po pierwszej aplikacji poczuł się ewidetnie gorzej. Właściciel dorobił dodatkowe badania. Wyszła, uwaga, neosporoza.

Jednym z objawów przewlekłej neosporozy może być np niezborność, niedowład, szczególnie jeśli jest to wersja neuro.

Czy my jako zoofizjoterapeuci musimy znać pełną diagnostykę i różnicowanie weterynaryjne? Nie. I nawet nie powinniśmy. Czy mamy znać wszelkie algorytmy, np. przewlekłych następstw chorób zakaźnych? Nawet leptospiroza może być PRZEWLEKŁA i mamy już na to dowody. I dawać mylące objawy. Od ortopedycznych po neurologiczne.

Nie będziemy wiedzieć wszystkiego. Nie jesteśmy od różnicowania diagnostycznego. Ale na litość boską, nie proponujmy uporczywego leczenia, bo "tak na początku zabiegów może być" że pies się pogarsza. Tak jakby zdanie "8 zabiegów, to jest proces, po 8mym się poprawi" było lekiem na całe zło tego świata.

Nie wrzucajmy np. psa z nieustabilizowaną niedoczynnością tarczycy na treningi siłowe na bieżni wodnej. Nie wolno nam tego robić! Pamiętajmy "wszyscy kłamią" ale naszym obowiązkiem jest po pierwsze nie szkodzić.

W przypadkach przewlekłych chorób ogólnoustrojowych, w szczególności zaś bakteryjnych, pasożytniczych, kardio, onko, metabolicznych i endokrynologicznych stosujmy procedury takie, jak w fizjoterapii ludzkiej. Choroby zakaźne w stanie aktywnym nie powinny być nawet masowane! A jest ich cała masa. I tak dalej. I tak dalej. Zawsze proście o informację jak pies czuje się przez 48h po wizycie, to daje dość dobry obraz dla eliminacji niepełnych diagnoz.

Uporczywe odsyłanie do veta celem poszerzenia diagnostyki to nie ujma na honorze. To wyraz troski o pacjenta! Dla mnie najpiękniejsze jest, gdy przewlekły pies już nigdy do mnie nie wróci. Bo to znak, że został prawidłowo zdiagnozowany.

Muchas lof end rispekt 🫶👐🙌🤲🤝

Adres

Oborniki Śląskie Gmina

Telefon

+48 513 213 135

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy UrazZone - rehabilitacja i fizjoterapia psów umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do UrazZone - rehabilitacja i fizjoterapia psów:

Udostępnij

wszystko co chcielibyście wiedzieć o mnie i o mojej praktyce zoofizjoterapeuty

Kursy, uprawnienia i praktyka w zakresie fizjoterapii i rehabilitacji psów, w tym:


  • wieloczynnikowe podejście do dysplazji;

  • schorzenia kręgosłupa, przyczyny, zapobieganie;

  • podstawy radiologii i obrazowania diagnostycznego;