28/04/2024
Dziś kilka słów na temat psa ogrodnika – czyli psów, które do swojej dyspozycji mają ogród.
Często przy rozmowie z klientami słyszymy, że obrożę czy smycz potrzebują jedynie na wyjazd do weterynarza, bo ich pies ma do dyspozycji ogród. Co więcej takiego psa uważa się za bardzo szczęśliwego. No cóż, nic bardziej mylnego! Dlaczego? O co chodzi? O to, że życie w ogrodzie, z ograniczonym dostęp do systematycznych wyjść poza ogród powoduje brak stymulacji, brak bodźców, brak rozrywki czyli jednym słowem NUDAAA!!!! Jak to możliwe, skoro pies ma często do dyspozycji duży ogród, przecież ma dużo miejsca do biegania – o co więc chodzi?
Czy psy faktycznie korzystają z ogrodu? Tak naprawdę jest on dla psa atrakcyjny przez pierwsze dwa, trzy dni, gdy jest nowością i można go odkrywać, poznawać. Każdy kolejny dzień nie przynosi nic nowego. No dobrze można poleżeć w krzakach, albo wykopać dziurę, aby się ochłodzić – i nic poza tym. Każdy dzień taki sam, wszystko już jest znane, żadnych nowości, żadnych zmian. Uff. To tak jakby nas zamknięto w pięknym nawet wielkim pałacu z basenem i innymi ulubionymi przez nas atrakcjami ale bez internetu, radia, telewizji i kontaktu z innymi ludźmi. Ekscytacja mija po kilku dniach i pojawia się niewyobrażalna nuda, a każdy z nas marzyłby o tym, by wyjść na zewnątrz.
Pamiętajmy również o tym, że psy czytają informacje używając nosa. Na tej podstawie doskonale wiedzą, kto przechodził wcześniej drogą, czy pies, który tu siusiał był chory czy zdrowy i w którą stronę poszedł. Ograniczając psom przestrzeń uniemożliwiamy im zaspokajanie naturalnych potrzeb.
Jakie są tego konsekwencje? Kopanie dziur, wykopywanie roślin, bieganie wzdłuż płotu, agresja, szczekanie na wszystko co się porusza za płotem.
W skrajnych przypadkach psy cierpią na zaburzenia kompulsywne, stereotypię, agresję, związaną z chęcią bronienia terytorium, agresję w stosunku do innych psów itd. Nie ma im się co dziwić, gdzieś muszą skanalizować energię, którą zostały obdarzone, a spacer raz w tygodniu lub rzadziej nie rozwiązuje problemu!
Codzienne spacery, nawet krótkie, pospieszne są lepsze niż godziny nudy nawet w ogromnym ogrodzie, bo na spacerze pies ma zapewnioną ciągłą stymulację w postaci różnych bodźców, takich jak uwaga właściciela, inne psy, inni ludzie, dźwięki, zapachy, zapachy i jeszcze raz zapachy!Czyli cały psi internet.
Jeśli decydujemy się na psa, uznając za oczywiste, że nie musimy z nim wychodzić, bo mamy duży ogród, lepiej od razu zdecydujmy się na pluszowego zwierzaka, który nie będzie wymagał od nas zaangażowania.