Mazowieckie psy Kasi Załogi

Mazowieckie psy Kasi Załogi Fundacja Mazowieckie Psy Kasi Załogi ma pod opieką, czyli na domowych kanapach, blisko 40 psów...

A jednak słońce zaszło...odszedł Larson...piękny, dobry, łagodny...mój przyjaciel...moja miłość...skąd brać na to wszyst...
03/04/2025

A jednak słońce zaszło...odszedł Larson...piękny, dobry, łagodny...mój przyjaciel...moja miłość...skąd brać na to wszystko siły...

Dzień dobry...za nami pierwsze spokojne tygodnie...za nami też ogrom odejść i pożegnań...nie pamiętam czasów, gdy miałam...
01/04/2025

Dzień dobry...za nami pierwsze spokojne tygodnie...za nami też ogrom odejść i pożegnań...nie pamiętam czasów, gdy miałam mniej niż 20 psów...i oto nastały takie właśnie dni...

Scenariusz zawsze ten sam...w miseczce wieczorem zostaje nie w całości pochłonięte jedzenie...rano jesteśmy już u weterynarza, gdyż poranna miska pozostaje nietknięta...kilka dni szukania przyczyny, nie zawsze otrzymuję pełną diagnozę...u weterynarza spędzam wtenczas cały dzień...mam już wypróbowany zestaw podręczny, sprawdza się bezbłędnie w tym czasie, który jest swoistym koszmarem...kocyk, termos, książki...
W książkach odnalazłam wytchnienie i pocieszenie...inną opcją było żalenie i rozpaczanie, a tego chciałam oszczędzić wszystkim...
Po mniej więcej dwutygodniowej walce o przyjaciela, trzeba było odpuścić...trzeba było zaakceptować, że tu nasza wspólna podróż dobiegła końca...
Każdy z was musiał pożegnać umiłowane zwierzę...u mnie ten proces odbywał się co miesiąc...ledwo wyszłam z żałoby po Klarci, a zaczynałam walkę o Adel...itd...
Z każdym z tych psów, które odeszły byłam w pełni...od początku do końca, cały czas przy nich...kosztem obecności tutaj...odłączyłam się od wszystkich mediów...byliśmy tylko pies, ja, książka i kawa...
Uwierzcie mi proszę, że to ból nieludzki, że to wybór życia, na które tak do końca nie byłam przygotowana...
Ale w tym wszystkim jest jeden mały sukces...Larson wyrwany ze szponów nowotworu...tylko tu słońce się do mnie uśmiechnęło...
Dziękuję też trzem osobom, które nie ustały w niesieniu pomocy...i świątecznej grupie wsparcia o której w kolejnym wpisie...
oto moje psy dzisiaj...
K.Z.

Edit:musiałam przywrócić ustawienia fabryczne w tel i zapomniałam jako klasyczny gapcio zainstalować na powrót meta z wi...
17/06/2024

Edit:musiałam przywrócić ustawienia fabryczne w tel i zapomniałam jako klasyczny gapcio zainstalować na powrót meta z wiadomościami, niestety analogowa dusza ze mnie... przepraszam jeśli ktoś czeka na odpowiedź

Dobry wieczór...
Myślę, że tak jeszcze do połowy lipca będę mieć z rzadka okazję i siłę, by coś napisać...ale po tym intensywnym czasie zaleję Was moi Kochani psami i mną...
Wychodzę wcześnie, wracam różnie, ale zawsze jestem mocno zmęczona...z psami zostaje mamusia, czyli pod tym względem jest rajski dla mnie spokój...zresztą przy ,,babci,, psiaki są o niebo grzeczniejsze niż przy mnie...
ogólnie zmierzam do tego, że nadszedł czas, w którym muszę całkowicie poświęcić się sobie i choć jest on trudny, to ma w sobie też wiele uroku, gdyż człowiek odkrywa jak silny jest w rzeczywistości...
Jednak nie dam rady być siłaczką na każdym polu...choć próbowałam, uwierzcie mi proszę, to jednak dziś opuszczam gardę oporu i wstydu...bardzo potrzebuje Waszej pomocy w zakresie jedzenia dla psiaków...

dziękuję Ilonko, że pamiętałaś o nas i przysłałaś karmę, która dziś jest już wspomnieniem...ale naprawdę pięknym wspomnieniem...podobnie serdecznie dziękuję Eli za paczuszkę pełną skarbów dla wszystkich tu nas... uwielbiam takie przesyłki, bo to zawsze jak urodziny i Gwiazdka w jednym...Wasza pamięć o mnie nie tylko rozczula, ale przede wszystkim wzmacnia... dziękuję moje kochane, wyjątkowe Panie... bardzo Wam dziękuję ❤️ ❤️ ❤️

Przyjmę każdą pomoc, czy to suche, czy puszki, czy wsparcie finansowe, choć o spłacaniu weterynarza nawet nie myślę, licząc, że i na to przyjdzie czas...teraz jedzenie liczy się najbardziej...
Bardzo Was proszę o pomoc w tym zakresie, abym mogła w pełni ,,zaopiekować,, się sobą, bez bolesnego stresu, że te kochane psiska cudne miałyby z powodu dolegliwości pańci odczuwać głód....
Nie mam niestety żadnych fajnych zdjęć, bo najczęściej szybko ląduję w łóżku...utrwaliłam jednak ich spojrzenia na mnie, gdy wracam...spojrzenia miłości, zatroskania, czujnej obserwacji...nie da się ukryć, że są całym moim światem...a nawet Wszechświatem...
za każdy gest już dziś dziękuję...o mnogość gestów proszę z całych sił...wiem, po prostu wiem, że nie zostawicie mnie samej, bo wiem jak piękne osoby tu wpadają i czytają... dziękuję ❤️❤️❤️❤️

Mazowieckie Psy Kasi Załogi
52 1140 2004 0000 3102 8349 7495 mBank
Blik 882101330
Bardzo proszę i bardzo dziękuję ❤️
Adres zaś to Rządza 10m 05-304 Stanisławów

Dzień dobry...zaległości, które są przepięknym wspomnieniem...Mam ogromne szczęście do szkół...do cudownych uczniów i wy...
16/05/2024

Dzień dobry...zaległości, które są przepięknym wspomnieniem...
Mam ogromne szczęście do szkół...do cudownych uczniów i wyjątkowych nauczycieli...nie ma właściwych słów, by opisać szczęście, które odczuwasz, gdy okazuje się, że zbierane dary i fundusze wpłyną właśnie do ciebie...za zaufanie, dostrzeżenie wysiłków i trudu, by niekochane psy poznały smak domu, bezpieczeństwa i czułości, za Waszą dobroć serca, za wspaniałą organizację i za podarowanie mi poczucia dumy pozostanę wdzięczna już na zawsze:
Podstawowej w Zamieniu i Sylwii, która razem z mamą wybrały się w podróż do nas samochodem pełnym psiego szczęścia oraz
klasie Technikum Weterynarii ZSMSC w Mińsku Mazowieckim, a także dwóm cudownym nauczycielkom, Karolinie za przekazanie 550zł ze sprzedaży wypieków tych genialnie cudownych uczniów i Monice, która włożyła ogromny trud, by wszystko zapakować, przywieźć i wypakować pod samą bramą fundacji...pojawia się we mnie dzięki Wam nadzieja, że w przyszłości nasze psy znajdą cudowną opiekę weterynaryjną, nie traćcie swojej dobroci i wielkości, proszę...
Oto dlaczego zawsze twierdzę, że jestem szczęściarą...uznanie w oczach dzieci i młodzieży to najwyższe uznanie... bardzo Wam dziękuję...nie zmieniajcie się...NIGDY!!!
K.Z.

13/05/2024
Dzień dobry...Mało przyjemne zdjęcia z problemami gastrycznymi Szelmy znalazły jednak cudowne odzwierciedlenie w postaci...
10/05/2024

Dzień dobry...
Mało przyjemne zdjęcia z problemami gastrycznymi Szelmy znalazły jednak cudowne odzwierciedlenie w postaci Waszego zrozumienia i wsparcia...
uzbierane 1700zł pozwoliło spłacić faktury przedstawione poniżej...ponadto ten śmieszny psi gagatek dostał mnóstwo jedzenia...
Przyszły puszki od Ani (bardzo Aniu dziękuję w imieniu Szelmowej bestyjki, bardzo mocno cudowna kobietko)...przyszła karma od Iwony, cztery potężne worki Brita sensitive (ta karma to mistrzostwo świata, idealne jest w niej wszystko, bardzo dziękuję)...odebrałam też karmę od Izy, która w moim sercu już zawsze będzie razem z Romusiem (nie ma szans, wspomnisz swojego psa i musisz zrobić przerwę w pisaniu, bo ściska w środku i łzy same lecą)...
Dziękuję Iza...za Romusia też już zawsze...

Bardzo mocno Wam dziękuję za przepiękny odzew, choć wiem, że każdy tu dźwiga swoje własne trudności...wiem, jak dużo jest pięknych fundacji, z nagłymi potrzebami, z ogromną liczbą podopiecznych...wiem, że sama wybrałam opiekę nad psami i to na mnie spoczywa odpowiedzialność... dlatego właśnie, wiedząc to wszystko, kłaniam się Wam nisko, bo czuję się dzięki Wam doceniona, a to wbrew pozorom bardzo ważne...taki odzew z zewnątrz, że jest się w porządku, że nie ma niczego złego w życiu z psami i w pomaganiu im, że żaden problem nie jest na tyle mały, czy nieistotny, aby zapytać o pomoc, bo zawsze, zawsze, ZAWSZE reagujecie i nie zostaję z tym sama, jest podstawą mojego funkcjonowania...bardzo Wam dziękuję...❤️❤️❤️

Poniżej razem z Szelmą podczas majówki, czyli w domu, ale wśród zieleni, słońca i kudłaczy...kolejne zdjęcia to podarunki od wspaniałych dziewczyn i spłacone faktury...lubię w zdjęciach umieszczać pralkę od , bo naprawdę mogę uprać mnóstwo rzeczy za jednym razem, a to przyniosło dużą wygodę, bardzo za nią dziękuję...pralka ma nawet swoje imię i zwyczajnie to fenomenalny pomocnik...
A co do faktur to Wasze pieniądze to nasze życie... znam imię każdej wpłacającej osoby...wszystkim Wam przesyłam w myślach milion dobrych słów...za każdym razem pozostaję w trybie niedowierzania, szczęścia i wdzięczności za Waszą dobroć...
Dalej jeszcze znajdziecie zdjęcia paczki od Marioli z darami dla psów...i dla mnie...maskotki szybko wylądowały w psich pyszczkach, smaczki w psich brzuszkach, a moje ciuciu znika też aż za szybko😉🥰...cudowna paczka, wspaniały dar, piękna pamięć o nas tu...a pamięć i zaufanie cenię najmocniej... bardzo dziękuję ❤️❤️❤️❤️❤️
K.Z.

09/05/2024

Edit: mam równą kwotę, 420,73zł...składam tak niezbędne do życia zamówienie...dziękuję cudownym kobietom o pięknym imieniu Elżbieta (rany, to niezwykłe, jakie macie serca moje piękne dusze), Iwonie, którą zawsze już będę mieć w sercu obok Misia i Piotrowi, za słowa otuchy tym bardziej, bo byłam przekonana, że się nie uda...za mało piszę, za mało robię publicznie i ma to zawsze konsekwencje, dlatego bardzo Wam dziękuję...i Ani Tacikowskiej za karton cudów, kosmetyków, dezynfekcji, po prostu czad ( i że mogłam podelektować się widokiem pięknego, szczęśliwego psa Ani)... dziękuję ❤️ ❤️ ❤️

Dzień dobry...
Życie to prawdziwy cud...gdy na coś narzekasz, dostajesz tego więcej...
Od dawna marudziłam wszem i wobec o Zuzi...to ta sunia, która straciła oko...występuje u niej stałe nietrzymanie moczu (przerobione wszelkie leki, majtki ściąga, gruba teczka wypełniona setkami wizyt u wetów, wszystko bezskuteczne)...przy jednej suni było mi ciężko... dlatego, w ramach cudu życia, los obdarzył mnie dwoma dodatkowymi paniami z tą samą przypadłością...
Myślę, że kryzys z tym związany mam za sobą, dlatego tu jestem i piszę...ale przyznam, że lawirowałam między złością a rozpaczą przy jednoczesnym i stałym bólu kolan...
To jest nieustanne sprzątanie...owszem, mogę zamknąć je w klatkach kenelowych na podkładach, co czynię, gdy przygotowuję im jedzenie...jednak nie umiem ich tam stale trzymać, bo mam dziwny tryb myślenia pt. ,,dlaczego mam je karać za coś, co nie jest ich winą,,...i tak oto wybrałam ścieżkę, którą odważnie należy nazwać ścieżką ofiary...i nie chcę absolutnie narzekać...pragnę tylko wyjaśnić co odrywa mnie od normalnego życia z możliwością pisania na FB...
Postanowiłam jednak, że muszę znaleźć czas na pisanie, bo mam za dziękować i mam też braki i trudności...dlatego zabieram moje nietrzymające moczu panny daleko od domu, niech leżą na trawce, a ja sobie popiszę...bo lubię tu pisać... naprawdę sprawia mi to ogrom przyjemności...jakbym zwracała się do przyjaciół, a nawet takiej mojej wyjątkowej rodziny...
Pralka od robi robotę...będę o niej dużo pisać, bo ułatwila mi życie w ogromnym stopniu...raz jeszcze za to dziękuję ❤️❤️❤️
K.Z.

P.s. Zostawiam poniżej dane do wpłat, gdyż potrzebuję aż 420zł na teraz, na leki dla nich...to hedylon, antybiotyki, probiotyki, hepatol oraz ręczniki, podkłady, dezynfekcja...o długu u weta napiszę osobno, choć stresuje mnie to mocno... bardzo dziękuję Wam za bycie, za przelewy, za dzielenie się, za dobroć, za cierpliwość... bardzo Wam dziękuję ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
K.Z.

Fundacja Mazowieckie Psy Kasi Załogi
52 1140 2004 0000 3102 8349 7495 mBank
Blik 882101330...

27/04/2024

Dzień dobry...
U mnie naturalnie klasyka gatunku...czyli najpierw chorują psy, a potem odchorowuje pańcia...

nie ma szans, by leczenie, odejścia, długie godziny w klinikach, noszenie, podnoszenie i przenoszenie, godziny całe na podłodze przy kroplówkach, nie ,,odbiły,, się jakoś na człowieku...
do tego nie można przywyknąć...na to nie umiem się uodpornić...każdy z tych psów to kudłaty cud i jego życie jest dla mnie wyjątkowym darem, który wymaga uwagi, szacunku, cierpliwości...a wiosna to u mnie od zawsze czas szczególny...jakby zmęczone zimą staruszkowie ciałka poddawały się, jakby pod wpływem słonecznych promieni budziły się też nieznane schorzenia itd...czyli pracy i emocji więcej niż zwykle...
Niemniej dziś jest cudownie...dziś mam pierwszy dzień w domu...dziś mam pierwszy dzień bez migren, bolącego kręgosłupa i innych takich związanych z wiekiem ,,umilaczy,, życia...dziś też zrobię porządek w stercie papierów, podziękowań itp...
W ramach cudowności było dziś ,,spakowanie,, w auto i podróż w chwilowe zapomnienie, byle przed siebie...choćby na chwilę z dala od trosk, chorób, braku...wiosenne Italo disco Załogi...

P.s. dziękuję za 20 butelek energetycznego napoju, zostawionych przy aucie..jednak kawa mi wystarcza, a butelki pięknie brzęczące prezentuję chętnym, czyli na pewno komuś sprawiają frajdę... dziękuję 😊

Chciałam Wam bardzo, bardzo podziękować...te psy i ja czujemy się dzięki Wam bezpieczni...moja słowa i prośba spotkały s...
22/04/2024

Chciałam Wam bardzo, bardzo podziękować...te psy i ja czujemy się dzięki Wam bezpieczni...moja słowa i prośba spotkały się z takim odzewem, że mam już na koncie 1166zł...ale wiecie, co jest tu najwspanialsze?
Że nikt mnie nie ocenia, nie daje dziwnych rad, że nie ma krytyki a jedynie ,, pomogę, trzymam za Was kciuki,,...nie ma zbędnych komentarzy, moralizatorstwa, a czysta pomoc i piękne przy tym słowa...dziękuję za Waszą dobroć i za Wasz szacunek wobec mnie...myślę, że są tu najlepsi ludzie na świecie...jesteście Wielcy... dziękuję ❤️

P.s. kiedy zachorowała Klarcia to niezapłacone telefony, gdyż wszystko szło na leczenie, uniemożliwiły mi pisanie...mam teraz światłowód opłacony do końca roku przez firmę, która chce zostać anonimowa i gdybyście kiedyś usłyszeli, że ktoś ma jakis zbędny laptop, czy inne urządzenie, gdzie mogę połączyć się z internetem i coś napisać to pamiętajcie proszę o mnie...to tak tylko przy okazji, bo są ważniejsze rzeczy do zrobienia....raz jeszcze bardzo dziękuję ❤️❤️❤️

Dzień dobry...Napisanie tych kilku słów, wraz z zawartą w nich prośbą, to wciąż nieznośnie trudne i kłopotliwe...muszę p...
22/04/2024

Dzień dobry...
Napisanie tych kilku słów, wraz z zawartą w nich prośbą, to wciąż nieznośnie trudne i kłopotliwe...
muszę podjechać z Szelmą vel Fridą do weterynarza, bo znów krajobraz jak na zdjęciu poniżej...Szelma to sunia, po którą jechałam do schroniska, trudna, nieufna, gryząca...kupuję jej karmy gastro...a teraz nie mam nawet na tak prostą wizytę weterynaryjną i zakup choćby kilku puszek dla niej, czy dla maleńkiej Krysi...chciałabym tu poprosić o niewielkie wsparcie na dziś, bo muszę z dziewczyną podjechać do kliniki, gdyż w domu jest klasyczny sajgon...nie mam mocy na wzniosłe i patetyczne słowa, nie dzieję się tu też nic wyjątkowego...jednak mimo to bardzo potrzebuje Waszego wsparcia...taki czas... dziękuję i przepraszam...
K.Z.

52 1140 2004 0000 3102 8349 7495 to mBank
882101330 Blik
Fundacja Mazowieckie Psy Kasi Załogi

P.s. czy Was też dziś tak bardzo boli głowa? Trudna noc, trudny dzień...ale człowiek wie, że da radę...bo jest kobietą 😉

Dzień dobry...dwa tygodnie walki...dziś mija tydzień, gdy odeszła...Dwa tygodnie zawieszenia, szarpaniny o leki, diagnoz...
19/04/2024

Dzień dobry...
dwa tygodnie walki...dziś mija tydzień, gdy odeszła...
Dwa tygodnie zawieszenia, szarpaniny o leki, diagnozę, niepłacenie rachunków, kosmiczne faktury za leczenie, które nie wiem jak spłacę, ale jakie to ma znaczenie, skoro był tylko jeden cel...aby z nami jeszcze była...bo nikt nie był gotowy...nikt, poza nią...

dojrzeć w spojrzeniu psa słowa ,,nie płacz, już czas, wszystko będzie dobrze,, oznacza, że właśnie pękło ci serce...

Przyszła do nas sama...położyła się pod bramą i nie myślała już, by iść dalej... właściciel namierzony, jednak nie zdążył poprzez opary procentowe zauważyć brak obecności psa...i tak z nami została...Klara...Klarcia...Klaruchna...cicha, grzeczna, ale silna i stanowcza...psia szeryfka... w spojrzeniu zawsze gdzieś w głębi czaił się u niej bezbrzeżny smutek...jakby zobaczyła, jakby zaznała za dużo czegoś złego...mimo to człowiek był jej jedyną wielką miłością...
Odeszła 12 kwietnia...znaczy poszła na pierwszy spacer bez nas...my do niej dołączymy, gdy tylko nadejdzie ten czas...ale dlaczego to tak boli?????
Przepraszam Klarciu za weterynarzy i naszą wiarę w ich wiedzę...
Do zobaczenia...❤️❤️❤️

Dobry wieczór...a jakże, nie ma przerw, gdy tyle dobroci wokół...  razem z mamą dojechały do nas aż z Piaseczna...samoch...
29/03/2024

Dobry wieczór...a jakże, nie ma przerw, gdy tyle dobroci wokół...

razem z mamą dojechały do nas aż z Piaseczna...samochodem po brzegi wypełnionym wspaniałościami dla psów...i co ma powiedzieć taki żuczek jak ja, gdy staje oko w oko z takimi darami...aż się zapomniałam poprawić do zdjęcia...aż mnie rozczochrało z wrażenia i nadmiaru emocji...znacie to uczucie ciarek na rękach i spoconych dłoni, gdy widzisz pychotę dla psów, podkłady, leki, a w ręku trzymasz torbę ze specjałami tylko dla Ciebie?...wiem, że te dary to zbiorowe Serce mieszkańców Grodziska Mazowieckiego...ale każde takie serce ma też czułego przewodnika, który stoi za tak wspaniałą inicjatywą... Kinga, mamo Kingi...kłaniam się Wam...mój dom, waszym domem...a Anioły, które podzieliły się skarbami, a to specjalnie kupionymi, a to po najdroższym przyjacielu, przytulam Was w myślach wysyłając przeogromną wdzięczność...piękny dzień...piękni ludzie...a psy moje tradycyjnie szalone, już dziś poznały smak tego cudu, bo w miskach było pusto po sekundzie...baaaaardzo Wam dziękuję...jesteście GENIALNI!!!!

... marzenia się spełniają...pamiętajcie o tym zawsze...moim, absolutnie od zawsze, jest serdeczność i współpraca między fundacjami, organizacjami, ludźmi, którzy kochają to samo, czyli zwierzęta...nie może być rywalizacji tam, gdzie dzieją się tylko dobre rzeczy... inicjatywa tego stowarzyszenia i karma specjalistyczna dla moich limfangjektazowych psów to absolutnie pełne spełnienie marzenia...robiąc coś razem można góry przenosić...jestem Wam wdzięczna i pozostaję w pełnej gotowości i z sercem otwartym wobec tego co wspólnego nas czeka...karma od Was to przeogromne wsparcie i zdjęcie z mych barków ciężaru troski o te psiaki z chorymi jelitami...karma specjalistyczna swoją ceną zwala z nóg...dlatego tak bardzo mocno dziękuję... dziękuję!!! dziękuję!!!! dziękuję!!!! Za to, że zaufaliście i podarowaliście nam kawał Waszego serca... bardzo raz jeszcze dziękuję...

Jeśli ktoś myśli, że to już koniec, to nie ma tak dobrze...jutro kolejna porcja Waszej niesamowitej dobroci ❤️❤️❤️
K.Z.

Adres

Marki
05-304STANISŁAWÓW

Telefon

+48882101330

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Mazowieckie psy Kasi Załogi umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Mazowieckie psy Kasi Załogi:

Udostępnij