21/10/2025
Przewodnik czy opiekun?
W świecie psów coraz częściej mówi się o „partnerskiej relacji” czy „wolności wyboru”. Dla wielu brzmi to atrakcyjnie, bo dobrze sprzedaje się idea psa, który sam decyduje, co dla niego najlepsze. Ale jeśli spojrzeć na to z perspektywy zwierzęcia, które przez tysiące lat żyło obok człowieka, to nie ma w tym aż tak dużo sensu.
Psy zostały udomowione właśnie po to, żeby z nami współpracować. Każda rasa, każdy typ użytkowy miał swoje zadanie: stróżować, tropić, paść, pilnować, pomagać. To człowiek wyznaczał im kierunek, a one uczyły się działać w ramach jasno określonych zasad. Dzięki temu wiedziały, co robić. Wiedziały, co jest dobre, a co nie. I to dawało im bezpieczne ramy funkcjonowania.
Dlatego uważam, że pies potrzebuje przewodnika, a nie wyłącznie opiekuna. Opiekun zadba o wygodę i komfort. Przewodnik dba o sens i strukturę. Pomaga psu poruszać się po świecie, w którym na psy jest coraz mniej miejsca — świecie pełnym bodźców, ograniczeń, zakazów i niejasnych sygnałów. Pies bez przewodnika musi sam podejmować decyzje w sytuacjach stresujących albo takich, których zwyczajnie nie rozumie. I to może być dla niego ciężar.
Różne psy potrzebują różnych rzeczy. Molos nie będzie reagował jak border collie, terier ma inne potrzeby niż chart, a kundelek ze wsi inne niż pies z hodowli sportowej. To, co je łączy, to potrzeba człowieka, który pokazuje im kierunek. Nie przez dominację, tylko przez jasne, spójne zasady.
Bycie przewodnikiem nie ma nic wspólnego z twardą ręką. To raczej konsekwencja, spokój i świadomość tego, że to człowiek bierze odpowiedzialność za wspólne życie. To on tłumaczy psu świat, w którym ten pies ma funkcjonować. I właśnie dlatego w Merdu-Merdu stawiam na przewodnictwo — bo to uczciwa forma współżycia z psem.
Nie trzeba wybierać między czułością a zasadami. Można być spokojnym, przewidywalnym i stanowczym jednocześnie. Psy tego potrzebują, bo wtedy naprawdę wiedzą, że mają się na kim oprzeć.
Kto zna moje psy, ten wie, że są rozpuszczone i często bezczelne, ale przy tym chętnie wchodzą w interakcję z otoczeniem, ludźmi czy psami. Potrafią przespać spokojnie dzień, po spacerach wracają brudne jak dzikie świnie, a w weekend świetnie prezentują się na zawodach albo wystawach. Są zadowolone i spełnione. Mogą być psami.
Jak Ty to widzisz?
Czy bliżej Ci do bycia opiekunem, czy przewodnikiem?