30/07/2025
Wiecie co mnie już wkurza? Że od weekendu wszyscy starają się być rzeczowi, kulturalni, a jakaś wstrętna baba, jakby była całkiem oderwana od rzeczywistości, brnie w coraz większe szambo. Skoro wszyscy wykazują się poprawnością, ja to podsumuję. Znana z prowadzonego kiedyś programu telewizyjnego i typowo celebryckich wyskoków Pani przychodzi z niedopilnowanym, co się zdarza, psem do kliniki, który powoli zaczyna odchodzić na tamten świat. Lekarze dwoją się i troją żeby psa uratować, ale niestety nie wychodzi. Ot smutna codzienność każdego lekarza. Następnie Pani dostaje rachunek. W sumie niski. Ale za leki i ratowanie życia trzeba zapłacić. I jest zdziwiona, bo jak to zapłacić. No i kończy się gadka o członku rodziny. Opowieści o najlepszym przyjacielu idą z dymem, tak jak ciało tego przyjaciela, w opłaconej przez panią za trzy stówki, kremacji komunalnej. Pani mówi: chcecie kasy, a macie, ale ja Was teraz w necie obsmaruje. I kończy się poczciwa gadka. Pani brnie w coraz większy hejt, histerycznie usuwa wszystkie komentarze, a komentujących nazywa szajką i podlotkami po technikum. Oczywiście są tacy, którzy przyklaskują Pani. Jak zwykle jakaś połowa komentujących nie wie, że oni na SORze też płacą, tylko w podatkach i ludzki szpital też nie jest za darmo. Są i tacy którzy uważają, że dzięki droższym wariantom leków opływamy w luksusy i całkiem nas już oderwało od rzeczywistości. Izba wydaje mdłe oświadczenie, z którego nic nie wynika i się pod nim nawet nie podpisuje. Kliniki całodobowe się zamykają, bo nikt nie chce znosić tego typu sytuacji, a lekarze weterynarii coraz częściej odchodzą z zawodu, leczą się psychiatrycznie, są wypaleni, popełniają samobójstwa. No i ta dyskusja o płatnościach. Z tego co wiem to z powołaniem w tym kraju to jest ostatnio tak, że ksiądz kolesia siekierą zabił i podpalił jego ciało. Ten to miał powołanie. Więc serio, normalni ludzie za swoją pracę, również tę wykonywaną z pasji, biorą pieniądze. Nie widzę powodu, dla którego nie mam dostatnio żyć, tylko dlatego, bo ktoś uważa że powinienem pracować za darmo. A co do płatności za studia. Wy płaciliście za moją naukę, ja za waszą.Nikt nic nikomu nie jest winien. Chyba, że szacunek!