21/03/2025
Dokładnie tak, więcej nie znaczy lepiej ❤️
Cisza. Przestrzeń. Spokój.
Mam ostatnio taki czas, że jestem przebodźcowana do granic. Za dużo dźwięków. Za dużo oczekiwań. Za dużo zadań. Migreny.
Gdybym mogła, zaszyłabym się w ciemnym pokoju, zamknęła drzwi na klucz i wyszła dopiero wtedy, gdy odzyskam siebie. Wszystko mi szumi w głowie. Treningi, plany, egzaminy, młode psy, stare psy, choroby, zobowiązania, presja… Wiecie, jak to jest? Jakby ktoś włączył młot pneumatyczny i zostawił was z nim na kilka dni.
I choć to o mnie to dziś nie o mnie 🙂
Bo tak samo czują się nasze psy. Zwłaszcza te młode. Te, które dopiero poznają świat. Te, które nie zdążyły jeszcze nauczyć się odpoczywać, bo my wciąż każemy im robić więcej, widzieć więcej, być więcej.
Te wrażliwe. Te, które mają „pasterskie oko”, szybki umysł, błyskawiczny refleks. I którym wydaje się, że muszą wszystko – zawsze – ogarniać.
Które nie potrafią się wyłączyć, bo my im na to nie pozwalamy.
Mówimy: socjalizacja.
Mówimy: musi się nauczyć, musi się przyzwyczaić, musi być odważny.
A często zapominamy, że „więcej” nie znaczy „lepiej”.
Że czasem „więcej” oznacza „za dużo”.
Że nauka odpoczywania, odpuszczania i czucia się bezpiecznie w spokoju to też część wychowania.
Nie uczymy dzieci pisać pod presją hałasu.
Nie oczekujemy, że będą czytać, kiedy są zmęczone i śpiące.
Dlaczego więc wymagamy, żeby nasze psy chłonęły bodźce i sytuacje bez przerwy? Czemu zakładamy, że „da radę, inny dał”? Każdy pies to osobna historia.
Osobna wrażliwość. Inne potrzeby.
Jeżeli Ty nie odpoczywasz, nie masz przestrzeni dla siebie, nie masz siły, to nie przyswajasz wiedzy dobrze, nie jesteś spokojny, nie jesteś efektywny. A pies, który jest z Tobą, uczy się od Ciebie. Jeżeli Ty nie potrafisz odpoczywać, to on też nie ma szansy się tego nauczyć.
Możesz go uczyć "zostań", "waruj", "czekaj", ale jeśli nie ma w tym prawdziwego spokoju, tylko napięcie, to on się tego napięcia uczy.
A potem dziwisz się, że pies nie umie „wyluzować”? Bo nie ma się od kogo tego nauczyć.
Przebodźcowanie nie jest oznaką rozwoju.
To znak, że ktoś przekroczył swoje możliwości.
Dbając o psa, dbaj też o siebie.
Słuchaj siebie.
Daj sobie prawo do mniej.
Daj swojemu psu prawo do mniej.
Czasem największym prezentem, jaki możesz mu dać, jest… nic. Cisza. Nicnierobienie. Spokojny spacer bez presji. Wolne popołudnie. Nudę.
Pies nie musi być zawsze gotowy, zawsze „ogarnięty”, zawsze idealny. Ty też nie.
A najgorsze, co możesz mu powiedzieć?
„No przestań, on da radę”.
Bo może akurat nie. I to jest okej.
„Nie możesz nalać z pustego dzbana. Najpierw zadbaj o siebie – wtedy naprawdę masz czym obdarować innych.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz przestrzeni, ciszy, regeneracji – polecam warsztaty ZEN&DOG u Pauli.
KENAZ DOG Paula Rzewuska
To warsztaty, gdzie uczysz się prawdziwego odpoczywania.
Odpuszczania.
Bycia w spokoju.
Bo kiedy zatroszczysz się o siebie, jesteś najlepszym przewodnikiem – dla swojego psa i dla siebie samego.