29/07/2025
Z uwagi za tematy poruszane w internetowej audycji Moniki Richardson i wyłączenie w Jej mediach możliwości komentowania przedstawiamy nasz komentarz do przedstawianych treści.
Nie zgadzamy się na kreowanie I przedstawianie w mediach fałszywego obrazu pracy lekarzy weterynarii szczególnie tych aktywnych w obszarze weterynaryjnej medycyny ratunkowej.
Marcin Bojarski prezes PAVECC
https://www.youtube.com/watch?v=9mLCHdZi8YM
Zawód lekarza weterynarii należy do grupy zawodów zaufania publicznego, co znajduje odzwierciedlenie w przepisach prawa. Wynika to między innymi z faktu, że do pełnej i obiektywnej oceny poprawności prowadzenia działań terapeutycznych niezbędna jest specjalistyczna wiedza oraz praktyka lekarska. Jest to jedna z przesłanek powołania ustawą sejmową Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, której zadaniem jest nadzór nad wykonywaniem zawodu oraz dbanie o wysokie standardy etyczne i merytoryczne.
Praca oraz organizacja świadczenia usług lekarsko-weterynaryjnych są regulowane nie tylko przez ustawy i rozporządzenia, ale również przez przepisy Krajowej oraz regionalnych Izb Lekarsko-Weterynaryjnych. W polskim prawie wyróżnia się cztery kategorie zakładów leczniczych dla zwierząt: gabinet, przychodnia, lecznica oraz klinika. Należy podkreślić, że porównywanie np. gabinetu w małym mieście z kliniką całodobową jest nieuprawnione. Kliniki często przyjmują pacjentów kierowanych z innych, mniejszych placówek z powodu braku odpowiedniego sprzętu lub kompetencji. Porównywanie tych dwóch rodzajów placówek jest więc nieadekwatne – różnią się one zakresem usług, warunkami, wyposażeniem, kompetencjami personelu oraz czasem dostępności dla pacjentów (lecznice i kliniki, zgodnie z przepisami prawa, funkcjonują całodobowo).
W przypadku wątpliwości dotyczących przeprowadzonych procedur, zapisów w dokumentacji medycznej lub księgowej, opiekun zwierzęcia w pierwszej kolejności powinien zwrócić się do kierownika zakładu leczniczego. Jego powołanie i kompetencje określają odpowiednie przepisy. Jeżeli wątpliwości nie zostaną wyjaśnione, sprawę można zgłosić rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej przy właściwej terytorialnie Izbie Lekarsko-Weterynaryjnej. Zakres działania rzecznika regulują przepisy prawa oraz kodeks etyki lekarsko-weterynaryjnej. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości rzecznik kieruje sprawę do sądu lekarsko-weterynaryjnego, a postępowanie toczy się zgodnie z obowiązującymi przepisami. W uzasadnionych przypadkach zapadają wyroki, a osoby winne ponoszą konsekwencje, z utratą prawa wykonywania zawodu włącznie.
Warto zadać pytanie, dlaczego w tego typu sprawach nie korzysta się z oficjalnych i sprawdzonych ścieżek postępowania, przewidzianych na takie okoliczności? Dlaczego zamiast tego pojawiają się w przestrzeni publicznej posty zawierające insynuacje, a nie merytoryczne pytania do osób odpowiedzialnych? Publikowanie zdjęć dyrektora medycznego bez próby kontaktu i wyjaśnienia sprawy budzi wątpliwości co do intencji i logiki takich działań. Tego typu praktyki prowadzą jedynie do wzbudzania negatywnych emocji i nie służą rozwiązaniu problemu. Do czego ma prowadzić publiczne zasiewanie bezpodstawnych wątpliwości co do prowadzenia terapii, szczególnie przez osoby, które same przyznają się do braku wiedzy w tym zakresie? Proszę sobie samej odpowiedzieć
Aby nie ograniczać się jedynie do wymiany argumentów, warto przypomnieć kilka istotnych faktów wspominanych w materiale, których zrozumienie jest kluczowe dla zrozumienia sytuacji :
Życie społeczne nie powinno być regulowane przez internetowe wpisy – dla każdej sytuacji przewidziane są odpowiednie ścieżki postępowania.
Gabinet, przychodnia, lecznica i klinika to placówki o różnym zakresie usług, możliwościach i dostępności, porównywanie i oczekiwanie usług w jednakowym wymiarze w każdym z nich jest nieporozumieniem.
Wątek diet leczniczych obnaża brak wiedzy i zrozumienia u rozmówców, prowadząc do nieuzasadnionych oskarżeń o nieuczciwość lekarzy stosujących dietoterapię. Tymczasem żywienie wspomagające lub stanowiące terapię określonych schorzeń jest integralną częścią nowoczesnej medycyny weterynaryjnej. Skład takich karm należy rozpatrywać w kontekście zaburzeń występujących w określonych stanach chorobowych.
Każdy opiekun zwierzęcia przed rozpoczęciem leczenia otrzymuje informację o przewidywanych kosztach i ryzykach, zgodnie z kodeksem etyki lekarsko-weterynaryjnej.
Wysoka liczba zwierząt w schroniskach wynika w dużej mierze z braku powszechnego systemu identyfikacji.
Ubezpieczenia dla zwierząt już funkcjonują, jednak wiążą się z dodatkowymi kosztami, które dla jednych są akceptowalne, a dla innych nie. Jest to działalność biznesowa, podobnie jak prowadzenie np. szkoły językowej.
Misja w pracy lekarza weterynarii wyraża się już na etapie decyzji o podjęciu wymagających, sześcioletnich studiów oraz wyborze zawodu, który wymaga ogromnej dyspozycyjności – często kosztem życia rodzinnego, stałego dokształcania się, a także działania pod presją sytuacji i oczekiwań właścicieli zwierząt. Misja zawodowa nie oznacza rezygnacji z godziwego wynagrodzenia, a oczekiwanie obniżania opłat za wykonaną pracę nie jest jej składową.
Sprawy, które Państwo poruszają w swoim materiale, mają wielowymiarowy i głęboki charakter. Przedstawione porównanie świadczenia usług lekarsko-weterynaryjnych do działania sklepu z elektroniką wskazuje na próbę budowy własnej rzeczywistości w postaci jaka nie istnieje. Takie działania należy ocenić szczególnie negatywnie w kontekście przekazywania zdeformowanego widzenia świata tysiącom tzw followersów.
Niestety także sposób, w jaki został potraktowany wątek samobójstw wśród lekarzy weterynarii, świadczy o braku podjęcia nawet minimalnych wysiłków w celu zrozumienia lub rzetelnego przedstawienia tej złożonej problematyki.
Poniżej przedstawiam materiały dotyczące tego tematu:
1 Badanie z Wielkiej Brytanii (2010, Journal of Veterinary Medical Association)
Autorzy: David Bartram, David Baldwin, David Mellanby.
Wyniki: Lekarze weterynarii w Wielkiej Brytanii mają około 3,5 razy wyższe ryzyko samobójstwa niż ogół populacji.
Źródło: Bartram DJ, Baldwin DS. Veterinary surgeons and su***de: a structured review of possible influences on increased risk. Vet Rec. 2010;166(13):388-397.
2 Badanie CDC z USA (2019, Journal of the American Veterinary Medical Association)
Autorzy: Dr. Tracy Witte.
Wyniki: Analiza samobójstw wśród amerykańskich weterynarzy w latach 1979–2015 potwierdziła podwyższone ryzyko w tej grupie zawodowej.
Źródło: Witte TK, Spitzer EG, Edwards N, Fowler KA. Suicides among veterinarians in the United States from 1979 through 2015. J Am Vet Med Assoc. 2019;254(1):104-112.
3. Syndrom samobójczy wśród lekarzy weterynarii – mit czy rzeczywistość?
Dr hab. prof. nadzw. Alicja Gałązka, Magazyn Weterynaryjny, 09/03/2020.
Zachęcam do zapoznania się z powyższymi opracowaniami, które w sposób rzetelny opisują skalę i złożoność tego zjawiska. Uważam, że tylko opierając się na faktach a nie na emocjach, fałszywych wyobrażeniach, można prowadzić konstruktywny dialog. Ale do tego trzeba wysiłku, klikanie przychodzi łatwiej.
Dialog to wymiana wypowiedzi pomiędzy co najmniej dwiema osobami, prowadzona w celu wzajemnego zrozumienia, przekazania informacji, poglądów lub uczuć. Charakteryzuje się naprzemiennością ról nadawcy i odbiorcy, otwartością na argumenty drugiej strony oraz dążeniem do porozumienia. Dialog opiera się na szacunku, aktywnym słuchaniu i gotowości do współpracy w procesie komunikacyjnym.
Hejt to potoczne określenie na wrogość, agresję słowną lub celowe obrażanie innych osób, najczęściej w internecie. Może przyjmować formę negatywnych, często niesprawiedliwych komentarzy, wyzwisk, pomówień czy publicznego ośmieszania. Hejt nie jest konstruktywną krytyką – jego celem jest zranienie, upokorzenie lub wywołanie negatywnych emocji u drugiej osoby- co Państwo od początku czynią.