
08/05/2025
Witajcie Agatombulowi fani... Będzie nieco długo... Dawno Nas tu nie było ... Nas .... Nas już nie ma . Agatombulowy świat rozsypał się bezpowrotnie. Bardzo długo nosiłam się z zamiarem napisania kilku słów , ale za każdym razem gdy do tego przysiade , ból rozrywa mi serce uniemożliwiając napisanie czegokolwiek. 2 lata temu odeszła Loca ( Dolce Vita World of Bullcraft) a rok temu Lilla ( Afternoon Delight Agatombul FCI ) Mój świat się zawalił , ten kto mnie zna wie dobrze jak ważną część mojego życia stanowiły właśnie one. Loca odeszła nagle ( po prawie 11 latach spędzonych u mojego boku ) nie byłam na to gotowa , ale musiałam pozwolić i pomóc jej odejść , Lillianka chorowała na PNN ( kto przeżył ten wie jak ciężka to choroba i ile trzeba poświęcić by zwierzątko żyło w komforcie jak najdłużej ) miała prawie 9 lat. Odeszła w domu , w swoim łóżeczku przy dźwięku ćwierkających ptaszków, a dwa ostatnie dni intuicyjnie spędziłam z nią leżąc na ogrodzie i przytulając się stale z myślą : to jeszcze nie teraz... Zdecydowała inaczej .... Obie zostały skremowane , a ich prochy stoją w najważniejszym miejcu czyli blisko mnie abym ciągle miała na nie oko. Kochani - ja wiem że Agatombul nadal trwa. W Was - Waszych pociechach , które powiły moje sunie. Ale hodowla jako hodowla została zawieszona na stałe. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. To już nigdy nie będzie to samo. Tak więc decyzja była jedna. W międzyczasie pojawiła się w moim domu Damaris Agatombul FCI Danusia ... Pojawiła się nieco ponad tydzień po odejściu Lillianki. To moje 6 letnie a juZ teraz prawie 7 letnie szczenię które wróciło po tak długim czasie pod moją opieke. Krew z krwi i ta świadomość jest dla mnie bardzo ważna. Dziękuję właścicielom moich Agatombulowych maluszków ( a trochę Was jednak jest ) za wsparcie , za opiekę nad stworkami które wyszły spod mojej ręki. Bądźcie szczęśliwi. Fan Page zostaje , miło mi wracać do zdjęć i wspomnień. Pożegnam się słowami które towarzyszyły mi przy odejściu zarówno Loci jak i Lilli.... No words...