19/10/2025
Po raz pierwszy od wielu lat, przynajmniej 6-ciu zmogło mnie choróbsko, chyba covid. I po raz kolejny moje kochane kudłate pokazały swoją empatię, nie żądając ode mnie nic, poza jedzeniem, i kiedy juz zwlekałam się z łóżka - otwarciem drzwi na ogród. Poza tym, leżą koło mnie i… wspierają mnie w koszmarnym moim samopoczuciu. Kochane moje już tydzień… ale wierzę, że to już końcówka, bo jest mi trochę lepiej.
Tak sobie leżę i czasami myślę, jaki to mimo wszystko dla nas dobry czas. Jesteśmy ja i moje kudłate w centrum zainteresowania. Mogę się wyżywać w tym czego się wyuczyłam, czego uwielbiam się uczyć nadal, i stosować we własnym życiu.
Moje psiaki otrzymują już od lat jedzonko naturalne. Mięso dla bezpieczeństwa częściej gotowane ale i surowe dostają. W ich diecie dominuje mięso, dostają jaja, podroby, kefir, jogurt, ale też i dodatki owoców, warzyw, świeżej kurkumy, imbiru i zioła, różne, zależnie od tego co mam i co kupię - tymianek, oregano, majeranek, jałowiec, zioła prowansalskie, oregano…
Ostatnio, ponieważ moja najstarsza Krolewna Lelusia ma bardzo złe wyniki wątroby, a obraz jej wątroby na usg budzi obawy, poza lekami typu hepa-merz i heparegen, otrzymuje ostropest plamisty (silimarynę). Jak zawsze pomocną dłoń podała mi Karen, i poleciła najlepszą z możliwych postać tego zioła.
Co prawda drogie, ale… dla mnie Lalusia warta jest każdej złotowki, więc zamowiałam (na szczęście jest dostępne w Polsce, to zioło zimno-mielone, najlepszej jakości).
Polecam, jeśli ktoś lub jego pupil ma problemy z wątrobą. Lelusiowe wyniki polepszyły się bardzo przy wsparciu leków, i dietą z wyłączeniem węglowodanów (ryżu) i mięsem najwyższej jakości (szynka, pierś, polędwica) a teraz czekam na kolejne wyniki przy wsparciu ostropestu, bo przyszła pora na przerwę z heparegenem.
Pochawalę się mniej więcej za miesiąc, ale Karen gwarantuje mi, że zadziała i że będzie szansa wyjścia z hepa-merz również.
Pozdrawiam 😊