15/09/2024
Bardzo mądre słowa. Na szkolenie zjawiają się klienci z kastrowanymi w wieku 6 miesięcy a czasami jeszcze młodszymi czworonogami.
- zamykanie zachowań w wieku szczenięcym (nie pozwolono czworonogowi dojrzeć emocjonalnie i psychicznie.
- pozbawienie naturalnej regulacji hormonalnej (niepokój, apatia) A niech się potem właściciel buja i całe życie dobiera leki dla psa regulujące hormony...
Za zmianami optują często osoby, które z wykształcenia często nie mają nic wspólnego z pracą z czworonogami a jedynie cechuje ich zapewnianie o "miłości i pasji" do zwierząt. Znam troszkę inne pojęcie pasji i miłości do zwierząt, które jednak wymusza w tym kierunku edukacje a nie tylko, zapewnienia o niej.
Przypomnę tylko, że wielu działaczy dla zwierząt niewidzi nic zdrożnego w trzymaniu psów na łańcuchach, często bronią takich miejsc kiedy pali się grunt... A gdy chodzi o lans z radościa "walczą" o polepszenie praw dla zwierząt - niezła fikcja.
Przypomnę tylko 2011r zmiana ustawy o ochronie zwierząt, otworzenie furtki na stowarzyszenia kynologiczne, których jest ponad 150. Przed tymi zmianami policzyć można je było na palcach jednej dłoni. Efekty 3 sąsiadki mogą założyć Stowarzyszenie kynologiczne w Starostwie i produkować rodowody wartości rolki toaletowej - zmiany nieodwracalne (konstytucją nie zabrania się stowarzyszać)
Proponował bym najpierw wprowadzić spis zwierząt, czipy, obowiązkowa rejestracja w jednej państwowej bazie. Na ten moment co roku mamy wzrost zwierząt, schronisk, fundacji - taki cyrk tylko w Polsce. Czipy nie rejestrowane lub rejestrowane w prywatnych bazach u weterynarza, które u innych wetów już są nieweryfikowalne (pies no name)
Nie podpiszę projektu obywatelskiego dot. Zmian w ustawie o ochronie zwierząt chociaż uważam, że to barbarzyństwo trzymać psa na łańcuchu całe jego życie i to zdecydowanie powinno się zmienić. Dlaczego? Pisze o tym poniżej:
Najgłupszy pomysł z nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt to moim zdaniem:
Obowiązkowa kastracja psów, jeśli nie są utrzymywane w celach hodowlanych - uważam, że nie każdy pies powinien być kastrowany z uwagi na nieodwracalny wpływ na jego zachowanie, prosty przykład - kastracja psa lękowego najczęściej prowadzi do jeszcze większych problemów behawioralnych. Co więcej, coraz częściej mówi się o negatywnym wpływie kastracji na zdrowie zwierząt takich jak np. zaburzenia w gospodarce hormonalnej.
Propozycje zmian z którymi nie zgadzam się, a są umieszczone w tym dokumencie to:
- Zakaz trzymania psów w zamknięciu - ten fragment jest tak mgliście napisany, że obawiam się, że jest to pole do ogromnych nadużyć np. czy nie doprowadzi to do zakazu klatkowania psów? Wiele psów potrzebuje odosobnionego miejsca, aby się wyciszyć i wyspać czy chociażby odpocząć od małych dzieci, które są w domu. Albo - co jeśli mam dwa psy, które niekoniecznie za sobą przepadają? Albo psa i kota? Zostawić je luzem w mieszkaniu i wracać do domu z dusza na ramieniu co tam zostanę? Nie, podziękuję.. Co więcej - moje własne psy śpią czasem ze mną w łożku, a czasem w swoich klatkach - czy są z tego powodu nieszczęśliwe? Nie!
- Zakaz używania narzędzi treningowych takich jak kolczatka, obroża elektroniczna czy dławik - nie problem jest w narzędziach, tylko w ludziach, którzy nie potrafią z nich korzystać i krzywdzą psy. Sama zarówno w pracy z moimi psami, jak i z psami moich klientów korzystam z różnych narzędzi. Używam ich, bo znam ich działanie i wiem jak je stosować.
- Zakaz wymuszania zachowania głodem - czy można przez to rozumieć zakaz skarmiania psa w treningu? Myślę, że przy „dobrej” interpretacji jak najbardziej
Zanim podpiszesz cokolwiek - przeczytaj, co podpisujesz.