Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna

Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna Specjalistyczna przychodnia weterynaryjna

16/06/2025
18/04/2025

Wiosna to eksplozja kolorów i zapachów – dla nas piękna, dla psów… czasem niebezpieczna. 🐾🌼

Niektóre popularne rośliny mogą poważnie zaszkodzić, jeśli pies je zje lub nawet tylko podgryzie z ciekawości.

Oto kilka roślin, które warto znać (i omijać na spacerach lub w ogrodzie):

🌷 Tulipany – ich cebulki są szczególnie toksyczne.
🌼 Żonkile (narcyzy) – mogą powodować wymioty, biegunkę, a nawet problemy z sercem.
🌿 Hiacynty – drażnią układ pokarmowy i mogą prowadzić do poważniejszych objawów.
🌸 Azalie i rododendrony – już niewielka ilość może wywołać zatrucie.
🌿 Cis pospolity – bardzo toksyczny, zwłaszcza igły i nasiona.

Objawy zatrucia mogą obejmować wymioty, biegunkę, ślinotok, osłabienie, drgawki, a nawet utratę przytomności.

Jeśli podejrzewacie, że pies zjadł coś podejrzanego – nie czekajcie. Skontaktujcie się z lekarzem weterynarii. 🩺

A na spacery – lepiej z dala od rabatek i kwitnących krzewów. 🌱

WAŻNY KOMUNIKATNigdy nie rób tak jak Pani na plakacie! Zaraz opowiemy dlaczego.Wielkimi krokami zbliża się Sylwester, kt...
03/12/2024

WAŻNY KOMUNIKAT
Nigdy nie rób tak jak Pani na plakacie! Zaraz opowiemy dlaczego.

Wielkimi krokami zbliża się Sylwester, który dla większości psów (i ich opiekunów) jest okresem bardzo stresującym.

Żadne plakaty, akcje społeczne ani prośby „Nie strzelaj w Sylwestra” nie przyniosą niestety rezultatu. Nigdy nie przyniosły. Niestety.

Lepiej więc przygotować siebie i swojego psa odpowiednio wcześniej. Im wcześniej zaczniesz tym lepszy będzie efekt, dlatego piszemy o tym już teraz.

Przede wszystkim strach i lęk to dwie różne rzeczy. Strach jest pożyteczny i potrzebny, ma nas chronić przed realnym zagrożeniem i ułatwić walkę lub ucieczkę. W naszych (i psich) organizmach wydzielają się substancje, które mają nas postawić w stan pobudzenia - przyspieszone bicie serca, wzrost ciśnienia krwi, rozszerzenie oskrzeli i źrenic, wzrost napięcia mięśni. Łatwiej stawić czoła zagrożeniu.

Lęk dotyczy sytuacji irracjonalnych (lub niezrozumiałych), nie wywołanych realnym zagrożeniem. Uczucie niepokoju, napięcia i skrępowania jest podobne, ale nie ma gdzie i którędy uciec. Nie ma też z czym walczyć. A objawy somatyczne dają o sobie znać: drżenie mięśni, kołatanie serca, mrowienie kończyn, problemy z oddychaniem, biegunki, oddawanie kału/moczu.

Pierwszym etapem, który możesz zaczynać wprowadzać już teraz jest odwrażliwianie na dźwięk. Można znaleźć na YouTube nagrania burzy, lub petard i odtwarzać je na bardzo niskim, ledwie słyszalnym dla psa poziomie. Chodzi o to, by pies słyszał dźwięk, ale nie reagował na niego lękiem. Dźwięk ten ma być cichym tłem, białym szumem – w tym czasie możecie zacząć z psem normalną zabawę, sesje prostych ćwiczeń (siad, waruj) lub zajmować się swoimi sprawami i nie zwracać na psa uwagi. Z czasem można stopniowo zwiększać głośność grzmotów, ale należy rozciągnąć to na dni, a nie godziny. Lepiej robić to za wolno, niż za szybko. Pies nigdy nie powinien zareagować na te dźwięki nawet najmniejszym niepokojem bo efekt będzie odwrotny do zamierzonego.

Już teraz można też powoli zmieniać codzienną rutynę i przyzwyczajać psa do wcześniejszych i krótszych spacerów wieczornych.

Warto również wcześniej, z odpowiednim wyprzedzeniem zaplanować farmakoterapię. Mamy tutaj spory wachlarz możliwości od feromonów po leki przeciwlękowe, ale część środków wymaga wcześniejszego wysycenia i lepiej nie czekać do za pięć dwunasta.

Istnieją specjalne kamizelki antystresowe ściśle przylegające do ciała zwierzaka, które w założeniu mają powodować ciągły, lekki ucisk, pomagający zniwelować stres. Niestety, nie ma jednoznacznych naukowych dowodów na poparcie idei kamizelki antystresowej, ale niektórzy mówią że „u mnie działa”. Część rodziców również potwierdzi, że ścisłe opatulenie miękkim betem działa kojąco na noworodki. Ten sam mechanizm i też mam wrażenie, że działa. Jeśli nie chcesz inwestować w specjalną kamizelkę to elastyczny bandaż też będzie ok. Tylko nie przesadzać z uciskiem!

W sam wieczór sylwestrowy pamiętaj o zasłonięciu okien (hałas hałasem, ale błyski też są straszne!). Ogranicz wieczorną porcję karmy i zadbaj aby była lekkostrawna, żeby uniknąć wymiotów. Staraj się maskować dźwięk fajerwerków za pomocą muzyki i normalnego domowego gwaru. Do głośniejszej muzyki na co dzień również możesz zacząć przyzwyczajać już teraz – powoli i stopniowo.

Na koniec najważniejsze: nie oczekuj, że pies będzie w 100% wyluzowany. Środkami farmakologicznymi ŁAGODZIMY lęk, nie zawsze udaje się znieść go zupełnie. Nawet pod wpływem leków pies ma prawo wyglądać na zdezorientowanego i szukać sobie schronienia np. pod biurkiem lub w łazience. I zostaw go! Olej! To wbrew naszemu instynktowi, ale tak jest najlepiej! Z naszej perspektywy gdy pies się boi to chcesz go przytulić, poklepać i uspokoić. Z perspektywy psa cały ten wieczór jest niestandardowy i inny niż zwykle – TY musisz być stałym punktem odniesienia i zachowywać się jak najbardziej zwyczajnie. Twój spokój mu się udziela! Twoje panikowanie i „uspokajanie na siłę” niestety też.

Jeśli opiekun cały czas głaszcze, poklepuje, wchodzi pod stół (jak pani na plakacie) lub zamyka się w łazience razem z psem i przykrywa kocem to z punktu widzenia psa może oznaczać, że opiekun też się boi. A jak opiekun się boi to już koniec świata!

Aha! Są jeszcze koty! Boją się mniej spektakularnie niż psy, ale dla nich ten wieczór też jest stresem. Je też można zabezpieczyć przeciwlękowo.

Stop hejtowi !Niestety nie mogę być obojętna na hejt, który pojawił się pod naszym poniedziałkowym postem.Wiem, że polem...
24/10/2024

Stop hejtowi !
Niestety nie mogę być obojętna na hejt, który pojawił się pod naszym poniedziałkowym postem.
Wiem, że polemika z hejterami jest z góry skazana na przegraną, pomimo tego pragnę wyrazić stanowczy sprzeciw wobec wszelkiej przemocy (w tym wobec hejtu).
Mam ogromna potrzebę, po 12 latach pracy w zawodzie, zabrać głos i uświadomić WAS, że ten hejt znacząco wpływa na odejścia bardzo dobrych i oddanych zawodowi lekarzy weterynarii oraz techników. Przyczynia się do wzrostu samobójstw w tych grupach zawodowych.
Dlaczego w tych "paskudnych" czasach wolimy siać nienawiść, krytykować, gnębić wypominać niedociągnięcia czy czyjeś deficyty zamiast pochwalić pocieszyć nauczyć, pomóc a nawet przytulić.
Świat jest pełen nienawiści. - TYLKO PO CO ?!
Specyfika zawodu lekarza weterynarii jest bardzo różnorodna.
Jako lekarz pierwszego kontaktu byłam nie tylko lekarzem psa czy kota, a niejednokrotnie stawałam się powiernikiem jego opiekuna.
W schronisku widziałam niejednokrotnie okrucieństwo ludzkie w stosunku do naszych braci mniejszych. Wykonywałam dziennie kilka sterylizacji aborcyjnych i usypiałam liczne ślepe mioty.
Wszystko zgodnie z obowiązującym prawem. Jednak za każdym razem narastała we mnie pogarda dla ludzi odpowiedzialnych za tą bezdomność i krzywdy zwierząt. Czułam się jak kat. Moimi rękoma wykonywana była egzekucja, bo komuś wcześniej zabrakło pomyślunku (oby tylko pomyślunku).
Byłam ofiarą wielomiesięcznego stalkingu, bo opiekun zwierzęcia nie podjął wystarczająco wcześnie działań a kiedy stawił się w przychodni było już za późno. Pies odszedł. Rozumiem jego ból, ale nie możemy być workami treningowymi do wyładowania swoich emocji (to często ma miejsce).
Na szczęście doświadczyłam również słów DZIĘKUJĘ . Doświadczyłam uśmiechu, zrozumienia i wsparcia w dążeniu do coraz większej wiedzy i wypracowania dystansu do trudów pracy.
Pragnę bardzo podziękować moim pacjentom i ich opiekunom. Mam ogromne szczęście pracować, w znaczącej większości, z ludźmi o wysokiej wrażliwości i wielkiej empatii. Dzięki WAM dalej pracuje i nie poddaję się codziennie mierząc się z trudami tego pięknego zawodu.
Apeluję ! Nie oceniaj !
- Dopóki nie będziesz tu ze mną w gabinecie podawać chusteczki zapłakanym opiekunom, bo możliwości medycyny weterynaryjnej się skończyły.
- Dopóki nie będziesz ze mną usypiał kolejnego ślepego miotu. Trzymał drobinkę w dłoni i czuł jej gasnące bicie serca.
- Dopóki nie musisz własnoręcznie wykonać sterylizacji aborcyjnej i obserwować jak ustają ruchy nienarodzonych istot.
- Dopóki nie musisz wykonać zastrzyku, żeby usłyszeć ostatni oddech psa i szloch całej rodziny, która trzyma go za łapki.
Nikt, kto nie pracuje w naszym pięknym zawodzie lub nie jest lekarzem z powołania nie będzie wiedział z jakimi emocjami i z jakim trudem mierzymy się na co dzień.
Nie hejtuj, proszę.
lek. wet. Małgorzata Partyka

Powiększyła nam się kocia rodzina! Do Przychodni trafiła kotka Nala, która wymagała pomocy przy skomplikowanym porodzie....
21/10/2024

Powiększyła nam się kocia rodzina!
Do Przychodni trafiła kotka Nala, która wymagała pomocy przy skomplikowanym porodzie.
Lek. wet Małgorzata Partyka przeprowadziła zabieg cesarskiego cięcia i przywitaliśmy 4 zdrowe kotki!
Za dwa miesiące przynajmniej dwa z nich będą gotowe do adopcji. Mniej więcej na początek Nowego Roku.
Dlatego zamiast „nowy rok, nowy ja” (nie oszukujmy się!) proponujemy „nowy rok, nowy kot”
Czekamy na Wasze zgłoszenia, albo chociaż propozycje kocich imion 😉

17/10/2024

Jesteśmy dobrze przygotowani do pracy w długie, jesienne wieczory 🫣

Adres

Ulica Paprykowa 12A
Gdynia
81-591

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 20:00
Wtorek 08:00 - 20:00
Środa 08:00 - 20:00
Czwartek 08:00 - 20:00
Piątek 08:00 - 20:00

Telefon

+48536300490

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna:

Udostępnij

Kategoria