
09/02/2025
Archiego adoptowałam ze schroniska w lutym tego roku. To 1,5 roczny jamnik ze smutną i przerażającą przeszłością. Trafiliśmy do pana Jurka z powodu mocnego lęku przed wszystkim co Archie napotykał na swojej drodze - bał się ludzi (szczególnie mężczyzn), rowerów, biegających dzieci, a potem też dużych psów. Szczekał, często nagle atakował. Każdy spacer był dużym wyzwaniem. Przez to, że piesek był ciągle w emocjach ciężko było mi stworzyć z nim poprawną więź i zyskać jego zaufanie na spacerach.
Pan Jurek nauczył mnie jak pracować z Archiem, aby odwracać jego uwagę od stresorów, pokazał jak wzmacniać więź z pieskiem, budować poprawną relację, które zachowania i jak wzmacniać, a które nie. Nauczyliśmy się przywołania i odwołania, które ciągle utrwalamy. Pan Jurek powoli, lecz profesjonalnie pozwalał poznać się Archiemu, mając na uwadze jego mocną lękliwość (najpewniej spowodowaną agresją poprzedniego właściciela). Po kilkunastu spotkaniach widzę duży progres, spacery już nie są dla nas tak straszne. Archie nie reaguje na przechodniów prawie wcale, łatwiej przekonuje się do innych ludzi.
Wiem, że praca z takim psem jak Archie wymaga bardzo dużo czasu i poświęcenia, ale dzięki wskazówkom i ćwiczeniom Pana Jurka wiem już co robić, żeby i Archiemu i mi żyło się lepiej 🙂 dziękuję!