16/11/2021
O KOLEJNYM KOCIE, KTÓRY TRAFIŁ „W DOBRE RĘCE”
Do Pani karmicielki podeszła wczoraj kobieta z dzieckiem. Rozglądała się po kotach, które przyszły na jedzenie. Zapytana, czego szuka, odpowiedziała, że wyrzuciła w to miejsce ostatnio kotkę. Bo zaczęła brudzić. Przyszła sprawdzić, czy je razem z tymi wolnożyjącymi. Serio? Ależ miło z jej strony, że się martwi!
W każdym bądź razie kotka jest tam wystraszona, pewnie zmarznięta. Wiem tyle, że kot jest czarny z plamką na pyszczku.
Jeśli ktoś kojarzy kobietę mieszkającą prawdopodobnie na Maja, która miała takiego kota i nagle nie ma, bardzo proszę o informację. Zdjęcie dla uwagi.