Małgorzata Woźniak • BavariaTeam Dog Training

Małgorzata Woźniak • BavariaTeam Dog Training Szkolę przyszłych trenerów, buduję biznesy i ogarniam psy myśliwskie! Pracuję z ludźmi, którzy mają psy. Ale nie tylko, bo zdarzają się też kozy i konie. Tobie.

Codziennie objaśniam nasze emocje, ludzkie i psie, tak, abyście się lepiej rozumieli i stanowili zgrany zespół. Pokazuję zachowania i sygnały psa i pomagam Tobie wejść w psi świat. Lepiej go zrozumieć. Czemu szczeka. Czemu się boi. Czemu nie chce wejść do weterynarza. Ciebie. Uczę jak pokazać psu, że świat jest przyjazny, jak nie robić krzywdy, jak wspierać, aby pies czuł się bezpieczny. Psu. Poka

zuję, że ludzie są ok. Jak nie są to warto od nich odejść, odwrócić wzrok, gryźć zabawkę, nie zwracać uwagi. Psu pokazuję, że wystarczy ludzi nauczyć manier, jak i kiedy dotykać, jak używać głosu, jak nagradzać, jak oddychać, jak się poruszać i znaleźć Wam ten punkt styku. Gdzie będziecie się spotykać. W końcu z jakiegoś powodu TEN pies pojawił się w Twoim życiu:)

Zadaję dużo pytań. Gdy ktoś przychodzi do mnie pierwszy raz na trening to potrzebuję dowiedzieć się jak najwięcej o tym,...
08/09/2025

Zadaję dużo pytań.
Gdy ktoś przychodzi do mnie pierwszy raz na trening to potrzebuję dowiedzieć się jak najwięcej o tym, czego nie widać, czyli np jaki jest Wasz dzień, czym karmisz etc i znienawidzone przez Was pytanie DLACZEGO.

Dlaczego ta rasa?
Dlaczego tak nagradzasz?
Dlaczego wybrałaś tropienie?
Dlaczego ?
Dlaczego ta ?

Przede wszystkim szukam części wspólnych, stycznych i skąd Ci się wzięły pomysły na Twoje starty, na , na zabawę, na blablabla.
I ostatnio pisałam Wam jak ważne jest, aby wybrał sobie sposób nagradzania i może być to np jedzenie.
(W komentarzu wrzucam Wam link do tego postu)
Ale jak jadę prowadzić gdzieś seminaria to widzę nieodpartą chęć nagrodzenia psa ZABAWĄ.
I owszem zabawa należy to potrzeb elastycznych psa (ruch, zabawa, węszenie, eksploracja, rozmnażanie się, gryzienie, żucie i lizanie), czyli gdy spełniam te potrzeby to mam stabilnego, wolnego od frustracji psa! (Hmmm. Teoretycznie!)
Tylko, że ludzie dali się wkręcić w to, że pies ma mieć zasady zabawy, że coś co go reguluje (a tego potrzebujemy na końcu tropienia) ma zasady! I słyszę: łap, puść, siaaaad, łap, puść …
I ten pies szedł 600 m, pracował całym swoim ciałem i kminił swoim meganosem jak dojść do pozoranta i teraz zamiast opuścić emocje to ma: siad, łap, puść, łaaaaał! Alboooooo PARTY PARTY, tak, że psi mózg wybucha na końcu śladu.

Zatem owszem, są psy, które nagradzają się zabawką (zabawką), ale po pierwsze to on wybiera co go nagradza, co jest dla niego fajne i co OPUSZCZA jego emocje.
Co pozwala żuć, rozluźnić mięśnie, rozluźnić mięśnie głowy i paszczęki.
I Bry ma tak, że wylizuje miseczkę, ale ona go NIE WYCISZA.
Wycisza go patyk, albo noszenie miseczki czy mojej rękawiczki. A potem wylizanie miseczki w aucie.

I jak przychodzisz do mnie na to pokazuję Ci co komunikuje Twój pies, jak go zrozumieć lepiej i wiedzieć DLACZEGO coś robisz.
Przyjdź na i poznaj swojego psa!

Psi   i psie poczucie szczęścia to zdecydowanie nie to samo!Nawet trudno mi oddać tłumaczenie obydwu wyrażeń!Często widz...
07/09/2025

Psi i psie poczucie szczęścia to zdecydowanie nie to samo!
Nawet trudno mi oddać tłumaczenie obydwu
wyrażeń!

Często widzę, że trening lub dana metoda pracy opiera się o dobrostan zwierząt (welfare). I teoretycznie super!
I ten welfare opiera się na tzw. pięciu wolnościach (brak głodu i pragnienia, brak dyskomfortu, brak bólu, możliwość wyrażania naturalnych zachowań, brak strachu i stresu).
Też GIT!
I pamiętam jak pracując z psami w Stanach bardzo źle mi było z tym jak są traktowane tamtejsze psy. Zatem skontaktowałam się z koleżanką z RSPCA z prośbą o pomoc.
I usłyszałam pytania:
- jedzenie dostają?
- wodę mają?
- schronienie mają?
- porządne budy mają?
- zadaszenie mają?
- wychodzą z budy?
- jakiś człowiek je odwiedza?
TAK! Wszystkie odpowiedzi brzmiały TAK.
- zatem nic nie możesz zrobić!
I to jest welfare!
To tak jakby wychowywać dziecko (i w sumie wiele pokoleń tak było wychowywanych) dając jedzenie, picie, wysyłając do szkoły i ubierając w czyste ubrania - dziecko ma wszystko, prawda?

to minimalny standard – chodzi o to, by nie cierpiało w oczywisty sposób.

to coś więcej – etyczne i empatyczne podejście, które zakłada, że zwierzę nie tylko ma przeżyć, ale też ma prawo do jakościowego, bogatego życia.
może mieć zapewniony „welfare” (czyli formalnie dobre warunki), a mimo to nie doświadczać „wellbeing” – np. krowa w dużej hodowli ma jedzenie, wodę i opiekę, ale żyje w monotonnym, stresującym środowisku, bez możliwości realizowania potrzeb społecznych i poznawczych.
Pies w kojcu z jedzeniem i wodą → welfare jest zapewniony, ale wellbeing jest niski (brak ruchu, kontaktu, bodźców).

Wellbeing dotyczy tego, czy zwierzę czuje się dobrze – czy ma pozytywne emocje, możliwość zabawy, tworzenia więzi, eksplorowania.
Pies mieszkający w domu, mający spacery, zabawę i więź z opiekunem → zarówno welfare, jak i wellbeing są wysokie.

Ale … czym jest wellbeing dla psa?
Czy tym łóżkiem, domem, ubrankami, bezzbożową karmą?

Czego tak naprawdę chce pies?

To przesuwa naszą perspektywę:
👉 z pytania „jak człowiek powinien traktować zwierzę”
👉 na pytanie „jak zwierzę przeżywa swoje życie”.

Życzę Wam dzisiaj wielu refleksji!

Oto pan Pako. Pan Pako lubi sobie zjeść masło orzechowe po śladzie.Najlepiej z łyżki!Ale zacznijmy od początku - uczę tr...
06/09/2025

Oto pan Pako. Pan Pako lubi sobie zjeść masło orzechowe po śladzie.
Najlepiej z łyżki!

Ale zacznijmy od początku - uczę tropienia jakoś od 15 lat i na początku dawało się co było, kilka groszków, zabawkę, patyka, albo NIC.
(Początki tropienia w Polsce były ciężkie, uwierzcie mi!)
Potem przyszły niemieckie i amerykańskie wzorce: party party party! (Tego u mnie nie będziecie robić)
A ja… jak zawsze inaczej.
Od samego początku widziałam, że tych kilka chrupków wkurza Nelę, a na pewno nie nagradza.
Więc wymyśliłam, że będę podawać jej cos miękkiego w kongu, nie było to idealne, bo się denerwowała, że tak trudno się wylizuje.
I przyjechała kiedyś kursantka i przywiozła BAŃKĘ CHIŃSKĄ - to mega odmieniło mój świat!
Zakochałam się w bańkach, a psy w dużym otworze do wylizywania.

Ale po latach kolejnych psów i ich preferencji, najczęściej pozorant odchodzi z … miseczką!

Jak idę z Neską, Bry czy Lilką na ślad to daje miseczkę - i tam są różne rzeczy, w zależności kto będzie podawał i kto szuka.

Bo każdy mój pies nagradzany jest inaczej!

Ale czy każdy pies nagradza się jedzeniem?
O tym jutro!
PS
Dajcie znać czym nagradza się Wasz pies!

Wiem w czym jestem dobra, nawet doskonała!Umiem uczyć psy jak być NIEGRZECZNYM i jak ciągnąć na smyczy!Zrobiłam taki kur...
05/09/2025

Wiem w czym jestem dobra, nawet doskonała!
Umiem uczyć psy jak być NIEGRZECZNYM i jak ciągnąć na smyczy!

Zrobiłam taki kurs kiedyś i cieszę się, że przyszli tacy pasjonaci jak ja, którzy rozumieją dlaczego psy ciągną i że są takie sytuacje, w których pies będzie ciągnąć.
(A zwłaszcza myśliwce!)

Niedawno zrobiłam i tam wkładam w głowy uczestniczek, że nie luźna smycz, tylko współpraca na smyczy!

A skąd to ciągnięcie na smyczy się wzięło?
Oczywiście, że z tropienia!

Bo na tropach to pies mnie prowadzi i nawet ciągnie mnie to miejsca, w którym skrywa się „tajemnica”.

I tak przychodzą do mnie psy, „którym nie wolno”.
Nie wolno wchodzić do kałuży, do rowu, do lasu, na trawę, pociągnąć… generalnie im nie wolno.

Ale przychodzą potem na tropienie, a tu ślad przez strumyk (a w głowie, że nie wolno), mówisz: szukaj, a on wpatrzony w oczy, bo ćwiczył CHODZENIE NA KONTAKCIE, chcesz wejść do lasu - a tu strach, bo albo pies nie zna, albo z sukcesem udało się mu przekazać, że NIE WOLNO.

A moim psom i psom moich kursantów WOLNO.
I są niegrzeczne!

  to taka gra, w której mój pies jest szefem, a ja procesorem informacji, które mi przekazuje.I ja w tej grze mam szefow...
04/09/2025

to taka gra, w której mój pies jest szefem, a ja procesorem informacji, które mi przekazuje.

I ja w tej grze mam szefowi nie przeszkadzać, zbierać dane i je analizować.

I mnie kręcą te ślady, kręci mnie to, że prowadzi mnie specjalista, ale również maszyna podejmuje decyzje.

Ja czasami jestem do nich dopuszczona.

I jak odpuścisz kontrolę, to… zadzieje się magia.

W Dniu Psa pomyślmy, przemyślmy i przeanalizujmy!Po co ja mam psa?Czy to pytanie typu: po co mam partnera?Czy słowo MAM ...
26/08/2025

W Dniu Psa pomyślmy, przemyślmy i przeanalizujmy!
Po co ja mam psa?
Czy to pytanie typu: po co mam partnera?

Czy słowo MAM - to typ posiadania? Jestem właścicielką?
A jak mam partnera - to też jestem jego właścicielką?

Czy wzięłam sobie psa, żeby zastąpił mi … (idzie trudny temat!)

Pies pojawia się w naszym domu z różnych powodów i każdy z tych powodów jest ok, ale weź za to odpowiedzialność!

Bierzesz psa „do sportu”, ale on tego nie chce, nie lubi - poszukaj mu tego co lubi, nie ucz słonia pływać delfinem!
Ten pies Cię NIE ZAWIÓDŁ, nie jest głupi, a wręcz mądry, bo stawia Ci granice i po prostu mówi Ci NIE!

Wzięłaś psa, bo masz puste gniazdo?
Daj temu psu żyć, to nie substytut tych, którzy z tego gniazda wyfrunęli!
Nie trzeba mu robić hiper smacznych ciasteczek i co weekendowych wycieczek - żeby się nie nudził. A pod spodem to Ty się nudzisz i chcesz być potrzebna.

Pies nie zaspokaja Twoich niezauważonych potrzeb, to też nie jest sposób na samoregulację, to też nie sposób na realizowanie swoich ambicji i zdecydowanie nie jest to TWÓJ TERAPEUTA.

A mógłby tak po prostu towarzyszyć?

I dobrze, że masz takie myśli! To znacznie lepsza myśl niż „puszczę, a może wróci!”Ostatnio poznałam Wikę - nie żebym ba...
19/08/2025

I dobrze, że masz takie myśli!
To znacznie lepsza myśl niż „puszczę, a może wróci!”

Ostatnio poznałam Wikę - nie żebym bardzo chciała, ale przybiegła do stolika w knajpie - przywitać się z ludźmi i innym pieskiem - a za nią Pańcia - Wika Wika!

Wika wcześniej eksplorowała pobliskie pola, czasami wybiegając na parking - na szczęście kierowcy czujni, nie rozjechali Wiki.
Ale to niczego nie nauczyło Pańci, bo Wika biegała już coraz bliżej ludzi, aut, jezdni - „Wika nic nie zrobi”
No ale Wika ma metr w kłębie, fajna suczka, ale inne suczki już tak nie uważały! Dzieci też!

Wika w końcu wsiadła do auta i odjechali! Na wakacje!

A my z klientką zostałyśmy z wkurzonym psem ukrytym między stolikami.

I właśnie po to Ci !
Odwołanie!
Rezygnacja!

Żeby Twój pies, nawet na smyczy, albo jak zerwie się smycz, albo jak wyjdzie z szelek - żeby się odwołał!

Wyszedł z bodźca.
Odszedł od ludzi, którzy sobie tej obecności nie życzą.

Bo ludzie mogą sobie nie życzyć. I to jest w porządku.

O rezygnacji, współpracy na smyczy i przywołaniu - ale też współpracy z psem - mówię na kursie 4.

Link do zapisów w komentarzu!

Tajemnica rozwiązana!Od jakiegoś czasu coraz więcej osób na osiedlu mówi mi DZIEŃ DOBRY!I ja im grzecznie odpowiadam, al...
18/08/2025

Tajemnica rozwiązana!
Od jakiegoś czasu coraz więcej osób na osiedlu mówi mi DZIEŃ DOBRY!
I ja im grzecznie odpowiadam, ale nie mam pojęcia skąd oni są, czy gdzieś tu mieszkają, ale biorę to czeskim sposobem na życie - każdy tak się wita.

I idę ostatnio z Bryzą, idą z przeciwka spacerowicze więc mówię do niego hasło na BRYYYY!
Bryza odwraca się, idzie do mnie i słyszę: DZIEŃ DOBRYYYY!

I tak właśnie zagadka rozwiązana!

Chcesz poznać więcej sąsiadów?
Chcesz mieć oryginalne przywołanie i rezygnację?

Zapraszam na 4!
Link do zapisów w komentarzu!

Rudy, wielce zadowolony (!!!) na gigancie!
06/08/2025

Rudy, wielce zadowolony (!!!) na gigancie!

Szukamy kochającego domu dla znalezionego pieska 🐾

Niestety, mimo prób nie udało się odnaleźć właściciela. Piesek nie ma chipa, dlatego trudno ustalić, skąd pochodzi.

Został już odrobaczony i zaszczepiony, jest zadbany, łagodny i bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem. Niestety, nie możemy zatrzymać go na stałe, dlatego szukamy dla niego nowego, odpowiedzialnego domu.

Jeśli ktoś z Was mógłby dać temu psiakowi szansę na nowy, bezpieczny dom to prosimy o wiadomość.

Dziękujemy wszystkim za tak liczne udostępnienia. 💕

———————————————————————

UWAGA! ZNALEZIONO PSA 🐾

Dziś w lesie w okolicach Czechynia znaleziony został błąkający się pies. Wygląda na zadbanego i przyjaznego, możliwe, że komuś uciekł lub zaginął.

Jeśli ktoś rozpoznaje tego pieska albo wie, do kogo może należeć – prosimy o kontakt!

📍 Miejsce znalezienia: okolice Czechynia

Prosimy o udostępnienie posta, aby zwiększyć szansę na odnalezienie właściciela. 🙏

Czy dobre   to tylko hasło reklamowe?Czy można zrobić IDEALNE przywołanie?Czy przywołanie działa na 100%?Czy zrobię przy...
03/08/2025

Czy dobre to tylko hasło reklamowe?
Czy można zrobić IDEALNE przywołanie?
Czy przywołanie działa na 100%?
Czy zrobię przywołanie jeśli będę mieć wypracowaną relację z psem?

Zmartwię Was, na 100% nie, ale też na przywołaniu dowiesz się jak zarządzać środowiskiem, żeby Twój nie stał się podniecaczem.
A wiesz jak świat nie lubi podbiegaczy!

Z posokowcem pracuje się nad przywołaniem całe jego życie.
A gończy to oczy dookoła i kontrola środowiska! Nawet na smyczy!
Uważałam, że posokowce to ciężki orzech, ale jak przyszła Lilka to okazało się, że rude to pestka!

I od razu Wam powiem, że przywołania nie zrobisz w tydzień, ani w dwa. Że nie każdy pies będzie pracować na chrupkach, że podstawą jest reaktywacja, która prawdopodobnie Wam nie działa, bo uczyliście psa „na stracie”.
Co to znaczy?
- jak mnie odwoła, to stracę!

Ale czego jeszcze ludzie uczą na przywołaniu?
- odbiegnę, będę się tarzać w kupie, żeby mnie matka przywołała! I dostanę nagrodę!

A ja uczę BEZ straty - uczę na podstawie komunikacji, relacji, bez strachu, że jak pies wróci, to będą .

I tu przychodzi etykietowanie metod nauczania - nurty - słyszysz, że nie masz relacji, dlatego pies nie wraca.
To powiem Ci, że nawet jak masz doskonałą relację to i tak pies może nie wracać.

Gotowi na zmianę?
Inne podejście? Ale też 6 tygodni wspólnej pracy?
Zapraszam na 4 - przywołanie, rezygnacja, smycz
Zapisy w linku w komentarzu!

Przychodzi CZWARTY   - po nagradzaniu, autokontroli i komunikacji!Ten będzie najbardziej praktyczny, bo będziemy robić  ...
15/07/2025

Przychodzi CZWARTY - po nagradzaniu, autokontroli i komunikacji!
Ten będzie najbardziej praktyczny, bo będziemy robić , a wiecie, że jestem w tym dobra! też będzie i… . Ale nie luźna smycz, tylko współpraca na smyczy.
Jak wygląda kurs?
Tak jak wszystkie skillupy - dostęp do kursu macie na 365 dni i oczywiście część przywołania robimy wspólnie przez 6 tygodni!
Do tego jak zawsze dodatki, zajmiemy się pracą z gwizdkiem i pokażę Wam jak pracujemy z łańcuchem łowieckim (wg Małgorzaty oczywiście:))
Link do zapisów w komentarzu!

Wyobraź sobie, że stoisz na trawiastym polu i nagle czujesz zapach grillowych potraw, wow będzie szaszłyk, wow będzie za...
14/07/2025

Wyobraź sobie, że stoisz na trawiastym polu i nagle czujesz zapach grillowych potraw, wow będzie szaszłyk, wow będzie zapiekany camembert, Twoja głowa już szykuje się na to poczucie smaku. I ten keczupik! I chrupiący ogóras…
I nagle wyrywa Cię z tej zadumy głos: DOOOO MNIEEEEEEEE!!!!!!!

Spoglądasz, znowu się wydziera. I czemu się drzesz? Nawet jakbym teraz chciał do Ciebie wrócić, to PÓJDĘ na grilla i na tego OGÓRASKA!!!

System nie jest dla mnie! Ja wybieram ogórki!

Chcesz być chrupiącym, małosolnym ogórkiem dla swojego pieseczka?:))

Po prostu zrób to!
Naucz psa przywołania!
Wyrwij go z objęć GRILLOWANYCH potraw!
Link do zapisów w komentarzu!

Adresa

Varšavská 253/9a
Ostrava
70900

Internetová stránka

http://subscribepage.io/bavariateam

Upozornění

Buďte informováni jako první, zašleme vám e-mail, když Małgorzata Woźniak • BavariaTeam Dog Training zveřejní novinky a akce. Vaše emailová adresa nebude použita pro žádný jiný účel a kdykoliv se můžete odhlásit.

Sdílet

Genesis

JAK TO SIĘ ZACZĘŁO? [ENG below] A zaczęło się od pamiętnej wycieczki na Hel w piękny, mglisty poranek, gdy podczas jazdy samochodem zobaczyłam mężczyznę idącego w kaloszach przez pole. Przed nim szedł wyżeł, a za nim… CUDO… jamnik na długich nogach! Co to za jamnik?

Porzuciłam samochód na poboczu, na szczęście na awaryjnych, biegnę przez pole i wrzeszczę: „proszę pana, co to za cudo”? Pan spojrzał spod daszku czapki i krzyczy: POSOKOWIEC BAWARSKI! Usłyszałam tylko bawarski, ale zanim wróciłam do domu, w głowie powstał już chytry plan. Poczytałam, uznałam, że TAK, to rasa dla mnie i pewnego czerwcowego dnia pojawiła się Nela – budząca mnie o czwartej nad ranem ruda kulka i gryząca po rękach, głowie, skacząca po meblach, zdzierająca pazurami tapetę w wynajętym mieszkaniu… Wtedy podjęłam decyzję o zapisie na pierwsze szkolenie, które zaczęłyśmy od Nelowego 9. tygodnia życia. Tak zaczęłyśmy, bo to nie tylko Nela się szkoliła, żeby było jasne.

Potem przyszła SARA. Zaczęło się od jakiegoś ogłoszenia: oddam posokowca. Pojechałam zobaczyć koleżankę dla Nelci i tak wróciłyśmy w trójkę. Sara początkowo nieśmiała, bardzo chudziutka, już pierwszego dnia postanowiła pokazać swoją uciekinierską naturę i… zwiała. Po 12 minutach pojawiła się z innej strony, niż zaginęła – i tak rozpoczyna się szkolenie również Sary. Dziś Sara rezyduje u mojej mamy.

Nadchodzi lany poniedziałek – tego dnia decyduję się zabrać ze schroniska w Radomiu połamaną suczkę. Widzę zdjęcia i myślę: „ładny pychol, to pewnie też miła natura”. Nic bardziej mylnego, jak się później okazuje. Nazwana na cześć wiosny FLORA przyjeżdża do nas do domu tymczasowego. Suczka jest po wypadku komunikacyjnym, została potrącona przez ciężarówkę, ma pozrywane więzadła w przednich łapach. W najgorszym stanie jest lewa tylna noga, która podczas operacji została lekko skrócona o główkę kości udowej. I pewnego dnia stanęłam przed decyzją: czy oddajemy ją do domu stałego, czy nie? Nie, Flora zostaje u nas! I w ten sposób rozpoczyna się moja przygoda z psem problemowym, reaktywnym, pilnującym zasobów i wymagającym uwagi. Dziś Flora wie, co to komunikacja, wie, że zanim pokaże garnitur zębów, przydałoby się na przykład oblizać, a może ziewnąć, już nie szczeka, gdy domaga się mojej uwagi. Nadal jest reaktywna, jednak w znacznie mniejszym stopniu. Tropi, szuka zapachu i rehabilituje połamane kości. Po kilku latach nadchodzi era szczeniaczków - witam w grudniu moją miłość - Fris Elia Czarnonosa Czereda - mocno lękowa, wchodząca w zachowania agresywne ze strachu i tak zaczynam czas powrotu do zawierzania intuicji i szukania innych rozwiązań niż książkowe. Niestety Fris umiera w wieku 9 miesięcy na powikłania po chorobach odkleszczowych, mimo szybkiej akcji weterynaryjnej. W kwietniu 2015 rodzi się miot I w hodowli Airgialla. Od zawsze marzyłam, żeby mieć małą airgiallę! Hodowla, która nie wydaje szczeniaków do niepracujących domów i do cywili i przychodzi propozycja: mam dla Ciebie psa, chcesz? BIORĘ! I tak pojawia się u nas Breeze INNIS Airgialla vel syneczek, który nauczył mnie tropienia, szybkich reakcji i trzymania linki zawsze i wszędzie. Nigdy nie poznałam lepszego psa tropiącego. I mimo, że moja przygoda z psami zaczęła się gdy byłam niemowlakiem, to podsumowując najwięcej nauczyłam się od Fris - dzięki, której dziś mogę jeszcze lepiej pomagać psom reaktywnym, lękowym i agresywnym. Sprawdź naszą pracę na YT: https://www.youtube.com/user/tropieniebavariateam/videos Zobacz co piszemy na blogu: http://bavariateam.blogspot.com/