26/03/2025
Parę słów od właścicielki Watażki:
Ponoć nie powinniśmy obejmować koni, bo powoduje to u nich dyskomfort. A czemu to w ogóle robimy? Jako hipoterapeuta zachęcam moich jeźdźców do obejmowania konia za szyję. Jest to jedno z wielu ćwiczeń. Ma na celu rozciągnięcie mięśni grzbietu i ramion, a także oswojenie się ze zmianami pozycji ciała na koniu. Uczy też szukania w szyi oparcia, jeśli dzieje się coś tak złego, że jeździec mógłby spaść z konia. Sama nieraz wisiałam koniowi na szyi na skutek jego wierzgnięć, czy nieudanego skoku. Czy jest to nieprzyjemne dla konia? Tak. Jak większość ćwiczeń. Ale... Powinniśmy zastanowić się co jest naprawdę złe. Bicie konia jest złe. Szarpanie za pysk. Obijanie mu się o grzbiet. Wykonywanie ćwiczeń na jego grzbiecie (oczywiście mówimy o koniu do tego przyzwyczajonym i nie obciążonym nadmierną wagą jeźdźca) to jeden ze sposobów w jaki koń zarabia na życie. My też nie lubimy wszystkiego ze swoich zawodowych obowiązków. W każdym razie większość z nas. Objęcie konia jest też przeżyciem emocjonalnym dla jeźdźca, który czuje ciepło i siłę wielkiego zwierzęcia, który powierza koniowi swoje życie i ufa, że ten wielki zwierz go nie skrzywdzi. Daje poczucie spokoju. Po to obejmujemy konie, dla regulacji naszych emocji i zwyczajnie wiele osób tego potrzebuje. To jedno ćwiczenie tyle daje ludziom, nie wyrządzając przy tym krzywdy koniowi (a jedynie powodując jego dyskomfort), że nie widzę powodu, żeby ograniczyć jego wykonywanie. A obejmowanie koni z ziemi? Nikt tego nie robi obcym koniom. To niedozwolone i niebezpieczne. Nie dotyka się zwierząt, których się nie zna. Przytula się konie, z którymi czuje się związek emocjonalny, z reguły swoje. Przytula się wtedy, kiedy czuje się taką potrzebę. I nawet jeśli to powoduje dyskomfort u konia, to czy pocieszenie nas, kiedy cierpimy, nie jest też częścią jego pracy? Mąż też odczuwa dyskomfort, kiedy wypłakujemy się na jego ramieniu. No i ile to będzie trwało – 5 minut? Każdy koń, utrzymywany w sposób zgodny z dobrostanem, spędza więcej czasu z końmi, niż z ludźmi.