Marta Wieczorek - Empathy Horsewoman

Marta Wieczorek - Empathy Horsewoman Trening koni, coaching jeźdźców Nazywam się Marta Wieczorek i jestem trenerką koni oraz coachem właścicieli, instruktorów i trenerów jeździectwa.

Moja pasja do koni towarzyszy mi od najmłodszych lat, a doświadczenie zdobywałam jako właścicielka stajni wolnowybiegowej oraz kilku własnych koni. Jako pierwsza studentka programu Emotional Horsemanship, prowadzonego przez Lockie Phillipsa, rozwijam podejście oparte na nauce, empatii i wyczuciu, pomagając troskliwym jeźdźcom w tworzeniu emocjonalnie zrównoważonych koni.


W

mojej pracy łączę zasady psychologii pozytywnej z holistycznym podejściem do treningu, skupiając się na budowaniu harmonijnej i pełnej zrozumienia relacji między człowiekiem a koniem. Wierzę, że empatia, współpraca, tolerancja, akceptacja, nowoczesność i nauka są kluczowe w osiąganiu sukcesów w jeździectwie. Oferuję indywidualne sesje treningowe dla koni, coaching dla ich właścicieli oraz szkolenia dla instruktorów i trenerów jeździectwa. Moim celem jest wspieranie Was w odkrywaniu i rozwijaniu potencjału, abyście mogli cieszyć się głęboką więzią i satysfakcją płynącą ze współpracy z końmi. Zapraszam do wspólnej podróży ku lepszemu zrozumieniu siebie i swoich koni.

Ludzie kochają swoje konie. Naprawdę. Widzę to każdego dnia, pracując na styku tych dwóch światów.A jednak czasem miłość...
15/02/2025

Ludzie kochają swoje konie. Naprawdę. Widzę to każdego dnia, pracując na styku tych dwóch światów.

A jednak czasem miłość to za mało.

Bo tam, gdzie miłość spotyka się z brakiem wiedzy, przeniesioną presją oczekiwań i tradycją, która uczy, że „posłuszeństwo” jest ważniejsze niż zrozumienie, łatwo o ból. Łatwo o metody, które wydają się skuteczne, choć w rzeczywistości gaszą światło w oczach konia. Łatwo o przekonanie, że koń „musi”, a człowiek „wie lepiej”.

Wspierając konie, pracuję przede wszystkim z ludźmi. Pomagam im zadać sobie pytanie:
„Czego naprawdę chcę od tej relacji?”
�Bo często to, co wydaje się potrzebą kontroli czy sukcesu, jest w rzeczywistości głębokim pragnieniem bliskości, zaufania i wzajemnego zrozumienia.

A to wymaga odwagi. Odwagi, by spojrzeć na konia i zobaczyć w nim nie narzędzie, nie zwierciadło własnych ambicji, ale żywą, czującą istotę.

Przemysł jeździecki przez dekady uczył nas, że „emocje są problemem”.�U konia? Tłum je.�U człowieka? Zamknij je.�A przecież emocje to most — nie przeszkoda.

Widzę, jak trudno jest ludziom zaakceptować, że mogą po prostu być z koniem, zamiast ciągle coś z nim robić. Że „sukces” to czasem łagodny oddech, miękkie spojrzenie, chwila ciszy, w której koń i człowiek naprawdę się spotykają — bez przymusu, bez gry o dominację.

Dotyczy to nie tylko relacji na ziemi, ale i jazdy. Nawet w sporcie, gdzie wynik jest celem, nie trzeba zmieniać konia w maszynę bez uczuć. Przeciwnie — to właśnie emocje, zaufanie i głęboka więź potrafią wynieść jeźdźca i konia na wyżyny możliwości. Prawdziwa harmonia w ruchu nie rodzi się z siły, lecz z porozumienia.

Sport nie musi być walką z koniem — może być wspólną podróżą. Współpraca zamiast presji, uważność zamiast kontroli, relacja zamiast mechanicznego działania. Bo koń, który czuje się bezpieczny i rozumiany, nie tylko chętniej oddaje swoje możliwości, ale robi to z sercem.
To właśnie w tym tkwi prawdziwy sukces.

Nie chodzi o to, by krytykować „stare metody” ani bezrefleksyjnie gloryfikować „nowe podejście”. �Chodzi o jedno, fundamentalne pytanie:

„Czy to, co robię, naprawdę służy mojemu koniowi?”

Nie ma jednej drogi. Jest tylko decyzja, którą podejmujemy każdego dnia:�Czy dziś pomogłem mojemu koniowi czuć się bezpieczniej?�Czy dziś pomogłem sobie lepiej go zrozumieć?

Miłość do koni to nie czaprak w modnym kolorze. To nie najnowszy model ogłowia, błyszczące nauszniki czy kolekcja gadżetów.
�Koń nie potrzebuje rzeczy, by czuć się ważny.

Potrzebuje Ciebie. Twojej obecności.
Twojego szacunku, uważności i zrozumienia.

Najpiękniejszym prezentem, jaki możesz mu dać, jest GODNOŚĆ, której nie da się kupić. To sposób, w jaki z nim jesteś — bez przymusu, bez walki o dominację, z otwartym sercem.

Bo prawdziwa miłość do koni zaczyna się tam, gdzie koń może być sobą.

31/01/2025

Wolność, która buduje
�✨ Wolność dla swobodnego ruchu.�✨ Wolność dla naszych ciał i umysłów.

Czy rozumiemy, jak działa ciało konia w ruchu? Czy zamiast mu pomagać, nie blokujemy go w dobrej wierze, dążąc do określonych wzorców, ram, schematów? Wierzę, że prawdziwa harmonia nie polega na kształtowaniu ruchu, ale na tworzeniu przestrzeni, w której ruch może się wydarzyć naturalnie.

Weźmy przykład głowy konia, która tak często jest narażana na nadmierną presję i blokady.

Głowa i szyja konia to naturalne przedłużenie jego grzbietu, lędźwi i bioder. W każdym ruchu – stępie, kłusie, galopie, skoku, etc – głowa i szyja delikatnie się poruszają, tworząc harmonijny wzór, który pozwala koniowi poruszać się zdrowo i w równowadze. Gdy pozwalamy koniowi na ten swobodny ruch, jego mięśnie działają naturalnie, a kręgosłup pozostaje w zdrowej pozycji.

Co się jednak dzieje, gdy zaczynamy ingerować, manipulować ? Gdy nasze ręce są zbyt sztywne lub staramy się "ustawić" głowę konia, zamiast podążać za jego ruchem?
Koń, aby uniknąć ciągłego nacisku, zaczyna blokować szyję.

Ta blokada prowadzi do napięć w całym ciele: od szyi, przez grzbiet, aż po biodra. Jego ruch staje się sztywny, a równowaga zostaje zachwiana.

Czy to oznacza, że powinniśmy przestać używać rąk? Absolutnie nie! Chodzi o coś innego – o to, by nasze ręce nie przeszkadzały tylko delikatnie "tańczyły" z ruchem szyi konia, podążały za jego rytmem, zamiast go blokować.
W ten sposób koń może pozostać w harmonii, a jego ciało będzie rozwijać się zdrowo.

Zamiast skupiać się na blokowaniu, manipulowaniu, pykaniu bacikiem skupiajmy się jak pomóc koniom uwolnić ich piękny z natury ruch. Każdy koń jest inny, jego biomechanika będzie inna. Słuchajmy, obserwujmy nasze konie i odpowiadajmy na ich potrzeby.

Warto też pamiętać, że im mniej wprowadzamy nienaturalnych blokad w pomocach jeździeckich, tym zdrowsze pozostaje nie tylko ciało konia, ale także nasze własne.

Jeździec, który nie walczy z ruchem konia, sam staje się bardziej zrelaksowany, elastyczny i świadomy swojego ciała. Ruch w harmonii z koniem poprawia naszą postawę, minimalizuje napięcia mięśniowe i pozwala cieszyć się prawdziwą lekkością w jeździe.
Koń rodzi się z umiejętnością poruszania się. Nie potrzebuje naszej pomocy, by galopować z wdziękiem po pastwisku, zmieniać kierunek, balansować ciałem. Ale gdy wsiadamy na jego grzbiet, zaczynamy dodawać kolejne warstwy komunikatów, a czasem ograniczeń, blokad.
�Dążymy do pięknego obrazu, ale czy ten obraz jest prawdziwy, czy tylko wymuszony? O ile może być piękniejszy, jeśli będzie wynikał z natury naszego konia, a nie naszego manipulowania.

💫Dwa ciała, jedna przestrzeń

Gdy koń niesie człowieka, jego równowaga się zmienia. Nie jest już sam w swoim ciele – wpływa na niego ciężar jeźdźca, jego napięcia, asymetrie, intencje. Ale to działa w obie strony: ciało konia również wpływa na ciało człowieka. Jeśli jedno z tych ciał jest zablokowane, drugie też nie może poruszać się swobodnie.

Koń i jeździec wzajemnie na siebie oddziałują – każdy ruch jednego wpływa na drugiego. Koń może przejąć napięcie człowieka, ale człowiek równie dobrze może zgubić równowagę pod wpływem niestabilności konia. Koń uczy się nieść ciężar jeźdźca, ale jeździec również musi nauczyć się być niesiony – w ruchu, w równowadze, w przepływie. Dlatego tak ważne jest, byśmy nie tylko wymagali, ale przede wszystkim wspierali – i konie, i ludzi.

Nie przyspieszajmy procesu, nie wprowadzajmy ćwiczeń, które wymagają od jednej strony czegoś, czego nie jest jeszcze w stanie dać.
Nie próbujmy „ustawiać” ciał w określonej pozycji, jeśli brakuje w nich swobody.

Zamiast tego twórzmy przestrzeń, w której i koń, i jeździec mogą krok po kroku odnajdywać siebie nawzajem. Bo równowaga to nie coś, co się osiąga – to coś, co się odkrywa, wspólnie, w swoim własnym tempie.

💫Ruch jako eksploracja, a nie korekta

💫Zbyt często myślimy o nauce jako o korygowaniu błędów – zamiast jako o przestrzeni do doświadczania.
�💫Prawdziwa równowaga nie jest narzucona – jest odnaleziona.
�Prawdziwa swoboda nie polega na automatycznym, mechanicznym wytrenowaniu precyzji, ale na zrozumieniu własnego ciała i dążenie do precyzji poprzez to zrozumienie.

Co by się stało, gdybyśmy przestali poprawiać i zaczęli obserwować?�Gdybyśmy dali koniowi więcej czasu na eksperymentowanie z ruchem, zamiast próbować go „naprawiać”?�Gdybyśmy pozwolili jeźdźcom na ten sam proces – bez oceny, bez presji, ale z ciekawością?

Jak można budować wolność w ruchu?

🍀Dajmy przestrzeń – niech koń sam odkryje, jak chce poruszać się w danym momencie. Zaufaj, że jego ciało wie, jak szukać równowagi.
�🍀 Zauważmy, zamiast manipulować – jeśli coś wydaje się napięte, nie takie, zanim zareagujesz, zastanów się jak możesz wesprzeć, co może być pomocne dla konia lub jeźdźca, zamiast narzucać mechaniczne rozwiązania.
�🍀Pozwólmy eksperymentować – pozwól koniowi i jeźdźcowi odnaleźć swój własny balans, zamiast narzucać mu określoną formę ruchu. Eksperymentujmy i doświadczajmy razem. Odnalezienie własnego balansu jest cenniejsze niż dopasowanie się do sztywnej formy ruchu.
�🍀 Pozwólmy by jeździec poruszał się razem z koniem – nie tylko w sensie fizycznym, ale mentalnym. Pomóżmy jeźdźcom i koniom rozwijać zmysł czucia, wyobraźni, świadomości, niech poczują rytm, impulsy, naturalny przepływ energii, emocje.�
Wolność to nie brak zasad, ale przestrzeń do nauki.

To możliwość odkrywania siebie – zarówno dla konia, jak i dla jeźdźca. A świadomość, która rodzi się w tym procesie, to prawdziwa harmonia, którą możemy dzielić ze sobą nawzajem.

💃🕺Bo jeśli pozwolimy ciałom poczuć, same znajdą drogę do tańca.

29/01/2025

Wyznaczanie granic w relacji z końmi

Wyznaczanie granic to nie przejaw władzy czy dominacji, ale fundament zdrowej relacji opartej na wzajemnym zaufaniu i szacunku.

Granice są potrzebne, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno nam, jak i naszym koniom, a także aby stworzyć przestrzeń, w której każdy z nas może czuć się komfortowo.
Koń, jako istota o silnym instynkcie stadnym, lepiej odnajduje się w relacji, gdy zasady są jasne, spójne i oparte na komunikacji. Jednocześnie musimy pamiętać, że granice powinny być elastyczne i dostosowane do indywidualnych potrzeb konia.

Wyznaczając je, warto zadać sobie pytanie:

czy to, czego oczekuję, wynika z rzeczywistej potrzeby, czy z chęci kontroli?

Czy mój koń czuje się w tym procesie bezpiecznie?

Wyznaczanie granic wymaga od nas nie tylko empatii i cierpliwości, ale również zdolności do obserwacji, by zrozumieć, jakie emocje stoją za zachowaniem konia.

W relacji z końmi mamy pełne prawo wyznaczać granice, ponieważ to właśnie one pozwalają nam dbać zarówno o nasze bezpieczeństwo, jak i o bezpieczeństwo naszych zwierząt.

❗️🐴Wyznaczanie granic nie jest aktem dominacji, ale wyrazem odpowiedzialności za wspólne życie.

Mamy prawo, a wręcz obowiązek, wychować nasze konie w taki sposób, aby potrafiły współpracować przy zabiegach pielęgnacyjnych, trymowaniu czy podczas interwencji medycznych, etc.

❗️🐴Nie zapominajmy jednak, że wychowanie nie oznacza rezygnacji z relacji – wręcz przeciwnie, to dzięki budowaniu zaufania, wzajemnego szacunku i komunikacji granice stają się czymś naturalnym, a koń czuje się bezpiecznie, wiedząc, czego od niego oczekujemy.

❗️🐴To akt troski, a nie narzucania woli.

❗️🐴Granice, które wyznaczamy, nie są jedynie po to, by coś osiągnąć, ale by budować przestrzeń wspólnego życia, gdzie koń i człowiek mogą funkcjonować w harmonii i poczuciu wzajemnego zrozumienia.

Wyznaczając je z uwzględnieniem potrzeb obu stron, stwarzamy warunki do relacji pełnej równowagi, wzajemnego szacunku, autonomii i godności.

25/01/2025

Kary w treningu koni – relikt przeszłości czy wciąż norma?

Zacznijmy od definicji według Słownika Języka Polskiego PWN:�„Kara – środek wychowawczy lub środek represyjny stosowany wobec kogoś za popełnienie czynu uznanego za niewłaściwy, mający na celu wywarcie wpływu na jego postępowanie.”

W skrócie, kara to sposób wywierania wpływu na zachowanie poprzez wprowadzenie negatywnej konsekwencji. Ale czy w relacji kara przynosi takie efekty o jakie nam chodzi?

Wyobraźcie sobie świat, w którym każda wasza pomyłka jest natychmiast karana. Spóźniliście się o minutę – kara. Nie zrozumieliście zadania – kara. Brzmi znajomo? To system, który przez dekady funkcjonował w szkołach. I choć edukacja ewoluuje, nadal często opiera się na ocenach, wyróżnieniach i karach jako formach motywacji. Problem polega na tym, że zamiast rozwijać w nas autentyczną chęć do nauki, taki system często rodzi jedynie strach przed porażką.

A teraz przenieśmy ten obraz na trening koni. Czy chcemy, aby nasze konie żyły w świecie strachu? Aby każda ich pomyłka spotykała się z „karą” – czy to w postaci „pykania” lub uderzenia batem, nadmiernej presji, gadżetów czy choćby frustracji trenera?
�Spójrzmy na zmiany w świecie szkolenia psów. Coraz więcej trenerów odchodzi od kar i przemocy. Stawiają na budowanie relacji opartej na zaufaniu, wsparciu i radości z działania razem. Gdy pies chce współpracować, a nie musi – efekty są spektakularne.

Dlaczego więc wciąż trudno nam, jeźdźcom, przejść na tę stronę rewolucji? Może dlatego, że sami zostaliśmy wychowani w systemie opartym na karach i nagrodach. Może brak nam wiary, że koń może nas chcieć słuchać – nie ze strachu, ale z autentycznego poczucia więzi.

Rewolucja w treningu koni – motywacja wewnętrzna to przyszłość.

Oceny w polskich szkołach działają jak system nagród i kar. Dobre oceny nagradzają „posłuszeństwo” wobec systemu, a złe – karzą za brak zrozumienia lub błędy. Tak w uproszczeniu. Często nie dają uczniowi realnej informacji zwrotnej, a jedynie etykietują go jako „gorszego”.

Podobnie działa kara w treningu koni. Uderzenie bacikiem, szarpnięcie wodzami czy inne formy nadmiernej presji dają tylko chwilowe „rozwiązanie”. Koń uczy się unikać bólu czy dyskomfortu, ale nie rozumie, czego od niego chcemy lub nie zauważa sensu w tym co robi.

Kary dają szybki efekt, ale na jak długo?

Koń podporządkowuje się ze strachu, ale w głębi duszy rodzi się frustracja, napięcie, zniechęcenie, a czasem nawet żal.
Trwałe efekty daje zrozumienie, wsparcie, szacunek, dwustronna komunikacja.
�Trening oparty na głębokiej relacji, zrozumieniu i jasnej komunikacji wymaga więcej czasu, ale efekty są nieporównywalnie lepsze. Koń rozumie, co robi, i widzi w tym sens. Dzięki temu uczy się długotrwale, z radością, a nie pod presją.

Badania nad edukacją pokazują, że motywacja wewnętrzna działa skuteczniej niż system kar. Uczeń czy koń, który czuje wsparcie nauczyciela lub trenera, rozwija się szybciej i z większą autentycznością. Ma możliwość włączyć motywację wewnętrzną, kiedy pozwolimy mu myśleć.

Zmieńmy podejście – razem💓
�Zamiast kontrolować przez strach, zacznijmy inspirować przez relację.

Koń, który chce współpracować, to koń, który myśli, rozwija się i pokazuje swoją osobowość.

Czy masz odwagę wyjść poza schemat? Czy jesteś gotów, by budować trening na empatii, zrozumieniu, szacunku, wsparciu i wolności?

Możesz podzielić się swoimi doświadczeniami – co zmieniło Twoje podejście do kar?
Razem możemy tworzyć przyszłość, w której zarówno konie, jak i ludzie uczą się w atmosferze zaufania i wsparcia.

Budujmy bezpieczną przestrzeń do wspólnego rozwoju i szczęścia, zarówno dla koni, jak i ich jeźdźców.

25/01/2025

Przykład tego, że agresja NIE jest akceptowalną normą w stadzie. Jeżeli będziemy patrzeć na trening koni tak, jak one na tym filmie zareagowały to zrewolucjonizujemy koński świat w tą dobrą stronę.
Czerpmy inspirację, nie z haseł o dominacji i samcach/samicach alfa a ze współpracy jak jest w stadzie, ze wsparcia jakie w nim jest, z porozumienia, z tych pozytywnych aspektów.

Oczekiwanie ślepego posłuszeństwa od koni ma często głębsze podłoże niż tylko obawa przed ich siłą czy brak pewności sie...
21/01/2025

Oczekiwanie ślepego posłuszeństwa od koni ma często głębsze podłoże niż tylko obawa przed ich siłą czy brak pewności siebie.
To, co stoi na przeszkodzie do zmiany podejścia, to często silne ego – mechanizm obronny, który nie chce ucierpieć. Ego podpowiada: „Musisz udowodnić swoją wartość. Jeśli koń Cię nie słucha, to oznacza, że poniosłeś porażkę jako jeździec lub trener”. W efekcie, presja, by nie czuć porażki i kontrolować konia, staje się dominującym motywem.

Do tego dochodzi strach przed byciem innym wśród stajennego grona. W środowisku, w którym nadal często królują tradycyjne metody oparte na dominacji, próba pracy z koniem w sposób bardziej partnerski może spotkać się z krytyką, wyśmiewaniem lub izolacją. Obawa przed odrzuceniem przez grupę, szczególnie w społecznościach, które odgrywają ważną rolę w życiu danej osoby, może skutecznie blokować chęć zmiany. Cos o tym wiem, byłam w tym miejscu.

Jak sobie z tym poradzić?

☀️Rozpoznaj swoje ego�Silne ego to mechanizm obronny, który często chroni przed wstydem lub bólem porażki. Ważne jest, by nauczyć się je rozpoznawać i zdawać sobie sprawę, że nie musisz być „nieomylny”. Pomyśl o swoim koniu jako o nauczycielu i przyjacielu – każdy błąd to okazja do nauki, a nie porażka.

☀️Zmierz się ze strachem�Zadaj sobie pytanie: „Czego tak naprawdę się boję?” Czy boisz się, że inni Cię osądzą? Czy boisz się, że stracisz kontrolę? A może boisz się, że okaże się, że to Ty musisz zmienić swoje podejście? Rozpoznanie swojego strachu to pierwszy krok do jego przepracowania.
Szczerość z samym sobą będzie tu najważniejsza.

☀️Znajdź wsparcie�Otocz się ludźmi, którzy myślą podobnie – którzy rozumieją, że koń to partner, a nie narzędzie. Możesz znaleźć takie osoby w sieci, na warsztatach, czy nawet w swojej stajni. Dzięki wsparciu innych łatwiej jest trwać w przekonaniu, że idziesz dobrą drogą.

☀️Bądź ciekawy/a, nie perfekcyjny/a�Zamień presję na bycie idealnym na ciekawość. Zamiast oczekiwać, że koń będzie „posłuszny”, obserwuj jego reakcje i traktuj je jak wskazówki. Kiedy dasz sobie przestrzeń na bycie niedoskonałym, łatwiej będzie Ci uczyć się i rozwijać. Otwartość i eksperymentowanie dają też dużo więcej uśmiechu i przyjemności. Dodają lekkości atmosfery treningowej.

☀️Zmień sposób myślenia o krytyce
Często osoby krytykujące nowoczesne podejście do pracy z końmi same działają z poziomu strachu lub niepewności. Ich reakcje mogą wynikać z braku wiedzy lub z obawy przed podważeniem własnych metod. Zastanów się jednak, czy zdanie osoby, która postępuje niemoralnie wobec koni, ma dla Ciebie jakąkolwiek wartość. Jeśli ktoś reprezentuje odmienne wartości od Twoich, masz pełne prawo, by nie brać jego opinii do serca i skoncentrować się na budowaniu relacji z koniem w zgodzie ze swoimi przekonaniami i zasadami.

☀️Pamiętaj o celu�Dlaczego zdecydowałeś/aś się pracować z końmi? Jeśli Twoim celem jest relacja oparta na zaufaniu, wzajemnym szacunku i harmonii, warto wytrwać na tej ścieżce, nawet jeśli początkowo wymaga to przełamania strachu czy zmierzenia się z krytyką.

Koń nie jest lustrem Twojego sukcesu czy porażki – jest żywą istotą, z którą możesz zbudować głęboką, pełną zrozumienia relację. Zamiast podążać za presją środowiska czy oczekiwaniami ego, wybierz drogę partnerstwa.

Odrzuć strach, otwórz serce i zacznij odkrywać świat swojego konia. Być może w tym procesie nauczysz się więcej o sobie, niż kiedykolwiek byś przypuszczał/a.

💬 Czy masz doświadczenia z krytyką swojego podejścia do pracy z końmi? Jak sobie z nią poradziłeś/aś? Możesz podzielić się swoją historią w komentarzu, by zainspirować innych!

A może potrzebujesz wsparcia by sobie z tym poradzić ? Jestem tu dla Was.

Zrozumienie zamiast (NAD)kontroli – klucz do harmonii w treningu koni 🐴❤️Czy Twój koń uczy się, bo chce współpracować, c...
14/01/2025

Zrozumienie zamiast (NAD)kontroli – klucz do harmonii w treningu koni 🐴❤️

Czy Twój koń uczy się, bo chce współpracować, czy dlatego, że boi się kary?

To pytanie zmienia perspektywę na trening i budowanie relacji z końmi. Przejście z nadkontroli na zrozumienie otwiera drzwi do prawdziwego partnerstwa i ma głęboki wpływ na proces nauki, zdrowie emocjonalne i fizyczne konia.

Tradycyjne podejście do pracy z końmi często opiera się na kontroli, (nad)kontroli – oczekujemy posłuszeństwa, szybkich reakcji i perfekcyjnego wykonania poleceń.
Ale co, jeśli jest inna droga?
Droga, która wzmacnia więź, buduje zaufanie i pozwala koniom czuć się bezpiecznie?
Zdrowsza droga dla ciała i umysłu.

Emotional Horsemanship by Lockie Phillips – metoda pracy z końmi oparta na emocjach, empatii i dowodach naukowych – pokazuje, że prawdziwe partnerstwo zaczyna się od zrozumienia, a nie od wymuszania posłuszeństwa.

Dlaczego warto odejść od kontroli i agresywnej dominacji?

* LEPSZE WARUNKI DO NAUKI�Koń, który czuje się bezpieczny i słuchany, uczy się szybciej i TRWALEJ. Kiedy nie boi się błędów, jego umysł pozostaje otwarty na nowe doświadczenia. Trening staje się procesem, w którym koń samodzielnie szuka odpowiedzi, a nie reaguje tylko na bodźce wymuszające.

* NATURALNY I ZDROWY RUCH�Kiedy kontrolujemy konia batem czy zbyt napiętą wodzą, nie mówiąc o różnych gadżetach, jego ciało może przyjmować nienaturalne, defensywne pozycje. Przeciążone mięśnie zaczynają pracować w napięciu, co z czasem prowadzi do mikrourazów i bólu. Praca bez przemocy i presji pozwala koniowi poruszać się w sposób naturalny, z harmonijnym zaangażowaniem mięśni. To podstawa zdrowego treningu, który wspiera prawidłową postawę i ruch.

* PRAWDZIWE REAKCJE I EMOCJE�Używanie bata czy innych narzędzi przymusu tłumi prawdziwe reakcje konia. Zamiast tego widzimy „maskę” – zachowanie wyuczone pod presją. Kiedy odstawiamy bat i pozwalamy koniowi swobodnie reagować, zaczynamy dostrzegać jego autentyczne emocje, granice i potrzeby. To nie tylko rozwija naszą relację, ale też pomaga wczesniej zauważyć potencjalne problemy zdrowotne lub emocjonalne.

* BUDOWANIE ZAUFANIA I PEWNOŚCI SIEBIE�Praca bez narzędzi przymusu uczy konia, że może się mylić i próbować bez strachu. Wzmacnia jego pewność siebie i chęć do eksploracji nowych zadań. Koń, który ufa swojemu opiekunowi i wierzy w siebie staje się bardziej otwarty na współpracę, proponowanie własnych rozwiązań, a także zwiększa się jego elastyczność psychiczna - szybciej z uniesienia wraca do punktu zero a także jest spokojniejszy w trudnych sytuacjach.

* PROCES NAUKI, KTÓRY UWALNIA NAPIĘCIA �Zrozumienie emocji konia i praca na jego warunkach prowadzi do uwolnienia napięć – zarówno psychicznych, jak i fizycznych. Koń, który nie czuje presji, oddycha głębiej, jego ruch staje się płynniejszy, a napięcie w mięśniach stopniowo ustępuje. To nie tylko poprawia jego komfort, ale także wspiera długoterminowe zdrowie.

🌱 Jak zacząć?

1. Obserwuj, zamiast wymuszać – zachęcam do zrezygnowania z bata, otwórz się na eksperyment i zobacz, jak koń naturalnie reaguje na Twoje sygnały.

2. Słuchaj emocji konia – Czy jest spięty, niepewny, a może ciekawy i otwarty? Nie naprawiajmy emocji, nie zamykajmy ich, pozwólmy im przepłynąć przez ciało konia, to samo z nami i naszymi emocjami. Nie bójmy się ich, to naturalna i nieodłączna część nas i naszych koni.

3. Daj przestrzeń do błędów – Nauka to proces prób i pomyłek. Pozwól koniowi samodzielnie szukać odpowiedzi. Ty wspieraj i naprowadzaj, ale nie manipuluj. Uważaj na mikromanipulacje, mamy to w naszych ludzkich genach 🙂

4. Szanuj jego granice – Jeśli koń mówi „nie”, zastanów się dlaczego, zamiast go zmuszać. Żebyśmy mogli na 100% wiedzieć, że koń mówi „tak”, to musi nam też ileś razy powiedzieć „NIE”

💬 Czy próbowałaś/próbowałeś pracy z koniem bez bata lub innych narzędzi przymusu? Jakie były Twoje doświadczenia? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej to zapraszam do kontaktu:)
📞 507 073 084

Drodzy, szukam kontaktu z właścicielem klaczy małopolskiej o imieniu Beretka. Bardzo mi zależy na kontakcie. Dajcie pros...
23/11/2024

Drodzy, szukam kontaktu z właścicielem klaczy małopolskiej o imieniu Beretka. Bardzo mi zależy na kontakcie. Dajcie proszę znać, czy może ktoś z Was coś o niej słyszał, coś wie.

27/09/2024

Często marzymy o tym, by nasz koń myślał, ale co właściwie robimy, by rozwijać tę umiejętność u naszych czworonożnych partnerów? Przyjrzyjmy się temu z bliska.

Weźmy pod uwagę sytuację źrebaka. Rodzi się pełen ciekawości i chęci do poznawania świata. Przez pierwsze miesiące życia spędza czas z matką. Jeśli ma szczęście, trafi na padok z innymi klaczami i źrebakami. Ale co się dzieje później? Na przykład: zwykle młode ogiery oddzielane są od reszty stada, są podziały w stadzie na klacze i wałachy, konie młode i starsze, etc. A to stadne życie, możliwość uczenia się od starszych koni, zwłaszcza tych obu płci, mogłoby wnieść niesamowitą wartość w rozwój malucha.
Jak taki koń ma rozwijać swoje zdolności myślowe, jeśli codziennie przebywa na wybiegu, który często jest prostą, pozbawioną urozmaiceń kwaterą? Bez żadnych wyzwań, bez zabawek, bez możliwości odkrywania i eksperymentowania. Nasze intencje są dobre – chcemy, żeby konie były bezpieczne, unikając ryzyka kontuzji. Ale bezpieczeństwo nie musi oznaczać eliminacji wszystkich bodźców, które mogłyby stymulować ich umysły.

Można nawet w małej przestrzeni stworzyć warunki, które zachęcą konie do eksploracji. Postawmy kilka zabawek, różnorodne elementy, które konie mogą badać i używać w zabawie. Dajmy im możliwość rozwiązywania prostych „zagadek” – to pobudzi ich ciekawość i rozwinie ich zdolność do samodzielnego myślenia.

Treningi to kolejny aspekt. Często oczekujemy od koni natychmiastowej i „poprawnej” odpowiedzi na nasze sygnały. Ale czy zostawiamy im miejsce na samodzielne decyzje? Jak mają nauczyć się myśleć, skoro każda ich odpowiedź jest z góry kontrolowana? Zbyt często skupiamy się na naszych wyobrażeniach o poprawnej postawie, zapominając o tym, że konie mogą same poszukiwać odpowiedzi, jeśli damy im na to przestrzeń.

Problemem jest również ruch, który dla konia nie ma sensu. Gdy jest prowadzony automatycznie, bez wyraźnego celu, nie rozwija swojej świadomości ciała ani ciekawości. A przecież konie uczą się nie tylko przez powtarzalność, ale przez doświadczanie nowych bodźców, przez eksplorowanie swojego własnego ciała w ruchu. Tylko my ludzie musimy się na to otworzyć i pozwolić konim na tę eksplorację.

Jak to zmienić?
Dajmy naszym koniom trochę wolności, otwórzmy się na nowe horyzonty, wyjdźmy poza utarte schematy. Pozwólmy im popełniać błędy, eksplorować i uczyć się przez doświadczenie i sobie także na to pozwólmy.
Zdejmijmy presję, że wszystko musi być od razu perfekcyjne. Pozwólmy sobie na otwarcie się na ruch, który nie zawsze musi wyglądać tak, jak to sobie wyobrażamy. Co z tego, że przez chwilę nasze konie, czy my możemy wyglądać śmiesznie, pokracznie? Ten moment niedoskonałości poprowadzi was do wspanialszego, bezpiecznego, zdrowego ruchu i szczęśliwego konia, który rozumie, myśli i jest świadomy.

Zachęcam do wczuwania się, wsłuchiwania się w konie, obserwowania ich – w ich ciała, ruch i sygnały. Dajmy im przestrzeń do zabawy i odkrywania świata zarówno na padokach, jak i w treningach.

Trening to nie tylko dążenie do technicznej poprawności – to także rozwijanie ciekawości i świadomości.

A spędzanie wolnego czasu, w przestrzeni która jest ciekawa i można ją eksplorować z przyjaciółmi pozwala zachować radość z życia i energię.

Jeśli pozwolimy koniom myśleć, zadawać pytania i szukać odpowiedzi będą szczęśliwsze i będą widzieć sens w tym co z nimi robimy, a to buduje ciekawość i zaangażowanie.

Dlaczego proponuję Wam coaching jeździecki, a nie tylko tradycyjne treningi? Bo wierzę, że Wasz rozwój nie kończy się na...
26/09/2024

Dlaczego proponuję Wam coaching jeździecki, a nie tylko tradycyjne treningi? Bo wierzę, że Wasz rozwój nie kończy się na technice.
Jestem trenerka silnie związana z metodą Emotional Horsemanship by Lockie Phillips, a aby jeszcze lepiej wykonywac dla Was moją pracę ukończyłam studia na UW w temacie psychologii pozytywnej.
Jestem cały czas otwarta na nowe doświadczenia, wiedzę i umiejętności, więc cały czas się doszkalam.
Dziś na przykład biorę udział w webinarze dr. Steve Petersa na temat najnowszych badań nad mózgiem konia… już nie mogę się doczekać.😍

Coaching jeździecki to nowoczesne podejście, które łączy w sobie rozwój osobisty jeźdźca, emocjonalny rozwój konia i doskonalenie umiejętności jeździeckich. To pełna harmonia między techniką, emocjami, a relacją, którą tworzycie z Waszym koniem.

Wiele osób, zwłaszcza w środowisku jeździeckim, spotyka się z krytyką, która podkopuje ich wiarę we własne siły. Bywa, że słyszymy od innych, że nasze umiejętności nie są wystarczające, że nie mamy talentu, że „nie nadajemy się”. To niezwykle bolesne i może sprawić, że zaczniemy wątpić w siebie.

Ale prawda jest taka, że każdy z Was ma w sobie zasoby, które mogą być wykorzystane, rozwinięte i wzmocnione. Wierzę w to głęboko i właśnie dlatego proponuję coaching jeździecki – by pomóc Wam zobaczyć, co już w sobie macie wy i wasze konie, a czego być może nie dostrzegacie przez to, co mówią inni.

Coaching jeździecki to nie tylko praca nad sobą, ale też wspólne odkrywanie potencjału Waszej pary – jeźdźca i konia.
Skupiamy się na budowaniu pewności siebie, wzmocnieniu Waszych umiejętności i odnajdywaniu radości z bycia w tu i teraz, razem z koniem, radości ze wspólnych treningów. Dzięki metodzie Emotional Horsemanship, uczymy się nawiązywać prawdziwe porozumienie z koniem, bazujące na wzajemnym szacunku, empatii i subtelnej komunikacji. Coaching nie wyklucza pracy nad techniką – wręcz przeciwnie, wzbogaca ją o aspekty emocjonalne i osobiste. To podejście całościowe, które pozwala Wam nie tylko doskonalić technikę, ale też rozwijać się jako osoby, partnerzy i jeźdźcy.

Każdy ma w sobie moc, czasem wystarczy tylko niewielkie naprowadzenie, by odkryć swoje możliwości. Coaching daje Wam narzędzia, które pozwalają na samodzielny rozwój, zarówno w kontekście technicznym, jak i emocjonalnym. Moim celem jest nie tylko pomóc Wam w rozwoju jeździeckim, ale też sprawić, byście uwierzyli, że jesteście w stanie osiągnąć wszystko, czego pragniecie.

Zaufaj mi – Ty też jesteś wystarczająco dobry! Coaching to przestrzeń, w której razem odkrywamy, rozwijamy i wzmacniamy Twoje umiejętności i relację z koniem.

To nowoczesne podejście do jeździectwa, które skupia się nie tylko na aspektach technicznych, ale też na emocjach, wzajemnym zaufaniu i zrozumieniu.

Zapraszam, możesz zadzwonić lub na stronie od razu umówić się ze mną na wybrany przez siebie termin.
Tel. 507073084

Zastanawiasz się, czy jazda konna jest dla konia zdrowa? Tak, jeśli jest w zgodzie z gotowością konia i jego ciała na zadania, jeśli jest pozbawiona agresji i dominacji, jeśli jest oparta na zaufaniu, życzliwości i akceptacji. Jeśli jest poparta wiedzą na temat możliwości fizycznych, po...

LEKKOŚĆ CZY UCIECZKAJeśli marzymy o koniu, który reaguje na delikatne, subtelne sygnały, potrzebujemy zrozumieć jedną fu...
25/09/2024

LEKKOŚĆ CZY UCIECZKA

Jeśli marzymy o koniu, który reaguje na delikatne, subtelne sygnały, potrzebujemy zrozumieć jedną fundamentalną rzecz: lekkość nie jest tym samym, co ucieczka przed mocnym bodźcem. To dwa zupełnie różne zjawiska, które często są mylone, a zrozumienie tej różnicy jest kluczowe.

Lekkość to świadoma, spokojna odpowiedź konia na subtelny sygnał. Koń, który z nami współpracuje w lekkości jest z nami i jest z nami ze zrozumieniem tego co robi jego ciało.

Tymczasem reakcja wynikająca z ucieczki przed mocnym, twardym sygnałem to zupełnie inna sprawa. Gdy koń reaguje na presję lub ból, jego odpowiedź jest szybka, ale wynika z instynktu przetrwania, a nie z porozumienia z jeźdźcem.

To nie lekkość – to ucieczka.

Aby naprawdę osiągnąć lekkość w jeździectwie, musimy wyeliminować mocne, twarde sygnały z naszego szkolenia. Zamiast tego, uruchommy więcej cierpliwości, zrozumienia i kreatywności.

Lekkość buduje się przez czas i powtarzalność – dajmy koniowi szansę na zrozumienie naszych intencji, zamiast zmuszać go do szybkich reakcji poprzez zwiększanie siły. Konie są niezwykle wrażliwymi stworzeniami i są w stanie wyczuwać nasze najdelikatniejsze ruchy, jeśli tylko damy im na to przestrzeń.

Kiedy stosujemy twarde bodźce, koń zaczyna ignorować delikatniejsze sygnały, bo te mocne stają się jego codziennością. Z czasem może zacząć reagować z napięciem, lękiem, a niechciane zachowania mogą się pogłębiać. Właśnie dlatego tak ważne jest, by zamiast zwiększać presję, szukać sposobów, aby koń mógł zrozumieć, czego od niego oczekujemy, przy minimalnym nacisku.

Lekkość w jeździectwie to sztuka, która wymaga pracy i zaangażowania. To nie tylko kontrola nad koniem, ale przede wszystkim budowanie głębokiej relacji, w której koń odpowiada na nasze prośby z chęcią i spokojem, a nie z lękiem czy potrzebą ucieczki przed dyskomfortem. Stosując cierpliwość, jasne sygnały i nagradzając zrozumienie, możemy osiągnąć prawdziwą lekkość, która stanie się podstawą harmonijnej współpracy.

Nie bójmy się więc zrezygnować z siły na rzecz zaufania. To właśnie w delikatnych, subtelnych sygnałach rodzi się prawdziwa magia jeździectwa.

Ps. Pamiętaj, że Ty też zasługujesz na delikatność, cierpliwość, zrozumienie i kreatywność trenera. 🫶💫🐴

Adres

Śladów 7
Wiskitki
05-088

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Marta Wieczorek - Empathy Horsewoman umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Widea

Udostępnij

Kategoria