28/07/2025
Mam tel.24h w Pile. Nieraz w środku nocy za 3 zastrzyki z diagnozą wartość wizyty wynosi 400 zł. Co się składa na tę wartość? W 90% to GOTOWOŚĆ po zamknięciu gabinetu. Mało kto chce pracować po godzinach, a nikt dostawać za to takie samo wynagrodzenie
Wiecie o czym będzie? Tak, będzie o obrzydliwej nagonce Moniki Richardson na lekarzy weterynarii.
Nie będę komentowała jej żenującej gównoburzy, bo wierzę że jest spowodowana rozpaczą po zmarłym psie, a nie faktyczną opinią wydawać by się mogło dorosłej, świadomej życia kobiety.
Natomiast chciałam Wam przypomnieć, że posiadanie psa to nie obowiązek. To luksus i przywilej.
Karma kosztuje, szkolenie kosztuje, profilaktyka i leczenie kosztuje.
I kiedy zaczyna coś się dziać nawet najlepiej zadbany i prowadzony pies może kosztować nas fortunę.
Na zdjęciu Donner przed wyjściem do domu po tygodniowym pobycie w szpitalu i ogromnej walce zespołu o jego życie, gdy dostał choroby odkleszczowej.
Zapłaciliśmy wtedy dużo. Dwa lata później zapłaciliśmy jeszcze więcej, gdy miał usuwaną śledzionę, transwuzję krwi i niestety wiedzieliśmy, że nie zostało nam wiele czasu razem.
Nie liczę dodatkowych kosztów suplementów i całkowitej zmiany modelu żywienia. Comiesięcznych wyjazdów na akupunkturę. Kosztów kremacji, urny...
Nie żałuję ani złotówki, ani godziny poświęconej na jego leczenie.
I jestem niesamowicie wdzięczna tym wspaniałym ludziom, którzy walczyli o jego życie.
I oczywiście mogłabym zmienić klinikę na jakąś tańszą tylko po co?
Skoro ufam opiniom tych lek. wet., ich zaleceniom, nie boję się pytać i dyskutować o sposobie leczenia. I to jest wspaniałe, że jesteśmy partnerami w leczeniu moich zwierząt i życzę każdemu, by jego weterynarze byli osobami, którym ufa i z którymi może ramię w ramię walczyć o zdrowie pupila.
Jutro znów wybieram się do kliniki po profilaktykę i wprowadzenie leczenia Mollci (ale o tym innym razem) i pewnie zostawię kwotę podobną do Pani Moniki 🤷🏼♀️ no życie. Mam trzy psy, z czego dwa chore (trzeci hobbistycznie wydaje moje pieniądze na dyse w zawodach 😂), ale nie narzekam. Za każdą wykonaną pracę należy zapłacić, a jeśli coś Ci nie odpowiada w usługach weterynaryjnych z których korzystasz, zamiast pisać żale w Internecie - zmień weta na takiego, który spełnia Twoje oczekiwania.
Albo nie decyduj się na posiadanie zwierzęcia, skoro oczekujesz, że ktoś będzie je leczyć (wykonywać swoją pracę) za darmo.