Pampkowo - Dom- nie tymczasowy, czyli codzienność w dużym stadzie

  • Home
  • Pampkowo - Dom- nie tymczasowy, czyli codzienność w dużym stadzie

Pampkowo - Dom- nie tymczasowy, czyli codzienność w dużym stadzie W związku z naszą miłością do zwierząt i ciągle rosnącym zapotrzebowaniem na domy tymczasowe, postanowiliśmy stać się jednym z nich ;)

Dakar po dwóch dniach wrócił … 😔 Nie rozumie co się stało i bardzo rozpacza 😔 Państwo mieli sprawdzić czy sobie poradzą ...
25/07/2025

Dakar po dwóch dniach wrócił … 😔
Nie rozumie co się stało i bardzo rozpacza 😔
Państwo mieli sprawdzić czy sobie poradzą i niestety się nie udało.
Ich 5 letnia córeczka śmiertelnie bała się Dakara. Plus Pani została przez niego wywrócona.
Tak jak wspominałam to pies, który ma bardzo dużo siły. Sam z siebie nie ciągnie. Ładnie chodzi na smyczy. Ale jak zobaczy coś co go interesuje to sytuacja się zmienia.
Był bardzo grzeczny. W domu zachowują pełną czystość. Długo wytrzymuje.
Spał na łóżku.
Małej dziewczynce absolutnie nic nie robił- był wychowany z dziećmi. Ale wielkość psa przeraziła dziecko.

To naprawdę fajny psiak.
Niech ktoś otworzy dla niego serce 🙏❤️

Dziękujemy Karolina Kosiba 😘siostry Katarzyna Kapuśniak i Magdalena Kapuśniak❤️❤️ i  Świętochowska  za podarunki dla nas...
22/07/2025

Dziękujemy Karolina Kosiba 😘siostry Katarzyna Kapuśniak i Magdalena Kapuśniak❤️❤️ i Świętochowska za podarunki dla naszych futrzaków 🥰🤗🤗❤️❤️ jesteście cudne 🤩

Edit: 25.07.25 Ani jednego zapytania 😔😔 📣📣📣📣POST ADOPCYJNY Dzisiaj przychodzę z bardzo trudną sprawą. Ale wierzę po cich...
20/07/2025

Edit: 25.07.25
Ani jednego zapytania 😔😔

📣📣📣📣POST ADOPCYJNY

Dzisiaj przychodzę z bardzo trudną sprawą. Ale wierzę po cichu, że znajdzie się jakiś super bohater 🦸 ❤️💪, który uratuje życie Miji.

W kwietniu pojechałam po kotkę z okropnymi ranami na szyi. Myślałam, że to wszystko będzie prostsze. Że wystarczy chcieć, żeby odmienić jej los i rzeczywiście jej pomóc.
Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna.

Mija kotka niczyja… a bardzo chciałaby być kochana 😞
Bardzo chciałaby, żeby komuś na niej zależało.
I być może od tego zależy jej życie…

Po 3 miesiącach zaleczania, wizyt u lekarzy, zmianach opatrunków. Okazuje się, że problem wydrapywania sobie szyi dotyczy najprawdopodobniej jej głowy…
Oczywiście poza tym, że rana jest bakteryjnym, ropnym zakażeniem. I to w dodatku dwoma gronkowcami opornymi na antybiotyki. To najbardziej prawdopodobne jest to, że jest to na tle psychicznym.

Żeby spróbować dać jej szansę na życie, szczęśliwe, bez bólu. Powinna trafić do prawdziwego domu. Gdzie będzie kochana, rozpieszczana, gdzie będzie się poświęcać jej uwagę, bawić się z nią, głaskać, tulić. Ale również pielęgnować potworne rany, przemywać, podawać leki.

My to robimy. Ale u nas jest jednym kotem z wielu. Żyje w osobnym pokoju. Gdy tylko się do niej wchodzi, od razu przybiega, ociera się, mruczy 🥺 my jej więcej nie damy. Nie mamy możliwości. A jeśli nie poczuje się bezpiecznie, jeśli nie poukłada sobie tego wszystkiego w głowie to grozi jej eutanazja 😔😔😔

Zdaję sobie sprawę, że to prawie niemożliwe. Mija młoda, lecz dorosła kotką. Z dużym problemem medyczno - psychicznym. Wymaga opieki, leczenia. Ale tylko takie rozwiązanie da jej szansę na życie. Jak uda się wyleczyć te rany to tylko spokojny dom i spokojna głowa mogą ją uratować. Jeśli problem będzie nawracał, a w warunkach takich jak u nas jest niestety na to duża szansa to zaczyna to podchodzić pod leczenie uporczywe i wtedy lekarze zalecają, żeby dać jej odejść 🥲

Odnośnie samego leczenia, kosztów. Generalnie odnośnie wszelkich szczegółów jestem do dyspozycji. Mam całą kartę leczenia. Wypisy. Część leczenia jest pokryta.
Zostają jeszcze szczepienia i kastracja, ale to też postaramy się jakoś ogarnąć. Ponieważ na razie skupiamy się na najpoważniejszym problemie jakim jest szyja to tamte rzeczy odwlekają się w czasie.
Ktoś kto zdecyduje się dać jej dom musi być świadomy tej opieki. A jednocześnie tego, że zyska świetną przyjaciółkę, która najbardziej na świecie pragnie tylko mieć swojego człowieka♥️

Do tego Mija była kotka wychodząca. Przebywając u Pani Zuzi- podejmowała się prób ucieczki. Umie otwierać klamki, uciekać przez okno. Jest generalnie bardzo pomysłowa.
U nas ten problem nie występuje, być może dlatego, że już 3 miesiąc spędza w zamknięciu i przywykła do tego. Ale trzeba mieć to na względzie jeśli chodzi o zabezpieczenia.
Wspaniale by było gdyby miała do dyspozycji np osiatkowany balkon, albo zabezpieczony ogródek. Myślę, że dla jej głowy byłoby to dobre rozwiązanie.

Superbohaterów proszę o kontakt na priv. Oraz można do mnie pisać/ dzwonić. Raczej najpierw pisać, bo zasięg mam słaby.
☎️733600830

* Kotka przebywa pod Krakowem.

Przypominamy, że jeśli nie macie co zrobić ze swoim pupilem podczas wakacyjnego wyjazdu to zapraszamy do nas 😊 to dla na...
17/07/2025

Przypominamy, że jeśli nie macie co zrobić ze swoim pupilem podczas wakacyjnego wyjazdu to zapraszamy do nas 😊 to dla nas również ogromna pomoc ♥️

Przychodzimy również z pytaniem. Może komuś zalega zapas żwirku bentonitowego benek? Albo karma hypoalergiczna ? A może karma gastro ? Aaaaa może joserka np ? 😁 chętnie odkupimy w ciut lepszych pieniążkach niż na zooplus 🙏🙏

Ostatni czas jest znowu bardzo ciężki. Kromusia super 😍♥️, no ale ta sytuacja pozbawiła nas środków…
Czesiu je specjalistyczną karmę. Głównie koninę, owce, kangura, jelenia. Ale i tak daje nieźle do wiwatu. Ciągle też walczymy z odleżynami ;(
Krótka miała małe komplikacje po operacji. Na szczęście już jest ok i zmieniamy dzielnie opatrunki 💪Musi jeść karmę gastro i bardzo drogie probiotyki.
Mija ma okropne problemy… żałuje, że zdecydowałam się podjąć próby jej ratowania. Bardzo ciężko uzyskać pomoc od innych, a sami nie jesteśmy w stanie dopłacać do tak poważnie chorego kota … karma hypoalergiczna, leki, pielęgnacja rany, wizyty kontrolne, cała profilaktyka… poza ranami skóry ma też potworne biegunki…
Lula po operacji więzadła kuleje już prawie 3 miesiąc… czeka nas kolejny zabieg.
Grażynka i jej rozwalone oko plus zapalenie trzustki.
Po drodze kulejąca Zuza.
Zapalenie trzustki i ledwo żywa Pępka.
Zapalenie żołądka i pęcherzyka żółciowego i również ledwo żywy Krzak.
Zapalenie pęcherzyka u Chałki.
Kebab i jego zmiany skórne.
Wafelek z zaostrzeniem zapalenia płuc.

Po mału prostujemy tę kwestię i ogromnie dziękujemy za każde wsparcie 🙏🙏🙏
Ale jeśli ktoś miałby jakieś zalegające jedzonko to naprawdę chętnie odkupimy 🥰

Ps. Czesio pozdrawia wszystkich z kąpieli 😁

Kromeczka ma więcej wielbicieli 😁🤗
17/07/2025

Kromeczka ma więcej wielbicieli 😁🤗

14/07/2025

Dakar szuka domku🙏 swojego człowieka i kanapy 🥺

Mała rzecz, a cieszy 😜 Psy są proste. Czerpią radość ze zwykłych spraw… jak zabawka 😁* Zbieżność kolorów przypadkowa
13/07/2025

Mała rzecz, a cieszy 😜
Psy są proste. Czerpią radość ze zwykłych spraw… jak zabawka 😁
* Zbieżność kolorów przypadkowa

Byliśmy ostatnio u Aneczki. I szczęście to było nie do opisania widzieć tam Mynie i to w takiej formie 🥺🥺 wskakiwała na ...
11/07/2025

Byliśmy ostatnio u Aneczki. I szczęście to było nie do opisania widzieć tam Mynie i to w takiej formie 🥺🥺 wskakiwała na stoły, siedziała na fotelu prezeski, chodziła po biurku - no była totalnie sobą❤️❤️

Poprzednim razem nie było jej z nami i strasznie tęskniliśmy, gdyż był to pierwszy raz od marca 2024… czuliśmy się … niepełni? Smutni.

Dzięki Kroma, że do nas wróciłaś❤️
Wypełniasz i dopelniasz nasz świat 🥰

Kromeczkowy update.Od 12 dni jesteśmy bez ataku 🙏 Droga, którą przeszliśmy była zupełnie bezsensowna. Straciliśmy nerwy,...
08/07/2025

Kromeczkowy update.
Od 12 dni jesteśmy bez ataku 🙏
Droga, którą przeszliśmy była zupełnie bezsensowna.
Straciliśmy nerwy, zdrowie i pieniądze. My i Mynia.
Wcale nie wiemy jak będzie teraz. Stan Kromci trzeba kontrolować, ale od powrotu do poprzednich dawek leku jest stabilizacja i spokój.
Cały ciąg zdarzeń zaczął się od jednej nieprzemyślanej decyzji lekarki. Jak się później dowiedzieliśmy - nie rusza się leczenia tak ciężkiego przypadku jakim jest Kromka, jeśli skutkuje. A jeśli się chce je zmieniać to trzeba dać coś w zamian, a nie po prostu zabrać i liczyć, że jakoś to będzie.
Nie było jak widać… my się przekonaliśmy o tym dobitnie. Żałuję, że już po kilku dniach, widząc co się dzieje, nie podjęliśmy decyzji o powrocie do poprzednich dawek. Dopiero jak znowu pojawiło się słowo eutanazja- to wiedzieliśmy, że nie mamy już co czekać na ratunek z zewnątrz. 9 dni odbijania się od lecznicy do lecznicy. Przenoszenia jej z jednej do drugiej. 3 wizyty u neurologów. Po 9 dniach pobyt w Warszawie, który wyszedł najsensowniej. Tam już Kromeczka nie miała ataków, bo wcześniej sami wróciliśmy do starego schematu. Ale nie wiedzieliśmy, że tak szybko zadziała. Bardzo fajna pani neurolog. Miała sporo pomysłów. Ostatecznie doczekaliśmy do wizyty 3.07, która była zaplanowana jeszcze przed mieszaniem w działającym leczeniu. I po niej zdecydowanie wróciliśmy do tego co było.
Niestety przyjmując takie ilości leków musimy się liczyć z tym, że nerki czy wątroba będą obrywać. Ale jak się okazuje, wcale nie jest tak źle. I niestety coś za coś. W naszym wypadku wszystko jest lepsze niż to, żeby obrywał mózg. Dodaliśmy lepsze leki na wątrobę, trochę pozmieniamy dietę. Leków do ewentualnego dodania jeszcze kilka jest. Operacja zostaje gdzieś na samym, samym końcu jeśli wszelkie metody zawiodą. A nie jak nam sugerowano, że to już ostatnia nadzieja dla nas. Wręcz na ten moment została nam totalnie odradzona.
Kromeczka jest w dobrej formie. Dzielna pacjentka, która sama przychodzi o określonych porach na tablety❤️, biega, lata, przychodzi do nas.
Doceniam te chwile i jesteśmy za nie ogromnie wdzięczni, bo kochamy ją najbardziej na świecie 🥺🥺❤️❤️

Dziękujemy Wam za całą pomoc 😘❤️❤️

U nas od dłuższego czasu wszystko pod znakiem kota. I nie ukrywam też, że obecnie jestem znacznie większa kociara, ale d...
01/07/2025

U nas od dłuższego czasu wszystko pod znakiem kota. I nie ukrywam też, że obecnie jestem znacznie większa kociara, ale dziś dzień psa❤️🐶🐶🐶🐶… i na naszym zdjęciu jeszcze dzień węża 😅
więc siedzimy przed tarasem i celebrujemy 😅 ja, psy i wąż.
Jak pójdę do domu to poleza za mną oczywiście … wąż zostanie.
Wszystkim psom, życzymy zdrówka przede wszystkim. Pełnej miski, rąk do głaskania, zabawek i spokoju.
Wybaczcie mi te bzdurki, ale odreagowuje ostatnie 2 tygodnie 😅

Zapraszam do udziału w naszym Bazarek Pięciu Smaków Pam-Pam🙏🙏❤️❤️ Walczymy o Kromeczke 🥺Są naprawdę fajne rzeczy, może z...
28/06/2025

Zapraszam do udziału w naszym Bazarek Pięciu Smaków Pam-Pam🙏🙏❤️❤️

Walczymy o Kromeczke 🥺
Są naprawdę fajne rzeczy, może znajdziecie coś dla siebie. A jeśli nie to zachęcamy do udostępniania 🤗
Dziękujemy 🙏

Dzisiaj, chyba jak nigdy prosimy o pomoc 😞 Najprawdopodobniej to nasza ostatnia walka o życie Kromeczki. W jeden dzień s...
21/06/2025

Dzisiaj, chyba jak nigdy prosimy o pomoc 😞 Najprawdopodobniej to nasza ostatnia walka o życie Kromeczki. W jeden dzień sytuacja zmienila się dramatycznie. Mynia przebywa w lecznicy całodobowej od środy. Doba to 550 zł, w teori 200, ale w praktyce wychodzi inaczej. Jesteśmy załamani.

Sami jak przyjmujemy chore kociaki pod opiekę hotelową bierzemy w okolicy 17-20 zł za dobę. A również opiekujemy się nimi właściwie całodobowo. Jeździmy do lekarzy, podajemy leki.
Kwota w lecznicy jest gigantyczna 🥺
Co więcej wszystko złożyło się niefortunnie z długim weekendem. Żeby się czegoś dowiedzieć, coś ustalić graniczy to z cudem. Dziś został dołożony jeden lek. Został w odwodzie jeszcze jeden. Celujemy też w komórki macierzyste. Ostateczną opcją jest operacja neurologiczna. Jak na złość jedyny lekarz w Polsce, który ją wykonuje jest na dwutygodniowym urlopie do 7 lipca…Żeby zakwalifikować Kromkę, właśnie On musi się zapoznać z dokumentacją. Trzeba też wykonać ponowny rezonans. W poniedziałek spróbujemy jeszcze umówić dwie konsultacje w Krakowie, licząc na to, że ktoś wpadnie jeszcze na jakiś pomysł. Są to ogromne koszty. Będziemy próbować robić bazarki, odroczyć płatność, uzyskać jakieś dofinansowanie. Ta operacja to wielka szansa. Jest również ogromnie ryzykowna. Można bardzo wiele zyskać… można też wiele stracić. Ale my najprawdopodobniej bez niej i tak ją stracimy 😭😭
Nie wiem czemu los pozbawia nas tych istot, które najbardziej kochamy. Codziennie się zastanawiam. Czemu odbiera nam zwierzaki, dzięki którym uczymy się nowych rzeczy, stajemy się mądrzejsi, jesteśmy lepszymi opiekunami. Te, dla których jesteśmy gotowi na największe poświęcenia, a zazwyczaj finalnie musimy mierzyć się z ich odejściem.

Kromka jest moją oazą spokoju. Ja jestem zbuntowanym, wulkanem, który tak naprawdę marzy o ciszy i właśnie ona daje mi wyciszenie, ulgę, spokój. Jest dla mnie magiczną istotą i nie wybaczę sobie, że nie wykorzystałam wszystkiego, żeby ją ratować. Żeby pośrednio ratować również siebie… Cena jest ogromna. Ale to cena życia i miłości. Nie zostało nam nic innego jak spróbować.
Niestety czas też jest ograniczony …
Jeśli ktoś miałby jakieś wątpliwości dysponuje całą dokumentacją Kromki, która obejmuje dużo - grubo ponad 50 stron …

Tyle ważnych walk stoczyłam w życiu. Wszystkie przegrałam. Może tę, z Waszą pomocą i delikatną pomyślnością uda mi się wygrać ? 🙏🙏❤️💪

Dziękuję za każdą pomoc, wpłatę, udostępnienie 🙏🙏🙏

Link do zbiórki 📣📣⬇️⬇️⬇️⬇️‼️‼️

https://pomagam.pl/h6kw9k

Address


Telephone

+48509054410

Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Pampkowo - Dom- nie tymczasowy, czyli codzienność w dużym stadzie posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Pampkowo - Dom- nie tymczasowy, czyli codzienność w dużym stadzie:

Shortcuts

  • Address
  • Telephone
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Pet Store/pet Service?

Share