
29/07/2025
Osiedlowi i wakacyjni wyprowadzacze psów.
Jak co roku o tej porze pojawiają się masowo ogłoszenia osób, które zajmą się waszym psem, wyprowadzą na spacer za drobną opłatą, nawet wezmą go do swojego domu na kilka dni gdy musisz wyjechać. Koszty takich usług wydają się naprawdę atrakcyjne. Ogłoszenie, które pojawiło się w grupie lokalnej z dziś: spacer 30 minut 25zł, 45 minut za 40 a opieka 7 dniowa 450zł. Dobry pomysł? Ile musisz zapłacić za leganie działający hotel lub wykwalifikowanemu petsiterowi?
Usługi takie oferują ludzie młodzi (studenci lub chwilowo bezrobotni), rzadziej emeryci, najczęściej dzieci przy poklasku rodziców i osób postronnych. Dzieciak, który mając dużo wolnego czasu chce sam zarobić na lody, hulajnogę czy nowe super buty. Sam zarobi, sam zagospodaruje kasę, doceni wartość pieniądza. Odciąży rodziców. Czego tu się czepiać? Godne pochwały. A ty zapłacisz mniej. Do tego dzieciak ma więcej siły na bieganie po trawnikach niż ty. Nie skorzystać to grzech. Ja zdecydowanie nie skorzystam. Czemu?
Wykwalifikowany petsitter ma za sobą wiele szkoleń. Potrafi ogarnąć obcego psa od strony behawiorystycznej, nawet agresora. Może się zdarzyć, że po kilku tygodniach takiej opieki (choćby tylko na spacerach) masz odmienionego, fajniejszego psa. Jest w stanie udzielić pierwszej pomocy w razie potrzeby a w sytuacji gdy zwierzę zachoruje lub ulegnie wypadkowi zamiast rozmyślać jak ukryć fakty, jedzie na sygnale do lekarza weterynarii. Wie jak się zachować gdy twojego psa zaatakuje inny pies, lub wtedy gdy twój agresor zapała żądzą mordu wobec innego człowieka lub zwierzęcia. Jeżeli prowadzi mały hotelik w swoim mieszkaniu, wie w jaki sposób zapewnić psu bezpieczeństwo. Na przykład nie zostawi otwartych drzwi do łazienki, w której stoi chemia sanitarna, otwartego okna w drugim pokoju lub 2 kg boczku, kiełbasy i kostki masła, tabliczki czekolady lub opakowania tabletek na ból głowy w zasięgu psiego pyska. Edukacja kosztuje. Nie dziw się więc gdy wykwalifikowany petsitter ma wysokie (twoim zdaniem) ceny. Za pracę się płaci. Za pracę specjalisty płaci się jeszcze więcej. Tym bardziej, że osoby takie mają legalne działalności, płacą podatki, ZUS, podpisują z tobą umowę (zawierającą także twoje obowiązki i zakres twojej odpowiedzialności) i wystawiają fakturę.
Co oferuje nastolatek?
Najczęściej wakacyjnymi osiedlowymi wyprowadzaczami są dzieciaki mające 12-14 lat. Starsi szukają sobie lepszej pracy. Choć istnieje coś takiego jak dojrzały nastolatek, nie oszukujmy się – jest to rzadkość. Droga mamo takiego dziecka – syn wyjdzie 3 razy dziennie na półgodzinne spacery z małym psem na smyczy. Co może się wydarzyć?
Psa po opieką dziecka zaatakuje inny pies. Czy twoje dziecko wie jak się zachować i co zrobić w takiej sytuacji? Większość dorosłych posiadaczy nie wie. Główną reakcją jest wrzask, machanie rękami, tupanie nogami, puszczenie smyczy i ucieczka lub szarpanie na smyczy gryzionego psa i traktowanie go jako wabik dla agresora.
W sytuacji gdy psiak pod opieką twojego dziecka zostanie zaatakowany, ofiarą pogryzienia może być także twoje dziecko. Psiak może zostać tylko poturbowany, może być także poważnie pogryziony. Odpowiedzialność za zdrowie i dobrostan psa ponosi osoba, która się nim opiekuje. Ponieważ dziecko jest małoletnie, odpowiedzialność przechodzi na opiekuna prawnego czyli ciebie droga mamo. Badania celem ustalenia wielkości szkód spowodowanych atakiem to koszt ok 1000zł, lecz jeżeli konieczne jest wykonanie dodatkowego badania rtg to kilka stówek za zdjęcie (zazwyczaj nie schodzimy poniżej 3-4). Następnie leczenie – za samo wejście do gabinetu nie mniej niż stówka. Zatem 7 wizyt (tydzień leczenia i kontroli) daje kolejne minimum 7 stówek. Plus czynności medyczne, leki, materiały. Tak – płacisz za każdy metr bandaża. Jeżeli dojdzie do urazu ortopedycznego, koszty lecą w tysiącach i rzadko zamykają się w 10 000zł. Potem jeszcze rehabilitacja i terapia traumy. To są wszystko TWOJE koszty droga mamo.
Pies może się przestraszyć i wywinąć ze źle założonej obroży / szelek, smycz może się wysmyknąć z rąk twojego dziecka. Zwieje. Jeżeli spowoduje wypadek drogowy – koszty naprawy samochodu ponosi osoba opiekująca się psem. Nie właściciel tylko ten kto psa nie dopilnował. Módl się aby nikt w tym wypadku nie został ranny lub nie stracił życia.
Cena rasowego psa obecnie zaczyna się od 4-5 tysięcy. Małe pieski sięgają kwot grubo powyżej 10 000. Śmierć wyprowadzanego psa to także twoje koszty.
Jeżeli piesek pod opieką twojego dziecka kogoś pogryzie, zadrapie. Odpowiadasz ty. Także karnie. Na dodatek ponosisz koszty uszkodzonej odzieży.
Bierzecie do domu psiaka pod opiekę? Fajowo. Najwięcej najgorszych wypadków wydarza się w DOMU. Tu także odpowiedzialność i koszty leżą po stronie opiekuna a nie właściciela.
Drogi posiadaczu psa. Oddajesz pod opiekę psa po sąsiedzku, bo taniej, bo osoba deklarująca chęć takiej opieki tak ładnie opowiada jak kocha pieski i jaki raj na ziemi dostanie twój zwierzak. Jedziesz tam gdzie masz jechać. Idealnie. Co się może zdarzyć?
Twój pies może zostać wykorzystany do reprodukcji. W sumie mało cię obchodzi los tych szczeniąt ale choroby weneryczne dotyczą także psów. Leczenie potrafi kosztować. A ponieważ psiak przecież nigdy nie krył, lekarzowi będzie bardzo trudno trafić z diagnostyką. Droga do ustalenia podłoża problemów może być cholernie kosztowna.
Jaką masz pewność, że pies wróci do domu? Skąd wiesz, że mieszkanie do którego odprowadzasz psa nie zostało wynajęte „na godziny”. Być może twój pies wcale nie jest rasowy, jeżeli jednak jest rasopodobny, może zostać uprowadzony do pseuducha. Niemożliwe? Wiele lat temu gdy już nieżyjący mój golden (rasowy) miał niecały rok osoby wyglądające na uroczą rodzinę próbowały go podpierdzielić z parku miejskiego w biały dzień. Nawet nie wiedziałam, że tak szybko biegam i potrafię tak mocno walnąć w nos. Nie masz umowy, nie masz dowodów. Psiak znikł, zapadł się w nicości.
W końcu jaką masz pewność, że osoba deklarująca opiekę potrafi się opiekować psem? Skąd wiesz, że w przypadku wypadku (jakiegokolwiek) zareaguje prawidłowo czyli poleci do lekarza a ciebie poinformuje uczciwie i szybko. Ze zwykłego spaceru pies może wrócić mocno poturbowany a ty nie wiesz nic. Psy pokazują ból dopiero gdy jest on straszliwy. Uderzenie, upadek, poturbowanie przez innego psa = odbita nerka, pęknięta śledziona, uszkodzona wątroba, płuca.
Skąd wiesz czy dzieciak zabierający twojego psa na spacer nie spotka kolegów? Miało być 45 minut spaceru więc musi być bo kasy nie będzie. Jaki problem przywiązać psa do ławki lub drzewa i pograć w piłkę. Przecież psa cały czas widać. Pomijając fakt braku opieki i deklarowanego spaceru, dzieciak nie pomyśli, że słońce i upał zabijają.
Takich przykładów można mnożyć jeszcze sto albo i więcej. Post jest już wystarczająco długi. Bujna wyobraźnia? Nie. To rozsądek. Wybieraj świadomie!
ps, kartka na zdjęciu to moje pismo. Kartka leży na blacie komody. Kwestia czy pismo widoczne na zdjęciu należy do osoby dorosłej czy do dziecka nie jest tematem tego postu