28/07/2025
Szybki raport, dotyczący zdrówka naszych kotków:
Loki z Luną byli dzisiaj na wizycie weterynaryjnej.
Loki ma dziwną zmianę na końcówce ogona. Bardzo go boli nawet przy drobnym dotyku. Wykazuje również reakcję bólową, dotykany w obrębie kręgosłupa. Zrobiliśmy RTG i na szczęście wszystkie kości całe i w ogóle pod tym kątem z Lokim w porządku. W miejscu zmiany na ogonie natomiast na prześwietleniu było widoczne, że tkanki w tym miejscu są nadbudowane, i że ma tam opuchliznę. Próbka ze zmiany została pobrana i zobaczymy, czy uda się z niej coś wyhodować jeśli chodzi o grzyb. Przez najbliższe dni Loki będzie zażywał przepisany przez weterynarza lek przeciwbólowy.
Luna na wizytę trafiła, ponieważ słyszymy, że ma co jakiś czas napady mokrego kaszlu. Została osłuchana i tutaj nie ma do czego się przyczepić. Pokazaliśmy weterynarzowi nagranie z takiego napadu kaszlu. Luna dostała w zastrzyku krótko działający SLPZ oraz zaaplikowany jej został preparat na pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne (z myślą o ewentualnych pasożyta płucnych).
Obojgu pobraliśmy krew do badań. Czekamy na wyniki i będziemy decydować, co dalej.
Niedawno konsultowaliśmy też Anię z jej zmianą na karku. Nie jest to grzybica. Przyczyny upatrujemy w ewentualnej alergii, więc Ania jest wraz z Karmelką i Grzesiem na diecie eliminacyjnej - w tej chwili mono kangur. Pięknie nauczyła się wskakiwać do kennela, gdy jest pora jedzenia. Alergików karmimy w kennelach, żeby im nikt nie podjadł, i żeby oni nie zjedli tego, czego nie powinni.
Karmelka - generalnie lepsze ma kupy. Czasem zdarzy się coś luźniejszego, ale niezaprzeczalnie jest poprawa. Nadal zostawiamy ją na kangurze i wzmacniamy beta glukanem, probiotykiem i omegami z alg.
Swoją drogą cała kociarnia w tej chwili dostaje do odwołania codziennie beta glukan, probiotyk i omegi (alergicy z alg, a reszta w formie oleju z łososia).
Szylka niezmiennie zażywa kalmvet advanced oraz suplement na stawy i naprawdę czuje się dobrze od dłuższego czasu. Ostatnio nawet gadała do ptaszków za oknem.
Marusia, Amorek i Amelka również dostają kalmvet. Z Marusi i Amorka wyraźnie stres schodzi i czują się coraz lepiej. Amelka nam bardzo schudła i... no potrzebuje już swojego domu. Źle się czuje w kociarni. Jest przekochana i potrzebuje do szczęścia tylko Lucka i swoich ludzi.
Joker, Harley i Robin są wspomagani probiotykiem i vetomune. Przed nimi szczepienia - Jokerowi zostało jedno, a Harley i Robin najpierw muszą się pozbyć robali i wtedy będzie można ich zaszczepić po raz pierwszy.
Mizia - mama powyższej trójki, po zabiegu kastracji aborcyjnej czuje się świetnie. U niej też musimy się pozbyć robali. Jest przekochana - imię zobowiązuje. Baranki strzela każdemu na powitanie.
Stefcia i Misia mają w bardzo złym stanie zęby. Dziąsła są wręcz bordowe. Musimy je umówić na zabieg, ale nadal nie spłaciliśmy kolosalnej faktury. Gdybyście chcieli nas wspomóc i przyspieszyć udzielenie pomocy dziewczynom, podajemy link do zbiórki: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/niekochane2025
Grzesiowi nadal zdarzają się brzydkie kupy. Poza dietą mono, przyjmuje steryd do odwołania.
Tutaj byśmy też chcieli gorąco podziękować naszym Patronom, w szczególności Kocim Uzdrowicielom: Marzena Cygan, Joanna Krawczyk, Magdalena Dybowska