05/05/2025
Jestem zwolenniczką psychofarmakoterapii, jeśli widzę, że konsultowanemu psu czy kotu przyniesie to ogromną ulgę i uspokoi jego lęki i fobie, które przeszkadzają mu w normalnym funkcjonowaniu na co dzień. W połączeniu z terapią behawioralną i wprowadzanymi zmianami w życie właścicieli i ich podopiecznych daje fantastyczne efekty 🤗
Nie każdy pies czy kot wymaga farmakoterapii zaburzeń zachowania - w większości przypadków problemy naszych zwierzaków jesteśmy w stanie wypracować odpowiednio dobraną terapią. Ale jeśli zwierzę cierpi - nie po to te leki są, żeby ich nie używać 💁🏼♀️💪🏻
Dziękuję lekarzom weterynarii za współpracę i zaufanie - to ogromnie ważne przy prowadzeniu konsultacji i wprowadzeniu ewentualnej farmakoterapii.
Jeszcze przed naszym spotkaniem, po rozmowie telefonicznej - jeśli problem może być związany ze zdrowiem pacjenta - zawsze kieruję najpierw na konsultację do prowadzącego lekarza weterynarii - daje nam to możliwość wprowadzenia terapii, która zadziała, jeśli lekarz wykluczy inne dolegliwości lub znalezienia źródła o podłożu zdrowotnym występującego problemu i wyleczenia go 💪🏻
Czasem dłużej nieleczone źródło problemu pozostawia za sobą skutki behawioralne i w momencie, kiedy źródło jest już zaopiekowane - jestem do Państwa dyspozycji!
Często jednak otrzymuję informację, że zwierzak po prostu był chory - bolały go stawy, miał zapalenie pęcherza, woreczka żółciowego, jelit itp., a problemy behawioralne ustały wraz z zażegnaniem choroby lub już w trakcie leczenia.
Dla mnie jest to też ogromna ulga, że udało się zwierzakowi pomóc, nawet jeśli do naszego spotkania nie doszło 🤗
Najważniejsze to pomóc tym, którzy nie powiedzą nam, że coś im dolega 💪🏻 To daje ogromną satysfakcję!
Pamiętajcie więc o profilaktycznych badaniach swoich pupili, a zwłaszcza kiedy widzicie, że jego zachowanie się zmieniło - i tu ważne, że nie przy każdym schorzeniu ta zmiana będzie dotyczyła akurat agresji. Zmiany mogą być minimalne, a to Wy znacie swoje zwierzaki najlepiej ❤️